rozpacz

Problemy z partnerami.

rozpacz

Postprzez california » 18 wrz 2007, o 22:24

Rozstalismy sie...juz nie ma nic
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez ramona » 18 wrz 2007, o 22:25

Co sie stalo kochana? :cmok:
przytulam Cie mocno :pocieszacz: :serce2:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Abssinth » 18 wrz 2007, o 22:26

przytulam Cali.... :pocieszacz:
Ostatnio edytowano 18 wrz 2007, o 22:27 przez Abssinth, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 18 wrz 2007, o 22:27

Opowiesz trochę?
Ściskam :serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez california » 18 wrz 2007, o 22:28

Tak, jestem fatalna i ohydna. Nie znosze siebie i dlatego inni mnie nie znosza. Wszysto mi sie zawalilo. Czepialam sie bez powodu nieraz a nieraz z powodem ale tyle razy probowalismy naprawic nasz zwiazek,ze juz szanse mi sie wyczerpaly.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez ramona » 18 wrz 2007, o 22:30

Nie zwalaj winy na siebie, wina zawsze lezy posrodku.
Z czasem sobie to w glowie poukladasz, teraz jeszcze jset szok... :pocieszacz:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez mahika » 18 wrz 2007, o 22:35

:nerwus:
Faceci !!!!!!!!!!
Ale pocieszam Cie. Każdy kryzys ma swój punkt kulminacyjny. Ten właśnie nastąpił. Teraz moze być juz tylko lepiej. Nie ważne w która stronę. Musi być juz tylko lepiej. Trzymaj się dzielnie :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Abssinth » 18 wrz 2007, o 22:47

Mahika ma racje...odtad moze byc tylko lepiej... i prosze, Cali, nie okreslaj siebie tymi slowami, ktore napisalas....przytulam jeszcze raz, bardzo mocno....
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez california » 18 wrz 2007, o 22:50

Jestem sama nie wyobrazam tego sobie
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez ewka » 18 wrz 2007, o 22:51

Co chcesz zrobić dalej z tym wszystkim?

Nie jesteś sama - pamiętaj, że masz nas
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez california » 18 wrz 2007, o 23:03

Ewa nic juz nie moge zrobic. Juz sie nic nie da zrobic. Powiedzial tylko,ze kocha i bedzie mu brakowalo wspolnych wieczorow i dobrych chwil, ale tyle razy mialo sie zmienic i ciagle bylo to samo,ze juz nie wierzy i nie chce dalej w tym trwac.
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez agik » 19 wrz 2007, o 01:03

California! przeżyjesz, na pewno przeżyjesz.
Nie bój się bycia sama ze soba- bo to tylko chwilowe. A moze właśnie obróci się na dobre? Kto wie...
Nie myśł, ze jesteś fatalna i ohydna, bardzo Cię proszę.
Pomyśl o tym, co w Tobie dobre, miłe, ładne... Na pewno jest tych cech cała masa! Na pewno.
Wyciagnij je tylko z siebie!
Poza tym moze jeszcze nie wszystko stracone... Jeśli kocha?
Trzymaj się kochana, poradzisz sobie.
I ja trzymam za Ciebie i wierzę, że jeszcze będzie cudownie!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez marynia » 19 wrz 2007, o 01:35

Ja również jestem z Tobą, bardzo mocno CIę przytulam.
Co dziś trudne i straszne -z nadejściem nowego dnia może wyglądać zupełnie inaczej. I chociaż zabrzmi to dziś nie najlepiej, powiem Ci starą prawdę -nie ma tego złego. Zobaczysz, za jakiś czas przyznasz mi rację.
Będzie dobrze, zobaczysz,zawsze jest. Być może nie wszystko jeszcze stracone. Być może takie rozstanie jest Wam potrzebne, by wyjść z tego budyniowatego marazmu, wktórym tkwiliście ostatnio, a w którym czułaś się bardzo samotna i nieszczęśliwa.Być może ten koniec jest szansą na nowy, inny początek. Bez żadnych ale,krzywych spojrzeń, intryg wokół.
Jesteś mądrą, wartościową, ładną dziewczyną.NIe wmawiaj sobie, że jest inaczej!

I nie jesteś sama -masz nas, jak napisała Ewa. Pamiętaj o tym.
Buźka
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez KATKA » 19 wrz 2007, o 08:16

Musisz wierzyć, ze teraz będzie lepiej tak jak mówią dziewczyny...w którąś stronę ale na pewno lepiej....sama się motam.....ale zaczynam z tego wychodzić, wiesz moze czasem takie coś jest potrzebne?? i zawsze jest wyjście i zawsze są jakieś pozytywy tego co się dzieje.....może teraz się wszytsko zmieni, moze zacznie iść w kierunku dobrego!! My musimy w to wierzyć......wiem jaki to lęk...obawa przed samotnością :pocieszacz:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez ewka » 19 wrz 2007, o 10:08

california napisał(a):Ewa nic juz nie moge zrobic. Juz sie nic nie da zrobic. Powiedzial tylko,ze kocha i bedzie mu brakowalo wspolnych wieczorow i dobrych chwil, ale tyle razy mialo sie zmienic i ciagle bylo to samo,ze juz nie wierzy i nie chce dalej w tym trwac.

Kalifornio... hmm, jakby to... może nie możesz zrobić już nic, aby Was jakoś połatać - ale nie zapomnij proszę, że ZAWSZE możesz zrobić coś dla siebie na dzisiaj i na przyszłość. Taka inwestycja w siebie. I myślę, że to się odpłaci conajmniej stokrotnie!!!

Nie martw się dzisiaj, że będziesz (może) sama... może to właśnie dobry czas, by się za to inwestowanie wziąć? I chęci do tego naprawdę Ci życzę... :serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: iagihakaga i 258 gości

cron