Jak dalej żyć.

Problemy z partnerami.

Postprzez Sansevieria » 28 lut 2010, o 00:57

Wiesz, lepsze skutki długofalowe daje leczenie przyczyn niż tylko zażegnywanie skutków..skoro tk silnie związałaś się z ewidentnie szkodliwym facetem to chyba warto się zastaowić dlaczego, żeby się "bajka" nie powtórzyła.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Asik35 » 28 lut 2010, o 10:54

Gdybym usłyszała,że ktoś kogo znam planuje popełnić samobójstwo, zadzwoniłabym na policję i opowiedziała o wszystkim...wiesz, w takich przypadkach trzeba reagować....I robiłabym to za każdym razem gdy słyszałabym taką groźbę !
Asik35
 
Posty: 165
Dołączył(a): 30 lip 2009, o 10:49
Lokalizacja: tak blisko tak daleko

Postprzez mahika » 28 lut 2010, o 12:13

witam raz jeszcze. Dla mnie to jest tak niesamowita historia, jakby z filmu :oops:

Kilka razy próbowałam coś do Ciebie napisac, ale słowa grzęzną mi w "gardle"
Jestes w takiej matni, że nie zdziwie sie jak sama zaczniesz się wkońcu ciąć, albo zachorujesz na ciężką chorobę psychiczną.
Przede wszystkim powinnaś zadbać o siebie i nie pozwalać na takie traktowanie. odciąć się całkowicie od niego. zmienic numer, zablokować na gg.
To nie miłość. nie doprowadzi do ołtarza, nie doprowadzi do spokojnego domu z dzieciakami, psem i kotem, do wesołych niedzielnych poranków, spacerów na wiosne.

To co on robi kwalifikuje się do prokuratury, zostałby skazany za to co robi.
wokół Ciebie na pewno są wspaniali ludzie. Pomogą Ci. Psychologa też możesz poszukać który nie będzie chciał żebyś przyszła z rodzicami.
Nie wolno pozwalać na takie traktowanie. Ty jesteś najważniejsza.
Ratuj siebie, on się miewa świetnie. Jest w swoim żywiole.
Bardzo mi przykro że trafiłaś na kogoś takiego jako 14 letnia dziewczynka. Ale ma nadzieję że jako 18 letnia dziewczyna, ogarniesz się jednak.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ewka » 28 lut 2010, o 12:27

Napisałabym OSTATNI list do niego... że tak nie chcę, że jestem kłębkiem nerwów, że nie biorę odpowiedzialności za jego życie, że zmieniam od tego momentu adres mailowy, nr gg, że to jest ostatni list i niech idzie się leczyć, aby dać sobie szansę na normalne życie.

Myślę, że tak zrobiłabym.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 28 lut 2010, o 12:36

I ja tak myślę, będzie Ci o tyle łatwiej że nie będziesz go widziała co dzień, nie będziecie się mijać na ulicy.
Myślę też że po pierwszym szoku (ew. bólu) odcinania się od tego (nie wiem jak go określić) będziesz miała frajdę, kiedy zacznie Ci to przynosić ulgę. A zacznie.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez caterpillar » 28 lut 2010, o 14:23

Napisałabym OSTATNI list do niego... że tak nie chcę, że jestem kłębkiem nerwów, że nie biorę odpowiedzialności za jego życie, że zmieniam od tego momentu adres mailowy, nr gg, że to jest ostatni list i niech idzie się leczyć, aby dać sobie szansę na normalne życ


po pierwsze !

po drugie mysle ,ze warto popracowac nad poczuciem wlasnej wartosci (to tak w mega skrocie) ,zeby nie bylo kolejnej takiej historii w Twoim zyciu.

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Loki86 » 28 lut 2010, o 16:10

Dziewczyny nie doradzał bym listu. Jak się odcinać to bez zbędnych ceregieli.

Matka Teresa była jedna i starczy
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez the hooded man » 28 lut 2010, o 19:32

Mi wygląda na to, że on ma problemy ze sobą. Jaki zdrowy człowiek bawiłby się w takie coś, czyli znęcanie się psychiczne, groźby, szantaż itd? Być może Dawid ma problemy w kontaktach z dziewczynami i tu znalazł Ciebie, osobę w pewien sposób będącą za nim i nie potrafi nawet znieść myśli, że to mogłoby się po prostu tak urwać. Że ta szansa, którą tak rzadko od dziewczyn dostaje może być zaprzepaszczona, stąd takie skrajne reakcje.
Może też za dużo sobie obiecuje po tej Waszej znajomości? Z za dużymi nadziejami podszedł do niej. To typowe zachowania osób mających właśnie problemy w intymniejszych kontaktach z osobami płci przeciwnej. Może też w pewien sposób się uzależnił, bardziej chyba niż Ty. Bo czym tłumaczyć jego psychopatyczne zachowania?

Rozpacz napisał(a):Wedlug Was powinnam go zostawić ale to bardzo ciezkie dla mnie. Mam wiele obaw...
Wiem ze jest zdolny do wszystkiego, nie wiem moze tak mowi ale nie moglabym zyc z mysla ze nie żyje...

Hmm...Wydaje mi się, że on tak naprawdę niewiele może. Jego moc bardziej zawiera się w słowach. Stworzył tylko pozory swej mocy poprzez "groźne" maile. Nie wierzyłbym, że może coś zrobić po zerwaniu. Te jego groźby to tylko forma manipulacji mająca na celu zatrzymać Cię przy sobie. Nie daj się zwieść tym manipulacjom.
the hooded man
 
Posty: 125
Dołączył(a): 1 sty 2010, o 20:47

Postprzez caterpillar » 28 lut 2010, o 22:22

ja tam zawsze bylam ciekawa jaka reakcja byla by gdyby "ofiara" powiedziala swojemu tlamsicielowi
" wiecz co, jesli jeszcze raz uslysze ,ze sie potniesz z mojego powodu to gwarantuje Ci ze rzuce sie pod pociag!

" :
evil: :evil: :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Rozpacz » 28 lut 2010, o 23:09

Ciesze sie, że tak wiele osób mi pomaga, bardzo dziekuje !
Niestety nie czuje ulgi ale i za nim nie tesknie obsesyjnie jak to bywalo kiedys. Juz wiele razy go zostawialam, a ostatnio na dlugi okres i powoli sie troche odzwyczilam. Nie potrafie o tym myslec, mam glowe pelna jakis sprzecznosci, metlik po prostu. Nie moge sie na niczym skupic jestem jakaas nieobecna... Myslalam nad zmiana wszelkich kontaktow ale boje sie ze nie dam rady, ze sie odezwe...
Co do jego zachowania to ja juz wszystkiego probowalam, nawet gdy w zlosci na niego wrzeszczalam, grozilam mu to nic sobie z tego nie robil...
Boli mnie mysl, ze tak ze mnie wyssal energie, cale zycie...
Rozpacz
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 lut 2010, o 11:31

Postprzez mahika » 28 lut 2010, o 23:12

jeszcze trochę jej zostało, może akurat tyle żeby odciąć się od tego, zanim nie zostanie Ci już nic...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Rozpacz » 28 lut 2010, o 23:19

to bardzo mocne slowa ale tak musze zrobic, nie mam innego wyjscia...
postanowilam zalozyc zeszyt i opisac w nim wszystkie moje uczucia obawy nadzieje, wszystko co przezylam postepy play marzenia.
myslicie ze taki zeszyt to dobry pomysl ?
Rozpacz
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 lut 2010, o 11:31

Postprzez bunia » 28 lut 2010, o 23:25

...bardzo dobry pomysl :ok: .....to ma pewne odzialywanie terapeutyczne.....w ten sposob bedzie Ci latwiej posegregowac mysli, uczucia....i wywalic z siebie.....pisz, pisz :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Rozpacz » 28 lut 2010, o 23:28

kiedys pisalam pamietnik i uspokajalo mnie bardzo pisanie o tym co czuje. Niestety musialam go spalic ze wzgledu na dociekliwosc mojej mamy i grzebanie mi w rzeczach.
Maly zeszycik na poczatek bede mogla nosic spokojnie do szkoly ;)
Rozpacz
 
Posty: 96
Dołączył(a): 27 lut 2010, o 11:31

Postprzez mahika » 1 mar 2010, o 00:01

i zaglądaj tez tu, to będziemy myśleć co dalej :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości