Alkohol- moze farsa moze przestroga

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez doduś » 22 lut 2010, o 10:31

widzę już co najmniej nerwowe dreptanie w miejscu :)

Powodzenia!
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez loli33 » 23 lut 2010, o 11:15

To już jest koniec. Znowu sie napiłem. Znowu wymiotowałem do sedesu. Znowu spieprzyłem sprawe. Mam dość. Brak hamulców oznacza smierć. Nie mogę pić wogóle. Nie mogę pić, bo wiem, ze nie zaprzestanę. /koniec z tym, koniec z piciem, nie umiem w porę przestać. alkohol nie jest dla mnie.
loli33
 

Postprzez pukapuk » 23 lut 2010, o 18:15

To wcale nie koniec a wręcz przeciwnie może być dobry początek.
Warto byś przeczytał swój pierwszy post teraz jeszcze raz.
pukapuk
 

Postprzez christmas_tree » 24 lut 2010, o 01:58

Otóż to!
Ja też tak zacząłem :D
pozdrowienia!
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez loli33 » 24 lut 2010, o 17:26

otóż to kur de flak, otoz to. Ostatnie picie na pozegnanie tego skur... marnującego życie i przynoszącego wstyd, mój ojciec też tak skończył z alkoholem, 4 lata temu upił sie ostatni raz. Za duzo złego się stało bym mógł sobie pozwolić na kolejny upadek. Dzieki za odpowiedzi mam nadzieje ze pogonie skurczybyka w cholere:) :twisted: :evil: :)
loli33
 

Postprzez pszyklejony » 1 mar 2010, o 14:12

Alkohol nie jest problemem, doskonale to widzisz pisząc - "tylko musze wlewać w siebie, po to by się lepiej czuć, jak nie wypiję, czuję się niepewny siebie"."Zacząłem uciekać." Alkohol jest drogą ucieczki. Przed czym? Przed sobą.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Smerfna » 5 mar 2010, o 00:50

oj loli.... Picie szkodliwe. ;( moim zdaniem kroczysz nad przepaścią, i mozesz spaść nie spostrzeżenie w wlkoholizm...
Ja wiem, i TY też wiesz co to za choroba, nie pozwól aby Ciebie to spotrkalo...
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez loli33 » 5 mar 2010, o 16:47

Tak. Uświadomilem sobie jaki jestem słaby, aż tak słaby ze sięgałem po alkohol, by ułatwić sobie zycie, dzięki temu wszystko znikało, ale to nie tak ma być. Trzeba przeżyć życie na trzezwo, a nie żyć od piwa do wina co tydzień czasu, i to w nadmiernych ilościach, potem zdychać cały dzien, potem cały tydzień przepracować, by w weekend znów to samo powtórzyć. I czuć jak ostatnia szmira. Co za wstyd, ale to dobrze, przynajmniej wiem, ze alkohol to cholerny pasożyt, nie jest problemem, dopóki człowiek umie panowac nad nim, a nie odwrotnie. Dziekuje za odpowiedzi. Pozdrawiam.
loli33
 

Postprzez pszyklejony » 5 mar 2010, o 18:23

To nie jest kwestia siły. Nie ma na świecie człowieka, który zniesie stan psychiki w jakim się znajdujesz. To wyłazi w taki albo inny sposób. Dlatego nie potępiaj się.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez loli33 » 6 mar 2010, o 19:41

moim problemem było i jest to że za szybko się upijam, tak, to bardzo jest śmieszne, ale tak było. po dwóch perłach mocnych lalem do kąta w pokoju a po wielu inych dawkach pop prostu był odlot... więc jestem debilem;P
loli33
 

Postprzez christmas_tree » 6 mar 2010, o 21:47

och - od razu debilem :D
nie przesadzaj z poczuciem własnej wielkości w debilizmie :D
o prostu odbierz nauczkę i unikaj takich sytuacji :D
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości

cron