przez Rozpacz » 8 mar 2010, o 00:58
---------- 23:24 07.03.2010 ----------
Uch. Boze dlaczego musze to znosic... Tyle razy dawalam mu przeciez szanse, rozmawialismy, probowalismy...
---------- 23:58 ----------
Jestem dobra kobieta... Jestem delikatna, wrazliwa i niestety naiwna... Marze o cudownej rodzinie, dzieciach, mezczyznie zycia... Jestem bardzo rodzinna, kocham dzieci. Nie chcialam zeby to wszystko tak sie skonczylo... Poznalam super chlopaka, a dzis przez niego ledwo zyje... Mysle ze sie nie poddam tak latwo. Najgorsze jest to, ze on stosuje wobec mnei te czule slowka, obiecanki, blaganie, placz i wtedy jest mi ciezko i balansuje na krawedzi uleglosci. Jestem taka ze wole miec czyste konto wobec drugiej osoby, napislam mu jasnie, ze nei dam mu szansy a on na to :
prosze bardzo mam nadzieje ze jestes szczesliwa z tego co ze soba zrobie. bedzie fajnie beze mnie ja jestem gownem przyklejonym do buta ktore chcesz zdrapac a jak nie to ktos Ci pomoze mnie zdrapac
ja chce sie rozstac w ludzkich kontaktach, a on juz stosuje swoje zagrywki...