no i napisalam tyle i wszystko mi sie skasowalo
Ewa - nie zgadzam sie, ze jak sniegowa kula, maly czuje sie kochany, nawet za bardzo, do tej pory byl jedynakiem, ktoremu w wieku 11 lat mamusia wycierala buzie i myla raczki ...
matka - ma ograniczone prawa rodzicielskie, nie chce sie pogodzic, ze syna przyznano ojcu, stara sie go odzyskac, ale nie z gadza sie na to opieka spoleczna i sad, pozatym jej partner, powie dzial, ze nigdy nie zgodzi sie na mieszkanie tam malego, po tym jak maly skopal i rozbil nos jego 5 letniej corce!
ojciec - postawil cale swoje zycie na to, zeby uratowac syna, rozmawia z nim godzinami, powtarza, ze kocha, stara sie z nim spedzac jak najwiecej czasu, przy tym maly wykorzystuje sytuacje szantazujac ojca i kierujac jego zyciem....
ja - staralam sie przez rok czasu z nim rozwawiac, wyjasniac, dbalam zebysmy razem spedzali jak najwiecej czasu, wozilam do szkoly, robilam ciasta na jego szkolne imprezy, wozilam do kolegow, robilam stroje na bale, przy czym wyjscia kon czyly sie wielka awantura, bo maly chcial w prawo, a my w lewo, bo bola go nozki, bo chce lizaka i wiele innych bo ... jako jedyna stawialam jasne granice, odnosnie np. sposobu odnoszenia sie do mnie... nigdy nie podnioslam glosu, nigdy nie uderzylam, a ze spokojem tlumaczylam ...
z racji tego, ze maly jest pod nadzorem opieki socjalnej, bralam czynny udzial w tych spotkaniach, jak rowniez z psychiatrami odnosnie postepowania z nim!
wiec stanowczo mowie nie, ze jak kula sniegowa!!
efektem tego roku jest to, ze maly dyktuje cale nasze zycie, np. kiedy ojciec ma prawo spotkac sie z corka, czy bedziemy mieszkac z ojcem, kiedy ojciec mowi do mnie, bo maly ma sklonnosc przerywania rozmow i jesli sie go nie slucha to wpada w szal ...
wiem jedno to czy wezmie mala na rece to tylko czubek gory lodowej ... maly nie spocznie, dopoki nie odsunie calkowicie ojca od mojej corki i nie wiem jak mam rozwiazac ta sytuacje, wiem, ze galy widzialy co braly, ale takie myslenie teraz nic nie da ... musze sie zastanowic, jak zrobic, by mala czula sie kochana i BEZPIECZNA!!! bo zgodnie z dunskim prawem ojciec ma prawo do co drugiego weekendu, a wtedy nie bede miala nad tym kontroli (bo ojciec nie ma zadnej) i moze zdarzyc sie dramat, bo 7 czy 8 miesieczne dziecko nie poskarzy sie, ze cos sie stalo ...