Jak dalej żyć.

Problemy z partnerami.

Postprzez Lelula » 2 mar 2010, o 11:03

jak się dziś czujesz?....

i bardzo proszę, podaj nam jakieś imię albo pseudonim, jakim możemy się do ciebie zwracać...

Twój nick tutaj odbiera całą radość życia, a Ty przecież jesteś teraz na nowym etapie swojej drogi, prawda?...:)

Odezwij się :kotek:
Avatar użytkownika
Lelula
 
Posty: 176
Dołączył(a): 14 sty 2009, o 16:40

Postprzez Rozpacz » 2 mar 2010, o 18:13

Bardzo sie ciesze, ze Was mam ;)
Czuje sie tak dziwnie, niepewnie ale tego uczucia zadreczenia zmeczenia zalu i ogromnego bolu juz praktycznie nie mam po przebudzeniu od kiedy z nim nie rozmawiam i to jest ogromna ulga... Wiecie wyslal mi wczoraj smsa o treści ze tak szybko zapomnialam osobe ktora podobno tak kocham i ze na szczescie ma juz jakis plan. Oczywiscie nie odpisalam. Rano dzwonil do mnie i chcialam juz sie pozegnać i mowie slucham a on milczy i mowie jeszcze raz slucham on milczy wiec sie rozlaczylam. Zaczynam sie go bac bo to zlowiek jakis nieobliczalny... Wco ja sie wpakowalam ludzie... W co... Wierzylam glupia ze mam ksiecia z bajki... Obiecyal mi takei zeczy ktorych nie ma w najbardziej ckliwych romansach... Naiwnośc... I glupota...
Dzis zakupiłam sobie ksiazke Robin Norwood "Kobiety, które kochają za bardzo". Traktuje te książkę jak przepustke do odrobiny normalności i tak powiedziałam w sklepie sama do siebie "tyle kosztuje moja wolność" i mimo, że mi sie nie przelewa to musiałam ją kupić. Rowniez kupilam starter nowy ale na razie karte mam stara jeszcze... Boje sie bo to bedzie ogromny krok z którego nie bede mogla sie wycofać bo planuje zerwaćwszelki kontakt z tym człowiekiem a karte od telefonu pociąć i zniszczyć. Obawiam sie jedynie, że bedzie mnie niepokoil dzwoniac na telefon stacjonarny, nachodzic moich znajomych czy jeszcze przyjedzie do mnie do szkoly mimo tych 200 km. Takie moje paranoje... Tyle juz bylam straszona, że moge sie spodziewac wszystkiego lub niczego...
Na imie mam Kasia ;)
Rozpacz
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 lut 2010, o 11:31

Postprzez Lelula » 2 mar 2010, o 20:57

Kasia, bardzo ucieszył mnie twój post! Świetnie, że tak dobrze sobie radzisz...!

Przyszła mi do głowy taka myśl...Napisałaś kiedyś, ze twój tata się o ciebie martwi, że masz tego świadomość...Może...porozmawiaj z nim...Powiedz mu, że zerwałaś z tym chłopakiem, że troszkę się boisz...Wtajemnicz tatę w swoje spray i pogadaj z nim, co się dzieje...Może usłyszysz kilka gorzkich słow- że to ty sie chciałaś z nim związać i takie tam...ale przełknij je...
Dobrze będzie mieć sojusznika w którymś z domowników...nawet w momencie, gdy Twój ex będzie Cię np nachodził, czy nękał tel...

A może to też będzie dobry powód do tego, by nawiązać cieplejsze relacje z tatą?....Żeby tata zobaczył, że masz jakieś emocje, uczucia i powoli stajesz się dorosłą kobietą...i juz nie jesteś jego małą Kasią?...

tak sobie tu po cichutku kombinuję... :roll:

Trzymaj się Kasia!!
Avatar użytkownika
Lelula
 
Posty: 176
Dołączył(a): 14 sty 2009, o 16:40

Postprzez Rozpacz » 2 mar 2010, o 21:13

Pomysle nad tym ;)
I mam jedynie taki problem ze co ja mam zrobic z rzeczami od niego ? Na miśki uwagi nie zwracam, na ciuchy również ale łancuszek, jego rysunki dla mnie i takie tam karteczki sa niepokojace dla mojego stanu, mam to spalic, wyrzucic ?
Rozpacz
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 lut 2010, o 11:31

Postprzez Lelula » 2 mar 2010, o 22:27

moim zdaniem weź duży karton, spakuj wszystkie rzeczy od niego- wszystkie! i wynieś gdzieś....na strych, do piwnicy...:)


Palenie jest dobre do całkowitego uwolnienia się.Mozesz spróbować z jakimiś listami od niego milosnymi- jest to jeden ze sposobow, by poczuc sie lepiej...:)


Ja jednak jestem czasem za sentymentalna...Terz kiedys bylam w toksycznym zwiazku,ale pamiątki z niego popakowalam do karonu. Teraz, po latach, bardzo się z nich smieje, poprawiaja mi humor...i nie zaluje ze ich nie spalilam...:D

Powodzenia!
Avatar użytkownika
Lelula
 
Posty: 176
Dołączył(a): 14 sty 2009, o 16:40

Postprzez Rozpacz » 3 mar 2010, o 18:55

---------- 21:57 02.03.2010 ----------

tak rysunki listy napewno spale...
ale gotowa chyba jeszcze nie jestem. a te misie sa mi obojetne, lubei zabawki i mi nie wplywaja na nastroj ani nie powracaja wspomnienia dzieki nim.
dziekuje bardzo ;*

---------- 17:55 03.03.2010 ----------

Witam ;)
Dziś jest neutralnie. Czuje sie przemecozna jedynie i rozkojarzona. Nie myśle o nim ciągle. Przestałam też o nim mówić ciagle tylko czasem, żeby wyłądować swoje emocje.
Rano zmieniłam numer telefonu. Dzwonil do mnie wczoraj ale nie odebrałam, w nocy napisał sms że szybko sie z nim pożegnałam, ze już mi sie znudzil bo mam psa ze niby mi zalezalo a teraz mam go w dupie. Nie odpisałam na żadnego. Mam już nowy numer, starą karte chce wyrzucić razem z innymi listami kartkami od niego. Zabawki, ubrania i różne pierdoły mnie nie wzruszają i nie działają na mnie w żaden sposób, wiec na razie nie mysle zeby miśkowi wypruc zawartość ;)
Czytam książkę, zerknełam na koniec o porady i mam kilka haseł, które sobie powtarzam. Podtrzymują mnie na duchu.
Chce wszystko wyrzucic i spalic jak bede na to gotowa. Nie wracam do tego nie ogladam i nie placze. Spale gdy jego juz nie bedzie ani troche we mnie i wtedy spale je razem z moim dawnym zyciem.
Rozpacz
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 lut 2010, o 11:31

Postprzez Loki86 » 4 mar 2010, o 02:25

Kasiu kartę do telefonu to już bym rozwalił żeby nie kusiło :) ale to ja... Trzymaj się
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez Rozpacz » 4 mar 2010, o 21:20

---------- 16:03 04.03.2010 ----------

Achh wiecie jak pan D zagrał ?
Napisał do mojej kolezanki z klasy smsa zeby mi przekazala ze mam sie do niego odezwac bo tak sie nie robi ze wylaczylam telefon.
Pisalam kiedys do niego od niej i prosze jak wykorzystał sprawe. Zawarlam z nia umowe ze nic mi nei mowila a jemu odpisala ze sie w czyjes sprawy nie miesza a on jej na to zeby tak nie pisala nawet i ze sie o mnie martwi a potem sms ze fajna z niej kolezanka dla mnie. Haha zart roku. To takie kolezenskie ze szok. Caly ranek sie denerwowalam. Mialam wyrzuty sumienia ze kolezanka zostala w to wplatana i bylo mi wstyd ze obcy ludzie wiedza ze moj chory psychicznie ex chlopak nie chce dac mi zyc.
Ale kolezanki obiecaly wsparcie, ze jakby co to mu wpieprza ;D
Wkurzył mnie cholernie. Od kiedy ja jestem dla niego wazna, no od kiedy cholera.

---------- 18:58 ----------

Szczyt! Wydzwania mi na telefon stacjonarny ;/ Raz odebrałam i mu powiedzialam ze nie mamy o czym rozmawiac ze nie wlacze telefonu i ze ma mi dac spokoj, nic nas nie laczy i ma sie odczepic i ze jak nie zadziala to dam jego nr telefonu ojcu i mam gdzies co mi zrobi, wazne co jemu. Musialam wylaczyc kabel od telefonu bo przyjechali rodzice i w ogole nie mam ochoty z nim rozmawiac ;/
Jestem niespokojna i zle sie czuje... Znowu...

---------- 20:20 ----------

Czuje sie fatalnie... Ciagle mysle o nim... Nie wiem juz co mam robic... Musze sie do niego odezwac ;(
Rozpacz
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 lut 2010, o 11:31

Postprzez Lelula » 4 mar 2010, o 21:54

Kasia, nie rób tego...

Musisz wytrwać w swoim postanowieniu...Bądź konsekwentna...!!

Zaczynasz się uwalniać od toksyn...a to potrwa,,,

Kochana, zrób sobie kąpiel....zrelaksuj się...

Jutro juz wszystko będzie wyglądało inaczej....

Kasia!! :*
Avatar użytkownika
Lelula
 
Posty: 176
Dołączył(a): 14 sty 2009, o 16:40

Postprzez Loki86 » 4 mar 2010, o 22:00

Przypomina to trochę egzorcyzmy albo odwyk po dragach. Teraz nasila się jego fiksa. Boi się że traci nad tobą kontrole i kombinuje na wszystkie sposoby żeby do ciebie dotrzeć. Nie pozwól sobą rządzić ;)
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez Rozpacz » 4 mar 2010, o 22:21

Nie odezwałam sie.
Wczesniej od razu po tym jak wydzwanial napisalam tylko smsa ze ma o mnie zapomniec, ze ma robic co on sobie chce a mi dac siwety spokoj i ze jak bedzie mnie niepokoil to powiem wszystko ojcu i ze ma nie dzwonic ani do moich znajomych ani do rodzicow ani do mnie do domu.
Jak na razie nie bylo zadnego telefonu ale boje sie ze latwo on nie odpusci... Wiele razy powtarzal mi, ze mnie sobe nie odpusci...

Szukam kontaktu z grupa wsparcia w moim miescie, czytam ksiazke, forum, zapisuje notatki, powtarzam hasla afirmacyjne...
Wlasnie niszcze karte sim...

Wiem, ze on chce wzbudzic w mnie litosc, bo wie ze na to "lece"...
Echh chciałabym juz z tego wyjsc. Analizowalam dzis sobie jak powinien wygladac normalny zwiazek i jakos nie potrafie sobie go wyobrazic bez walki, cierpienia...
Rozpacz
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 lut 2010, o 11:31

Postprzez Loki86 » 4 mar 2010, o 22:30

Spokojnie potrzeba czasu żeby wszystko ci się wyprostowało. Jak na razie patrzysz przez pryzmat swojego toksycznego związku.
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez Rozpacz » 4 mar 2010, o 22:30

Przypomniało mi sie moje dziecinstwo. Postepuje tak samo jak matka, przynajmniej w 90%.
Moj ojciec zdradzał mame od kiedy ja mialam z 7 lat. Bił ją, wyzywał, awanturował sie, potem zaczął pic.
Mama nigdy nie potrafila od niego odejsc, zawsze byla bezbronna, a ja bronilam ojca, byl dla mnie swiety... Nawet gdy bil mame i sie zamykala ze mna w pokoju to ja ojcu otwieralam... Nigdy tego nie zapomne... Ojciec mam e zdradza nadal, ona nie wiem czy nie wie czy nie chce wiedziec ale nic z tym nie robi, jest cicho... To obrzydliwe...
Rozpacz
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 lut 2010, o 11:31

Postprzez ewka » 5 mar 2010, o 09:54

Rozpacz napisał(a):Nie odezwałam sie.

Dzielna Dziewczynka! :oklaski:
Przykład Twojej mamy może być dobrym drogowskazem na to, by wiedzieć, czego NA PEWNO nie chciałoby się w swoim życiu.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Lelula » 5 mar 2010, o 10:28

Kasiu, trzymaj się! Zajmij sie czymś przez weekand...Moze jedź gdzies?...Do dziadków, do rodziny, któą lubisz?...
Albo spędź czas z koleżanką?....

Myślę o Tobie! :buziaki:
Avatar użytkownika
Lelula
 
Posty: 176
Dołączył(a): 14 sty 2009, o 16:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości

cron