Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Postprzez melody » 5 mar 2010, o 23:11

Bardzo mi do Ciebie blisko, Kici ( :( )
melody
 

Postprzez kici » 5 mar 2010, o 23:21

Przykro mi Mel, ze TY tez sie tak kiepsko czujesz.... :?

glupie to zycie :evil:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez melody » 5 mar 2010, o 23:27

Dzisiaj nie mogłam sobie dać rady z moją rozpaczą, wściekłością, żalem... miałam już w rękach żyletkę(!)... i jakiś taki instynkt samozachowawczy... Nie pasuje mi kaleczenia mojego ciała!... Mogłabym za to rozwalać lustra, tłuc szkło... i tłumię to w sobie bo nie chcę narobić hałasu, bo nie chce pokazywać po sobie, co się dzieje...

:cry:
melody
 

Postprzez oliwia » 5 mar 2010, o 23:27

śnieżnie :choinka:
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez kici » 5 mar 2010, o 23:36

Mel dobrze, ze masz w sobie taki dobry instynkt samozachowawczy :kwiatek2:
Mel :kotek: :serce2:


mnie tez dopadlo to glupie tlumienie emocji...nie moge sie ruszyc i to mnie irytuje. nie moge zrobic tego co bym chciala, nie moge nawet wyladowac sie na czyms bo nie mam jak!!!! mam ochote samo sobie sciagnac ten glupi gips tu i teraz:!: :!:
i na dodatek wszytsko dookola "dziala" na mnie zle :evil:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez sikorkaa » 5 mar 2010, o 23:45

mel, byl taki okres w moim zyciu kiedy spotkalo mnie cos podobnego. nie siedze w Twoim umysle, ale sadze, ze wiele Twoich dzisiejszych emocji i mnie wowczas dotyczylo. sadze ze wiele Twoich dzisiejszych mysli bylo takze moimi myslami.
robilam wowczas cala mase glupich, niedojrzalych rzeczy. tym bardziej jestem pelna podziwu, ze pomimo tego, ze sa momenty kiedy sobie nie radzisz (widze, ze ostatnio sporo masz takich momentow) to i tak zachowujesz godnosc i klase, ktorej mnie wowczas brakowalo. to mi pokazuje Twoja wielkosc jako kobiete, wielkosc jako czlowieka.

dzis jestem juz na zupelnie innym etapie, natomiast wracajac do tamtych chwil swojego zycia widze jak bardzo to przezywalam, jak bylo mi zle.

jedno co chcialam Ci teraz powiedziec (ja wiem, ze to dobrze wiesz ale mimo wszystko posluze sie przykladem swojej historii) to to, ze ten bol ma swoj kres, ma swoj koniec i nie trwa wiecznie.

wiem, ze jestes obecnie tu i teraz i trudno zyc przyszloscia kiedy rana teraz krwawi i do cholery niech cos sie stanie zeby przestala lac sie ta krew i trudno myslec ze kiedys pozostanie blizna albo w ogole brak jakichkolwiek sladow, ale uwierz mi i zaufaj - jeszcze bedzie przepieknie, jeszcze bedzie normalnie.

mocno przytulam. trudno sie Ciebie ostatnio czyta i ze smutkiem. :misiu: nie wiem czy chcesz o tym mowic (wyczuwam, ze nie i szanuje to zupelnie) ale jakby co - jestem. 3maj sie.
sikorkaa
 

Postprzez melody » 5 mar 2010, o 23:56

Sikorko Kochana, dziękuję Ci za Twoje bardzo silne wsparcie, wzrusza mnie ono ( :serce: ) Czuję, że cholernie mnie rozumiesz, a ja potrzebuję tego zrozumienia, wiesz? Ale spokojnie, bo tak sobie myślę, że moje złe samopoczucie może być też bardzo związane z czymś biologicznym po prostu (mam nadzieje, że uda mi się to jak najszybciej sprawdzić, czy też skonsultować)...

Dobranoc,
mel.

PS. Dbaj o siebie, Kici!
melody
 

Postprzez Justa » 6 mar 2010, o 00:31

melody, posyłam Ci dużo ciepłych myśli, trzymaj się i jak najszybciej sprawdź sprawy zdrowia :pocieszacz: :kwiatek2:

kici, współczuję Ci szczerze i z głębi serca - dla mnie jesteś bardzo dzielna (nie umiem za chiny wyobrazić sobie siebie w takiej sytuacji...)
:kwiatek2:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez kici » 6 mar 2010, o 00:43

Justa, dziekuje :kwiatek2:
takie sytuacje na codzien nas nie "dopadaja" wiec trudno sobie wyobrazic co by bylo gdyby. i jeszcze 3 tyg. temu jak by sie mnie ktos zapytal co bym zrobila w takiej sytuacji, to tez bym nie wiedziala...zreszta nawet teraz nie wiem...zyje z dnia na dzien, meczac sie kazdym dniem!!
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Justa » 6 mar 2010, o 00:47

kici, a można Ci jakoś pomóc (w czymkolwiek)? Pytam szczerze. Odpowiedz tu, albo na priv.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez kici » 6 mar 2010, o 01:12

bylabym szczesliwa gdyby ktos wreszcie sciagnal mi ten cholerny gips :!: i to byloby dla mnie bardzo pomocne...a reszta, poprostu przemilcze
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez Bene » 6 mar 2010, o 01:56

---------- 00:35 06.03.2010 ----------

melody napisał(a):Dzisiaj nie mogłam sobie dać rady z moją rozpaczą, wściekłością, żalem... miałam już w rękach żyletkę(!)..
Ja bym nie chcial by taka slicznota sie oszpecila :( tak nie mozna!

---------- 00:39 ----------

@ :kotek: jakos to musisz scierpiec , tez nie chcialbym byc w Twojej skorze.Oj podziwiam Cie!Mam nadzieje ze ktos czasem poda Ci cos do jedzenia i pomoze troche przy najwazniejszych sprawach

---------- 00:56 ----------

no ja ide lulu,w pracy bylo dzis masakrycznie, k.... mac! sorry
Nastawiam budzik bo chce nadgonic rano mjakmilosc bo przy IIzmianie nie ogladalem
Bene
 
Posty: 307
Dołączył(a): 5 gru 2009, o 18:02

Postprzez melody » 6 mar 2010, o 15:45

Justa, Bene - dziękuję za słowa do mnie (dla mnie) :kwiatek2: :kwiatek2:

Głowa mnie boli, idę spać... :(
melody
 

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 6 mar 2010, o 16:02

Niepokoi mnie ostatnio Twój stan, melody.

Buziaki :buziaki: :buziaki: :buziaki:.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez wera » 6 mar 2010, o 16:25

smutno mi...
mam ochotę się rozpłakać...
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości