Ile czasu potrzeba by zacząć nowy związek...

Problemy z partnerami.

Ile czasu potrzeba by zacząć nowy związek...

Postprzez Loki86 » 4 mar 2010, o 02:41

Od ciężko masakrycznego końca mojego związku minęło już ponad 3 lata. W między czasie zdarzało mi się utrzymywać relacje z moją byłą lubą. Czasami w przypływie uczucia lądowaliśmy w łóżku. Ostatecznie zawsze kończyło się to źle. Albo ona miała hardcorowe noce z jakimiś palantami zapoznanymi na jakichś czatach (nie wiem czemu ale mnie to cholernie boli nawet teraz). Ciężko uduchowiona katoliczka, która jedzie ponad 200km żeby pruć się z jakimś co dopiero poznanym kolesiem. Ostatecznie dostaje telefon z zapytaniem czy nie załatwił bym jej tabletek 24 po stosunku... Albo moje wpadki typu telefon po ostrym całonocnym piciu z wyzwiskami od najgorszych kur@#!@$@#%!@#%^&*(&^%$# :/

W między czasie poznałem 3 dziewczyny, które sprawiały że serce szybciej mi biło a język plątał się jak szalony. Nie wiem czy ja jestem tak beznadziejny albo za obleśny czy jak... Każdy kontakt bliższy próba stworzenia związku kończyła się fiaskiem. Albo jestem daremny albo podświadomi odstraszam kobiety. Ba nawet kontakt z licznym gronem koleżanek mi się trochę sypnął (ostatnimi czasy koncentruje się głównie na pracy, rozkręcaniu swojego biznesu i studiach które w tym roku planowo powinienem skończyć).

Powstaje tutaj moje pytanie ile wam ludzie zajęło ogarnięcie się po pierwszej bardzo dużej miłości. Szukam wszędzie powodu dla którego nie mogę sobie ułożyć życia z kimś. Moja była miała od groma facetów i kilka poważniejszych związków. Ja jestem sam jak palec i dziczeje do tego stopnia że powoli widzę tylko potrzebę seksu co nie do końca wiąże się z moją naturą (zawsze zależało mi na relacjach z kobietą a seks był fajnym uzupełnieniem)
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez doduś » 4 mar 2010, o 10:33

a moze tzreba się z nią rozstać najpierw ? Bo jak tak czytam, co piszesz, to chyba się nie rozstaliście tak naprawdę...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez munsand » 4 mar 2010, o 14:35

Myślę, jak przedmówca, nie do końca rozliczyłeś się z poprzednim związkiem. Nadal powracacie do siebie pod pretekstem szukania pomocy.
munsand
 
Posty: 60
Dołączył(a): 13 sty 2009, o 23:10

Postprzez Loki86 » 4 mar 2010, o 21:56

Fakt myślę o niej często ale kontakt urwałem w sumie z łatwością. Wywaliłem nr skasowałem i zablokowałem listy w komunikatorach. Po za tym mocno się pokłóciliśmy więc jakoś nie mam nawet ochoty szukać kontaktu z tą osobą. Męczy mnie fakt bycia samotnym i trochę jej zazdroszczę że tak łatwo się zakochuje :/...
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez doduś » 5 mar 2010, o 10:30

powiem Ci tak. NIe piję alkoholu, ale w moim barku stoją najróżniejsze. Nie palę, ale są cygara i jeszcze kilka dni temu leżały papierosy, nie korzystam z komunikatorów, ale żadnych portów nie poblokowałem. To kwestia wyboru, a nie wewnętrznego przymusu
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Loki86 » 6 mar 2010, o 02:47

Coś w tym jest. Chociaż powiem ci, że nie szukam kontaktu na siłę. Dzisiaj siedząc w fajnej knajpce z mamą :] (tata nigdzie z nią nie wychodzi więc czasami go wyręczam) obserwowałem wyglądające na szczęśliwe pary ech coś się w głębi ducha gniotło.
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Re: Ile czasu potrzeba by zacząć nowy związek...

Postprzez owodnia » 6 mar 2010, o 10:43

Loki86 napisał(a):W między czasie zdarzało mi się utrzymywać relacje z moją byłą lubą. Czasami w przypływie uczucia lądowaliśmy w łóżku. Ostatecznie zawsze kończyło się to źle. Albo ona miała hardcorowe noce z jakimiś palantami zapoznanymi na jakichś czatach (nie wiem czemu ale mnie to cholernie boli nawet teraz). Ciężko uduchowiona katoliczka, która jedzie ponad 200km żeby pruć się z jakimś co dopiero poznanym kolesiem. Ostatecznie dostaje telefon z zapytaniem czy nie załatwił bym jej tabletek 24 po stosunku... Albo moje wpadki typu telefon po ostrym całonocnym piciu z wyzwiskami od najgorszych kur@#!@$@#%!@#%^&*(&^%$# :/


Loki86 napisał(a): Moja była miała od groma facetów i kilka poważniejszych związków.


Z tego co napisałęś, w moim odczuciu, nadal jesteś zwiazany z byłą.
Zeby przyszło nowe, trzeba pozegnać i zamknąć stare.
Tak to widze.
Powodzenia.

Ja po 3 latach od rozstania jeszcze nie jestem w stanie wejsc w nowe, ale juz mysle ze tuż tuz :lol:
owodnia
 
Posty: 90
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 19:00

Re: Ile czasu potrzeba by zacząć nowy związek...

Postprzez laissez_faire » 6 mar 2010, o 14:04

Loki86 napisał(a):Szukam wszędzie powodu dla którego nie mogę sobie ułożyć życia z kimś. Moja była miała od groma facetów i kilka poważniejszych związków. Ja jestem sam jak palec i dziczeje do tego stopnia że powoli widzę tylko potrzebę seksu co nie do końca wiąże się z moją naturą (zawsze zależało mi na relacjach z kobietą a seks był fajnym uzupełnieniem)


Jak dla mnie zawsze na siłę i do bólu próbowałeś być liberalny, otwarty, wyrozumiały, uczuciowy, w porządku wobec innych, tolerancyjny, skierowany na wartości wyższe etc. kiedyś ten młodzieńczy idealizm musi się się skonfrontować z rzeczywistością, w której jesteś najzwyklejszym samcem (oczywiście myślącym) i moim zdaniem im dłużej będziesz się od tego wzbraniał tym bardziej będzie bolała ta konfrontacja...
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez Loki86 » 7 mar 2010, o 02:44

Wiesz mam świadomość, że natury nie oszukam ale też nie chce sobie zmontować fiksy w stylu baba to zło konieczne bo jak mawiał św. Łukasz chu..a ręką nie oszukasz.
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez doduś » 8 mar 2010, o 10:20

Loki86 napisał(a):Coś w tym jest. Chociaż powiem ci, że nie szukam kontaktu na siłę. Dzisiaj siedząc w fajnej knajpce z mamą :] (tata nigdzie z nią nie wychodzi więc czasami go wyręczam) obserwowałem wyglądające na szczęśliwe pary ech coś się w głębi ducha gniotło.



Zastanów się nad tym, co wytłusciłem... Jesteś synem, nie mężem.... Przeczytaj "Dzikie serce" i przemyśl...
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Marcia » 8 mar 2010, o 16:10

:pocieszacz: witaj! moje zdanie- obserwacja wieeelu związków i kilka własnych doświadczeń: fajni, mili faceci mają podłe zepsute babska. Kochające, ciepłe kobietki- typów spod ciemnej gwiazdy. sama nie wiem jak to zrobić żeby "dobry", trzymający się pewnych norm człowiek pokochał takiego swojego pokroju... może nam, grzecznym, imponują jakos ludzie robiący rzeczy na które sumienie, zasady czy strach nie pozwalają... nie mam pojęcia tak czy inaczej Twoja była łatwo się nie zakochuje, raczej zaspokaja, często Twoim kosztem. chora sytuacja, inni mają rację, jeśli nie zerwiesz naprawde to będziesz siedzieć w bagnie (i to cudzym) bez większych szans na na dwustronne uczucie bo życie mija, Ty mijasz może gdzies tą z którą mógłbyś być szczęśliwy ale nie zobaczysz tego póki sie nie zajmiesz własnym życiem( i nie zaczniesz podrywać troche, facet :wink: ) trzymam kciuki!
Marcia
 
Posty: 101
Dołączył(a): 13 wrz 2008, o 14:07


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 153 gości

cron