Wróciłam... Potrzebuje pomocy

Problemy związane z depresją.

Wróciłam... Potrzebuje pomocy

Postprzez Smerfna » 4 mar 2010, o 23:36

pisałam tu już kiedyś... Dawno temu, może z 2 czy 3 lata...
Ale znowu czuje to samo... Jestem samotna... odtracacam znajomych, mówie ze nie mam czasu, albo wogole nie odbieram, nie odpusije, w sumie to tylko z moim chłopakiem mam kontakt, ale on nie zna moich problemów. boje sie ze mnie zostawi...

Mam niska samoocene.
Najchetniem bym uciekła daleko i nie wróciła, albo bym sie zabiła, ale boje sie bólu.
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez kici » 5 mar 2010, o 00:48

witaj Smerfna!

dlaczego odtracasz swoich znajomych?? boisz sie,ze oni nie zrozumieja Twoja jej sytuacji, ze jej nie zaakceptuja? moze warto komus zaufac, moze wowczas znajdziesz w kims wsarcie i bedzie Ci chociaz troche lepiej...

wiem, ze czasami mamy dosc zycia, ze najchetniej bysmy uciekali, niestety wiem jak to jest...i przykro mi ale w tej kwestii nie napisze nic sensownego :?
duzo sil Ci zycze Smerfna :kwiatek2:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Smerfna » 5 mar 2010, o 00:55

przeczytałam i łzy spływają mi po policzku....
czumu się odcinam, chyba w samotności mi lepiej, ale wiem że to nie prawda.
mam problem z zaufaniem, kto pamieta moje posty wczesniejsze to wie... ale te wszystkie moje zakrecone problemy, niektóre troche bezsensu i wziete z mojej głowy, niektóre dramatyczne, blokuja mnie nie umiem ufać ...
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez bunia » 5 mar 2010, o 01:05

Moze za bardzo jestes skoncentrowana na tym.....sprobuj malymi kroczkami....a co z terapia ?
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez kici » 5 mar 2010, o 01:05

Smerfna :pocieszacz:
czumu się odcinam, chyba w samotności mi lepiej, ale wiem że to nie prawda.

czasami nam sie wydaje, ze bycie samemu ze swoimi problemami jest dla nas najlepsze...ale to nie prawda!! jesli masz mozliwosc chociaz troche wyrwac sie z tej swojej samotnosci, to moze warto sprobowac?
wiem, nie jest to latwe...nie jest latwo zaufac...ponac mozna sie tego nauczyc!
ale te wszystkie moje zakrecone problemy, niektóre troche bezsensu i wziete z mojej głowy

problemy biora sie z czego, wiec nie ma bezsensownych problemow. czasami nam sie takimi wydaja, ale niekonicznie takimi sa...

pozdrawiam Cie cieplo :serce2:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez 1KOR13 » 5 mar 2010, o 08:17

---------- 06:35 05.03.2010 ----------

Mnie się wydaje że odcinasz od znajomych ponieważ ciągle czegoś chcą a nie potrafią bezinteresownie pomóc. Wiedz że jesteś warta miłości , szacunku i wsparcia sama w sobie dlatego że żyjesz i czujesz. Twoje serce nie wierzy w bezwarunkową miłość i darmowe wsparcie na które nie trzeba zasługiwać lub posiadać odpowiednie cechy na odpowiednim poziomie aby je dostać. Boisz się pokazać bezradność, bezsilność, małość i beznadziejność w Twoim odczuciu aby nie zostać odrzuconą, wykpioną i zkrytykowaną. Pewnie czujesz się samotana, nierozumian wśród znajomych. Może obawiasz się być szczera, być sobą i być asertywna i ważna aby nie stracić znajomych. Warto udać się do psychologa który Cię wysłucha, doradzie, wesprze, umocni i da światło na Twoją trudną sytuacje.
Życze powodzenia.

---------- 07:17 ----------

Boisz się być szczera aby nie stracić znajomych. Dlatego wymyślasz problemy żeby choć szczątkowo wyrazić ból odnośnie spraw które są tak wielkie i bolesne. Ale nie czujesz się zbyt godna aby je wyrazić szczerze do sprawcy. Obawiasz się utraty znajomych lub negatywnych emocji w tym gniewu, żalu, nienawiści . Może też masz kłopoty z zaakceptowaniem cienia własnej osobowości- każdy ma coś na sumieniu. Musisz popracować nad samooceną. A do tego potrzebny jest psycholog.
Pamiętaj jestes jedyną , niepowtażalną, pełnowarościową, dobrą i potrzebną osobą. Świat bez Ciebie byłby wybrakowany. Jesteś dzieckiem Bożym stworzonym na obraz i podobieństwo Boga (rozum i wolna wola) i dlatego zasługujesz na wszystko co najlepsze. Masz prawo mieć neg. Emocje i mówić o nich. Masz prawo się gniewać i odmawiać.
Pamiętaj aby się nie porównywać z innymi. Życie polega na autodoskonaleniu a nie rywalizacji. Jak dziecko podniesie 20 kg to jest to wyczyn dla niego. A jak dorosły podniesie 200 kg to też jest wyczyn nie realny dla dziecka. Każdy ma swój poziom i zbiór niezastąpionych umiejętności. Zawsze są lepsi i gorsi w czymś. Wszyscy są równi jako ludzie dlatego warto traktować sie po partnersku lub jak mówi wiara stawiać wyżej brata od siebie.
Człowiek jest panem ziemi. Warto też oceniać swoje zachowanie a nie siebie. Nie warto też myśleć emocjami. Gdy czujesz się głupia to nie znaczy że taka jesteś.

Polecam książki :
1. Poczucie własnej wartości wyd. Rebis
2. Jak zwiększyć poczucie własnej wartości. Wyd Sensus
3. Na stronie www.wdrodze.pl dział psychologia i wiara
4. Toksyczny wstyd
wyd. Akuracik
1KOR13
 
Posty: 337
Dołączył(a): 18 lip 2009, o 22:57
Lokalizacja: z mazowsza

Postprzez Księżycowa » 5 mar 2010, o 11:32

Smerfna a ja bym uwierzyła w chłopaka. Wiara, to bardzo wiele, jeżeli o nią chodzi na prawdę polecam Ci książki, które podałam na Twoim drugim temacie. Na prawdę znajdziesz w nich ukojenie i sposób, by powolutku, powolutku poczuć się lepiej.

Wracając do faceta, to jeżeli Cię Kocha, to na pewno Twoje sprawy będą dla niego tak samo ważne. Jego oparcie może Ci bardzo pomóc. Wiem to. Nie mam tak bardzo źle jak jest u Ciebie, ale też mam nie małe problemy. Mój chłopak okazał się wspaniałym, wrażliwym i ciepłym facetem. Też bałam się, że mnie zostawi, że odejdzie, bo się wystraszy. Nie zrobił tego. Powiedziałam mu o wszystkim. Nawet o tym, że się boję, że go stracę.

Jeśli na prawdę Cię kocha, to nie zniszczy to tej miłości...

Pomyśl o tym. Wspólnymi siłami raźniej znaleźć jakieś wyjście...

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez pszyklejony » 5 mar 2010, o 12:00

Typowe objawy DD. Rodzice nie wyposażyli Cię na drogę życia w podstawowe narzędzia. Sami ich nie mieli.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez marie89 » 5 mar 2010, o 20:31

Witaj Smerfna;)

Wiesz.. Myślę, że człowiek to istota która nie może żyć bez drugiego człowieka, ale czasem potrzebuje też czasu tylko dla siebie.. takiego odcięcia się.. może żeby przemyśleć coś, poukładać.. Samotność nie jest zła dopóty dopóki nie zacznie nas przytłaczać.. Sama w sobie bywa często pozytywna- w granicach rozsądku.

Ja np zdaję się, że mam parę naprawdę wspaniałych przyjaciół.. wiem, że są.. że wyciągną dłoń, kiedy będę potrzebować pomocy, wiem że mogę im zaufać.. To piękne, że tacy ludzie istnieją..

I ja strasznie doceniam te przyjaźnie. Są jednak chwile, gdy nie potrafię z nimi rozmawiać.. kiedy męczę się przy nich.. albo chciałabym coś powiedzieć ale w końcu rezygnuję.. takie chwile, kiedy nie jestem sobą- udaję nawet przed tymi życzliwymi.. Są takie chwile, ja to wiem. Ale pomimo to- oni wciąż są przy mnie- oddalamy się i zbliżamy do siebie na przemian.

Smerfna- nie umiem wyjaśnić Twoich odczuć, ale myślę, że są one czymś naturalnym.
Postaraj się dostrzec plusy w sobie i otoczeniu. Nie zamykaj się w sobie… Każdy dzień jest wyzwaniem. Każdy dzień to zlepek naszych małych i większych zwycięstw- nie trudno je odszukać, ale z reguły nie patrzymy pod nogi ;P

Nie martw się i uśmiechnij;)
marie89
 

Postprzez Smerfna » 12 mar 2010, o 23:44

oj... co ja wógole tutaj robie? Po co ja się wogole urodziłam?
ile można płakać jak długo organizm wytrzyma.,.. płacze juz kilka godzin wszytsko mnie boli... cała głowa nie widze litera pisze na pamiec... dobrze ze tak dobrze z nam ta klawiature...

jakbym miała teraz coś co spowoduje szybko bezbolesna smierc to by mnie juz tutaj nigdy nie było!!! Byłabym wolna szcesliwa....
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Sinusoida » 12 mar 2010, o 23:54

Hej Smerfna,
Wiem że to Cię niewiele pocieszy ale wiedz, że nie Ty jedna tak czujesz... Też żałuję że się urodziłam, że moje życie to jedna wielka pomyłka. Staram się wierzyć że za kilka dni będzie lepiej. Może i u Ciebie za kilka dni kryzys minie?:)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Smerfna » 12 mar 2010, o 23:58

oj ... oby... ja mam nadzieje ze po weekendzie bedzie dobrze.
kurcze... ja bardzo chudne... bez powodu... Biorę leki, po nich normalna kobieta powinna przytuć, a ja trace na wadze... waże 47kg...
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Sinusoida » 13 mar 2010, o 00:04

Co to za leki jeśli wolno spytać? Może masz nadczynność tarczycy?
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Smerfna » 13 mar 2010, o 00:09

---------- 23:08 12.03.2010 ----------

Nie... Choruje na zespół policyztycznych jajników.
Biorę syndi 35. Który niby zatrzymuje wodę w organizmie. Ale nie w moim przypadku.
Dowiedziałam się z półroku temu że jestem chora ;( A najgorsze jest to że mogę nie mieć dzieci!!!!!!!! A ja sobie swojego życia nie wyobrażam bez posiadania malutkiego skarbusia... (wiem że dzieci sie nie posiada)
Ale u mnie wykryto to bardzo wcześnie, wiedz mam nadzieje że jak mnie lekarz dobrze poprowadzi będzie dobrze.

---------- 23:09 ----------

tarczyce miałam badaną i jest wszystko dobrze. Mam chorę tylko jajniki
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Sinusoida » 13 mar 2010, o 12:54

Witaj,
Mam nadzieje że zostałas dobrze zdiagnozowana i że diagnoza jest pewna... Jakiś czas temu lekarz tez to u mnie zdiagnozował ale coś mi nie pasowało bo poza torbielami na jajniku nie miałam innych objawów (a jak sama nazwa wskazuje jest to ZESPÓL policystycznych jajników, a więc zespół objawów). Skonsultowałam się z kimś innym i okazało się, że wszystko ok.
Jeśli jesteś pewna diagnozy, bądź dobrej myśli, nawet z taka diagnoza nie wszystko stracone. Trzymaj się ciepło:)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 458 gości