Jednak nie kocha...

Problemy z partnerami.

Postprzez bunia » 12 mar 2010, o 12:05

:D .....z ta podroza emocjonalna kolejka gorska moze tez warto byloby cos zrobic....hmm....jakas normalna sciezka w lesie......
Ostatnio edytowano 12 mar 2010, o 12:06 przez bunia, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 12 mar 2010, o 12:05

Ja też uważam, że brakuje Ci rozbuchania emocjonalnego... i dlatego tak to wszystko postrzegasz.

Poza tym - jakie widzisz wyjście z sytuacji? Bo są dwa:
1. Próbujesz dobrze się poczuć w tym, co jest.
2. Żegnasz tego pana.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Ladybird » 12 mar 2010, o 12:06

Sanna, nie zrozumialaś mojego problemu .Ja Go nadzwyczaj cenię za wszystko co robi dla mnie ,dla nas. Jest idealem ,przynajmniej dla mnie, mnie odpowiada nadzwyczaj tajjego przewidywalnosc ,dlatego tez przy nim wyciszylam sie ,stal sie dla mnie poniekąd terapią.
Tu jest inny problem, to ,ze on uwaza ,ze to ,co czuje do mnie to za mało .
Wiesz, nie jest to przyjemne, kiedy taki poukladany facet tak mówi, bo tak na pewno jest.
I kiedy dodaje, ze chcebyc ze mną, bo wierzy ,ze nam się uda, ze są szanse ,ze ta miłośc się pojawi. Jednak jej nie ma, a jemu jest jednak potrzebna do stworzenia związku na zawsze, bo o takim myśli.
Dlatego tez nadmienilam o romantyzmie, bo moze jego zabraklo , czy braknie ,aby poczuc cos do siebie?
Nie odowiadal na moje romantyczne gesty ,maile, smsy. Moze powinien?
Zrobilam wszystko ,aby coś drgnęlo międzuy nami .Zresztą on sam to przyznal ,ale dodal ,ze nie wie czemu zostal w tyle.
A ja? Bronię się przed uczuciem ,bo boję się zranienia. Poprzednie związki kosztowaly mnie sporo.
Nie szukalabym problemu i cieszyla sie z tego ,co mam, bo faktycznie mam z czego się cieszyc ,gdyby nie jego stwierdzenie ,ze tez marzy o milosci i nie umie zyc w zwiazku , w ktorym jej brak .
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez Sanna » 12 mar 2010, o 12:09

---------- 11:06 12.03.2010 ----------

bunia napisał(a):Rzecz w tym , ze mozna byc bardzo poprawnym bez czucia i niepoprawnym z czuciem.........


Najciekawsze w tym, że z tego co opisuje Lad zachowanie jej partnera wykracza poza poprawność - facet poświęca Lad swój czas, siły i starania. Mimo, że mówi że nie kocha, zachowuje się jakby traktował Lad naprawdę poważnie jako partnerkę do związku.
Ciekawa sprawa....

---------- 11:09 ----------

Masz rację Lad, faktycznie odebrałam inaczej to co napisałaś. Kurcze, a może wróć do tej terapeutki poradzić się, co zachowanie partnera może oznaczać? My możemy gdybać co siędzi w męskiej głowie, więc może warto spytać fachowca- i to najlepiej faceta terapeutę!
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez ewka » 12 mar 2010, o 12:11

Napisałaś Lad 8 marca już po Waszej ważnej rozmowie: Ja tez jednak tak do koncza nie umiem okreslic swoich uczuc.

Więc w czym tak naprawdę sęk?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 12 mar 2010, o 12:13

....wlasnie poswieca czas, starania, silnyn a i o seksie pamieta czyli jest "poprawny" tyle, ze nie kocha......jazda na lodzie..........
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ladybird » 12 mar 2010, o 12:17

---------- 11:13 12.03.2010 ----------

Własnie , ciekawa sprawa...
Czasem przychodzi mi do glowy, czy on jednak nie broni się przed uczuciem..
Kochal tylko jedną kobietę w zyciu ,swoją żonę ,ktora Go po wielu latach zdradzila i zostawila...
Zresztą poukladany jest , a swoje tez przeszedl w zyciu - ojca alkoholika i smierc starszego brata ( narkotyki ) , ktorego ojciec alkoholik nie akceptowal .

---------- 11:17 ----------

Nie umiem okreslic swoich uczuc.. .moze bardziej bronię się przed nimi ,bo on zwyczajnie nie daje się kochac.
Tez na pewno boję się ... trudno sobie pozwalic na uczucia w takiej sytuacji .
To tez pewnie wynik terapii, juz nie wariuje.. czy tak jest lepiej????
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez bunia » 12 mar 2010, o 12:20

Jesli sie boi to jest dupek....sorry, odstawilabym go na jakis czas az nabierze apetytu na zycie......a i z Twoim Lady jest nie najlepiej....kazdy ma jakies powody i to zrozumiale ale na moje oko szkoda czasu i zycia na leki.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Sanna » 12 mar 2010, o 12:22

Lady, a może to jakaś spuścizna DDA ( jeśli ojciec alkoholik?). Ale co można zrobić w takim wypadku ?
Albo podziękować za współpracę, albo zmienić nastawienie: przyjąć to co jest, cieszyć się wsparciem, poczuciem bezpieczenstwa, seksem, towarzystwem bez analizowania tego jak partner to nazywa lub nie nazywa.
Może warto nie zaprzątać sobie tak głowy nim, a egoistycznie cieszyć się swoimi korzyściami z tego związku- ja mam z kim pogadać, ja mam pomoc, ja mam u boku człowieka z którym lubię spędzać czas, ja mam super seks? Może jak odpuścisz czekanie na słowo ,, kocham", to ono się nieoczekiwanie pojawi? Tak sobie dywaguję luźno.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez bunia » 12 mar 2010, o 12:28

....cos w tym jest Sanna :ok: .....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Ladybird » 12 mar 2010, o 12:30

Nie chcę zegnac tego Pana, bo taki Pan to prawdziwy skarb ,ale chcialabym ,zeby mnie pokochal i stworzyl ze mną prawdziwy zwiazek oparty na uczuciu ,a nie na próbę.[/quote]
Ostatnio edytowano 12 mar 2010, o 12:37 przez Ladybird, łącznie edytowano 3 razy
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez ewka » 12 mar 2010, o 12:32

---------- 11:31 12.03.2010 ----------

Ladybird napisał(a):Tez na pewno boję się ... trudno sobie pozwalic na uczucia w takiej sytuacji.

W jakiej sytuacji? Uczucia są lub ich nie ma... a gdyby on zaczął nagle wyznawać i wzdychać - co zmieniłoby się na dzień dzisiejszy?

A odniesiesz się jakoś do tych moich dwóch punktów?


---------- 11:32 ----------

No to stwarzaj!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 12 mar 2010, o 12:41

żyj i ciesz się tym co masz, a nie wymyślasz,
inni mogą sobie tylko pomarzyc o namiastce tego co ty masz.
pewnie bedzie foch i obraza. ale tak myśle.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 12 mar 2010, o 12:45

Mozna się zablokowac na uczucia, wlasnie tak mam, bo wiem ,ze moglabym Go pokochac calą sobą, gdyby nie jego postawa.
Niestety tak się da... tez nigdy bym nie uwierzyla ,ze tak mozna, a jednak...

Jestem z nim dalej ,bo tego chce, ale mam jakąs wewnętrzną blokadę, niestety ,przed okazywaniem uczuc , bo one gdzieś tam w glębi są.
On chyba oczekuje ode mnie milosci ,tak sądze. Ale ja tak nie umiem ... Jednostronnie...
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez bunia » 12 mar 2010, o 12:48

.....kochaj i ciesz sie tym/z tego....bez kalkulacji, lekow......na nic nie ma gwarancji o ktora podswiadomie zabiegasz........
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 362 gości

cron