od kilku dni mam wrazenie ze stoje przed ogromna sciana i probuje sie przez nia przebic mam problem
nie wierzylam w to a jednak okazalo sie ze mo maz probuje mnie usilnie ubezwlasnowolnic najpierw wywiozl mnie do innego miasta ok 120 km od mojego rodzinnego miasta pozniej namowil mnie na sprzedaz mojego mieszkania w rodzinnym miescie pod pretekstem splacenia dlugow jak splacimy dlugi to bedzie wszystko ok jakos sobieporadzimy bedzie dobrze a teraz mnie wyrzuca z mieszkania ktore wynajmujemy, tzn ja moj maz i moje 2 corki jedna z nich wlasnie konczy 3 klase i ma w tym roku wewnetrzny egzamin wiec staram sie nic nie mowic zeby mogla jeszcze skonczyc szkole w spokoju a jeszcze niedawno wlascicielka mieszkania ktore wynajmujemy kaze nam sie wyniesc za 4 miesiace z tego mieszkania poniewaz chce je sprzedac moj maz oczywiscie ma to gdzies ja nie mam dokad wrocic nawet do mojej mamy nei moge poniewaz ma 1 pokoj i mieszka tam z moja siostra a ja nie pracuje nie mam swoich srodkow do zycia poniewaz nie bardzo mialam jak w obcym miescie wyrwac sie do pracy teraz otworzylam dzialalnosc i prosze go o pomoc ale on stawia mi warunki ze jak bede grzeczna to pogadamy o pomocy a jak nie to mam sobie sama radzic czuje sie troche zagubiona w tym wszystkim ale chce zyc dla moich corek nie chce sie wykonczyc przy nim