Evunia napisał(a):Pisałam o nadziei i wierze, że w końcu będę spokojna, bezpieczna, szczęśliwa, kochana prawdziwie bezwarunkowo.
Wiecie u mnie w domu tego nie było, mój ojciec chyba nigdy nie przykrył mojej mamy kocem jak spała, chyba nigdy bez pytania zrobił jej herbatę czy posprzątał dom. A u mojego faceta te rzeczy były na porządku dziennym.
Evunia, zastanowiło mnie to, co napisałaś o miłości bezwarunkowej i o tym jak wyglądał Twój dom rodzinny.
Ja myślę, że w związku nie ma czegoś takiego jak miłość bezwarunkowa. Bo co to dla Ciebie znaczy - bezwarunkowo? Czy w takim razie nie powinnaś też bezwarunkowo kochać partnera? Nieważne, że się nie odzywa, obraża i gnębi Cię emocjonalnie. Zaznaczam, że zachowanie Twojego partnera w stosunku do Ciebie nie podoba mi się i to bardzo!
Chciałam tylko zwrócić Twoją uwagę na fakt, że może pragniesz takiego uczucia, którego nie dostałaś w domu rodzinnym, bo właśnie miłość rodzicielska jest tą bezwarunkową.
Może dlatego jest Ci tak trudno odejść, bo dostajesz choć trochę tego czego brakowało Ci jako dziecku?
Nie wiem, snuję sobie takie dywagacje, może one nasuną Ci jakieś odpowiedzi - dlaczego tak trudno jest Ci zrezygniwać ze związku z osobą, która, jak już to sama widzisz, traktuje Cię źle?