Partner namawia mnie do palenia marihuany

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez pukapuk » 4 mar 2010, o 16:29

masz racje , może w jakimś tam stopniu jestem uzależnionai ,

Na moją wiedze nie ma skali uzaleznienia to tak jak by być trochę w ciązy.
Oczywiście każdy musi sobie sam zadać to pytanie.
Znam wielu ludzi którzy piją normalnie i palą. Wszystko jest dla ludzi z tym że dla osób uzależnionych już tak nie jest. Problem rodzi się w tedy jak w towarzystwie nie mozn się obejść bez polepszacza bo wtedy relacje są lepsze , jest różnica między spotkaniem podkręconym a nie podkręconym.
Uważam ,że zioło mimo, że jest miej szkodliwe od alkoholu, jest tak samo niebezpieczne jak każdy inny środek sztucznie zmieniający świadomość dla osób które mają problemy z przeżywaniem emocji .
pukapuk
 

Postprzez desiderata » 4 mar 2010, o 21:47

W takim razie nie jestem uzależniona :) spotykamy się dosyć często i nie ważne czy palimy czy nie zawsze jest fajnie , wszystko jest dla ludzi ale niestety nie dla każdego ;)
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Salome » 4 mar 2010, o 23:33

Desiderata, pewnie że alkohol zmienia zachowanie. Jesli wypijesz jedno piwo, to przynajmniej mojego zachowania nie zmienia. Wiecej nie pije. Mam dziecko i niewypbrazam sobie bym mogla być pijana przy dziecku. Praktycznie nie rozstaje si ez dzieckiem i nie oddaje go na noc, wiec nie mam okazji do wypicia wiecej.
Jakbym spalila blnta, to bylabym nie do zycia.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez desiderata » 5 mar 2010, o 10:55

Salome , ja nie mam dzieci , ale absolutnie nie wyobrażam sobie żebym mogła się upalić i zajmować się dzieckiem , blanta jak bym sama spaliła to myślę że też by było ciężko haha ja nie pale tak żeby się uwalić i nie mieć siły się ruszać parę buszków i dosyć , wszystko z umiarem:D
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez Salome » 5 mar 2010, o 17:14

---------- 16:08 05.03.2010 ----------

No, ja po paru buszkach byłam już leżąca - czyli palisz często i jesteś już na jakimś etapie uzależnienia, skoro po paru buchach mało czujesz... To maja do siebie narkotyki, trzeba coraz wiecej, żeby poczuć.

---------- 16:14 ----------

Ja poprostu nie wierze narkotykom.
Osoby palace toświnstwo w środ moich znajomych... powiem tyle dziecko ich nie zmobilizowalo,żeby przesta... pala nadal...bo się relaksują. ...a tym samym przepalają tony ubranek, zabawek, baaa wycieczek. Przeciez to jest drogi relaks. Polacy są jednak bogaci.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez desiderata » 6 mar 2010, o 01:22

Wiesz co pale przeszło 6 lat z przerwami i nie zauważyłam żeby moja tolerancja wzrosła wręcz odwrotnie wystarczy mi parę chmurek żeby czuć się fajnie , jak sobie pomyśle ile potrafiłam kiedyś wyrajać .... masakra teraz to bym pewnie odpadła .
Ale wiadomo jak się było nastolatkiem to trzeba było wyświecić najwięcej i wyjarać najwięcej, a że lubiłam sie wyróżniać to przy wadze 40 kilku kg chciałam być ''lepsza '' od chłopaków i nawet mi sie to udawało , oni do tej pory nie są w stanie pojąć jak tak wątła osoba mogła przyjąć tak duże dawki wszelkich substancji , jak teraz o tym myślę to aż obrzydzenie mnie bierze .
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez pukapuk » 6 mar 2010, o 11:21

to przy wadze 40 kilku kg chciałam być ''lepsza '' od chłopaków i nawet mi sie to udawało , oni do tej pory nie są w stanie pojąć jak tak wątła osoba mogła przyjąć tak duże dawki wszelkich substancji , jak teraz o tym myślę to aż obrzydzenie mnie bierze .

I to jest właśnie jazda po banndzie. Uzaleznienie ma to do siebie że im szybciej to znaczy w młodszym wieku zaczyna się doświadczenia z polepszaczami tym niebezpieczniej jest dalej. W młodości rozwija się osobowość uczymy się relacji im wcześniej ten proces jest zaburzony tym cięzej w dorosłym zyciu .[/quote]
pukapuk
 

Postprzez Salome » 6 mar 2010, o 12:43

desiderata napisał(a):Wiesz co pale przeszło 6 lat z przerwami i nie zauważyłam żeby moja tolerancja wzrosła wręcz odwrotnie wystarczy mi parę chmurek żeby czuć się fajnie.


No jeśli obalasz dowody naukowe...no to spoko

W alkoholizmie jest tak, ze na początku pije się dużo, a pożniej alkoholik jest pijany po paru łykach wina.

W narkomanii na odwrót - pierw mało, a z czasem to mało nie wystarcza i narkomani potrzebują więcej. Dlatego wielu narkomanów świadomie wybiera się na detoks, żeby znów móc pożniej przyjmować mniejsze dawki - chodzi głównie o względy finansowe.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez christmas_tree » 6 mar 2010, o 18:20

Oj, z substancjami psychoaktywnymi bywa różnie. Kiedy piłem, to dzień trzeźwy był wtedy, gdy wypijałem pół litra wódy, a dzień na rauszu - kiedy było 0,75. Potrafiłem "normalnie" funkcjonować po wypiciu litra wódy - nowicjusza taka ilość rozkłada z miejsca :D
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Salome » 6 mar 2010, o 23:22

Ja w sumie u tych alkoholików których znam, to po kieliszku są już pijani.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez christmas_tree » 7 mar 2010, o 00:54

:D

zatem jak powiedziałem - bywa różnie :D
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Amir » 7 mar 2010, o 01:39

christmas_tree napisał(a)::D bywa różnie :D


z ust mi to wyjąłeś :twisted: :twisted: :twisted: :D :D :D :D :D :D :D :D
Avatar użytkownika
Amir
 
Posty: 486
Dołączył(a): 24 lut 2009, o 08:31

Postprzez christmas_tree » 7 mar 2010, o 18:58

hehe, ciekawe, czym?
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Amir » 8 mar 2010, o 01:16

christmas_tree napisał(a):hehe, ciekawe, czym?


:shock: jako niepełnosprytny mogę się jedynie domyślać, że jakoś tak... samo wypadło (?)

Obrazek
Avatar użytkownika
Amir
 
Posty: 486
Dołączył(a): 24 lut 2009, o 08:31

Postprzez desiderata » 9 mar 2010, o 00:08

Nie obalam dowodów naukowych , marihuana to nie narkotyk nie wzrasta tolerancja organizmu po nim , kiedy brałam amfetaminę to na początku wystarczało mi odrobinę potem potrafiłam brać takie ilości ze nie jeden by się przekręcił jak by tyle wziął na pierwszy raz .
W Polsce maryśka uważana jest za narkotyk w niektórych państwach za używkę taką jak papierosy czy alkohol , porównywanie jej z dragami takimi jak feta , tabletki jest bez sensu bo one nie m aja nic wspólnego ze sobą nie mówiąc już o opiatach.


I to jest właśnie jazda po banndzie. Uzaleznienie ma to do siebie że im szybciej to znaczy w młodszym wieku zaczyna się doświadczenia z polepszaczami tym niebezpieczniej jest dalej. W młodości rozwija się osobowość uczymy się relacji im wcześniej ten proces jest zaburzony tym cięzej w dorosłym zyciu .


Ja od zawsze miałam problemy ze sobą , nie potrafiłam się zaakceptować i szukałam akceptacji u ludzi mniej lub bardziej tego wartych , jazda po bandzie był i to nie raz ale jakoś się z tego wygramoliłam jak ze wszystkiego w sumie , uważam się za osobę silną albo utwardzona hehe :) Czy jest mi teraz ciężko , no jest ale nie wiem czy dragi miały na to wpływ , znam siebie znam swoją wartość nie mam kompleksów ale cały czas coś jest nie tak , ale jak tak patrze na ludzi których znam to każdy tak ma nie ważne czy ćpał czy nie , życie jest ciężkie ...
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron