Jakis czas temu opisywalem tutaj swoje problemy, pewna kolezanka z forum bardzo mi pomagla w tamtych chwilach . Od tamtej pory wiele sie zmienilo,` jestem sam, sam spedzilem swieta, totalnie sam we wszystkim.Od okolu roku prowadze dzialanosc na wieksza skale, nieczego mi nie brakuje pod wzgledem materialnym, ale nie tylko o to w zyciu chodzi.
Gdy poznaje dziewczyne a ona staje mi sie coraz blizsza, mam odrazu wrazenie jej chodzi tylko o to co mam i co moge jej dac pod wzgledem materialnym, nie potrafie patrzec pozytywnie na innych ludzi.
Od okolo pol roku jestem zabiegany i ciagle w rozjazdach po Europie, Czuje sie z dnia na dzien coraz gorzej. Teraz mamy duze zlecenie w Belgii, rano wstaje, wracam bardzo pozno czasami nawet o 1 w nocy. Musze wszystkiego pilnowac..
Najgorsze jest to, ze znowu powrocily mysli samobojcze, bardzo silne jak nigdy przedtem. Czekam tylko na powrot do kraju, jednak z drugiej strony jak pomysle nad co ja chce robic i jak moge tym skrzywdzic pewnych ludzi, to te mysli odchodza. I tak wkolo, chwila mija i znowu to samo..... Sam nie wiem co ze mna sie dzieje.
Nie widze sensu w zyciu, firma, dom,wyjazd zagraniczny i tak wkolo.
Raz tylko bylem w domu od grudnia, w domu u rodzicow. Ciagle mi mowia ze mnie rozumieja, ze wspieraja mnie i ze napewno w koncu bede mial wiecej czasu dla rodziny jak wszystko sie uspokoi.
Dziewczyny nie mam od ponad roku i nie chce zadnej, na znajomych tez nie mam czasu, czasami gdzies zadzwonie porozmawiam i tyle ...
Z rodzicami zyje tez roznie, czasami jest ok, dobrze sie dogadujemy a nastepnego dnia jest wszystko na odwrot, to wszystko dzieje sie oczywiscie tylko za posrednictwem telefonu gdyz dawno u nich nie bylem.
Pogubilem sie w tym wszystkim i czuje ze jest naprawde ze mna coraz gorzej.....