pytanie do mam i nie tylko ...

Problemy z partnerami.

pytanie do mam i nie tylko ...

Postprzez pozytywnieinna » 20 lut 2010, o 15:28

mam do was pytanie, bo sama nie wiem co mam myslec i jak postapic, syn moje partnera, przypomne 12 letnie dziecko nadpobudliwe, z ADHD i bardzo agresywne chce wziasc na rece moja 5 miesieczna core, moj partner uwaza, ze powinnismy mu zaufac, patrzy na niego caly czas przez rozowe okulary ...ja jestem przeciwna, bo boje sie o bezpieczenstwo malej, pozatym nie podobaja mi sie przyczyny dla ktorych chce to zrobic, chce to jak zabawke ze sklepu, cos co mu sie nalezy, bo ma na to ochote, a nie dlatego np. zeby pobyc z mala ... mala jest bardzo ruchliwa i samej mi nie latwo ja utrzymac... nie wiem juz co mam robic ...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Salome » 20 lut 2010, o 17:14

Dobrze Cie rozumiem. Mam małe dziecko. Wiesz co...a czy ten młody mógłby wziać ja przy Tobie, jakos na kanapie, żeby wrazie czego nie wypadła mu na podłoge, żebyś była blisko.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Honest » 20 lut 2010, o 19:15

Pozytywnieinna, a dlaczego uważasz, że jego intencje są takie egoistyczne? czy on tak powiedział?
No naturalne, że troszczysz się o dziecko, szczególnie takie maleńkie. Jak będziesz blisko, nic nie powinno się stać.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez pozytywnieinna » 20 lut 2010, o 20:25

tak, on sie tak odnosi on nie mowi jak normalne dziecko, chcialbym ... , mam ochote ... on uzywa tylko krzyku polaczonego ze zdaniem, bo mi sie nalezy ... a jak sie odmawia wtedy wpada w szal polaczony z agresja ... jest z tego powodu w szkole specjalnej od dwoch lat...

salome moze byc ze mna, ale on nie kontroluje swoich ruchow, a przy tak malym dziecku ciezko jest tego przypilnowac nawetr siedzac obok ...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Honest » 20 lut 2010, o 20:32

Jest chory, ale to nie świadczy moim zdaniem o tym, że ma złe intencje i chęć potrzemania dziecka jest kaprysem. On tez ma swoje uczucia, choc przeważają, z tego co piszesz, te negatywne zachowania. Przyznam, że znam kilkoro dzieci z nadpobudliwością psychoruchową, ale żadne nie ma problemów cały czas z kontrolowaniem ruchów. Może ma momenty wiciszenia.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez pozytywnieinna » 20 lut 2010, o 21:38

niestety nie ma momentow wyciszenia, a psychiatra stwierdzil, ze nie ma widoczne poprawy przez dwa lata, gdyz choroba polaczona jest z problemami z charakterem i bledami wychowawczymi (przez cale jego zycie rodzice nigdy nie postawili mu zadnych barier, zawsze dostal to czego chcial i nigdy od niego nic nie wymagano)... on tego nie ukrywa, ze malej nie lubi i ze bedzie ja trzymal tylko dlatego, ze ja mu zabronilam, a jemu sie nigdy niczego nie odmawia, to sa jego wykrzyczane slowa ... dla wyjasnienia, poszlam na kompromis, ze bedzie mial czasem prawo potrzymac mala jak ta nauczy sie trzymac sama glowka i on postara sie wykazac dobra wole i naprawde chec... teraz przyszedl taki moment, ale w zachowaniu malego do tej pory nic sie nie zmienilo, np. gdy na sekunde odwrocilam wzrok pociagnal ja za wlosy tak ze mala krzyczala w nieboglosy, zauwazyl ten ruch ojciec, takich sytuacji bylo kilka, stad moje obawy ...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Salome » 21 lut 2010, o 00:04

Pozytywnieinna, to nie dawaj mu dziecka. A to jest brat małej?

Mi troche szkoda chłopca, bo to nie jego wina. To choroba.
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez Bianka » 21 lut 2010, o 17:23

Ja na Twoim miejscu nie dałabym mu małej, trudno, jesli juz były takie akcje jak piszesz:/ natomiast przydusiłabym partnera zeby zaczal go wychowywac a nie chować...na 1 miejscu musisz dbać o bezpieczenstwo swojej córki, buzka..
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Justa » 21 lut 2010, o 21:47

Powiem otwarcie: w takiej sytuacji w nosie miałabym deficyty/uwarunkowania czy też wychowywanie małego (nawet to, czy manipuluje dla własnych korzyści, czy nie) - w końcu nie musisz czuć się odpowiedzialna za jego wychowanie, bo to nie Twój obowiązek - i ze względu na bezpieczeństwo córki nie dałabym mu jej potrzymać. Nie wiem, czy on faktycznie tak manipuluje otoczeniem, czy też jest to bardziej Twój odbiór - ale w tej sytuacji mało mnie to obchodzi - niemowlę nie jest w stanie się obronić, jeśli coś złego się podzieje.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez caterpillar » 21 lut 2010, o 23:13

mysle ,ze ktos tu juz podal dobre wyjscie..jesli dac to pod Twoim okiem i najlepiej gdyby siedzial na kanapie (i to nie dla tego ,ze jest chory ale ja uwazam ,ze dzieci ktore nie mialy nigdy kontaktu z malymi dzieciakami ZAWSZE powinny bawic sie czy brac na rece pod okiem doroslych)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez pozytywnieinna » 22 lut 2010, o 11:03

dzieki za odpowiedzi, ustalilam z ojcem, ze dokladnie wybierzemy moment, mala musi byc spokojna, czyli najczesciej jest to po przebudzeniu i maly musi miec dobry dzien, ja bede obok, podtrzymujac mala, ma to byc tez na doslowna chwile ... oczywiscie na kanapie ... powiedzialam na wiecej nie pozwole dopoki maly nie zmieni podejscia i nie postara sie na zbudowanie zaufania ... niestety nie jest to moj odbior, bo maly ze wzgledu na problemy wychowawcze jest w specjalnej szkole od 2 lat, jak mial 10 lat to pobil nauczyciela i probowal go podpalic ...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Honest » 22 lut 2010, o 11:59

Mysle, że wybraliście optymalną opcję :D
Szkoda chłopca, to nie jego wina, że zachorował...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez pozytywnieinna » 22 lut 2010, o 12:35

honest to nie jest do konca choroba! ogladalas kiedys supernianie? to bledy rodzicow ... ale dlaczego moje dziecko ma za to poniesc konsekwencje? i wlasnie dlatego nie ma u malego poprawy bo kazdy mowi biedne dziecko, lituje sie i maly nie ma za nic zadnych konsekwencji i smieje sie z tego... dlatego w swoim zachowaniu nie ma zadnych hamulcow... zgadzam sie calkowicie z bianka, dziecko nalezy WYCHOWYWAC a nie chowac! dziecko musi znac granice i miec zasady ... za np. pociagniecie malej za wlosy powinien miec ostra reprymende, a tatus sie smieje i mowi, ze przeciez nic sie nie stalo... przez takie myslenie jak twoje, biedne dziecko, nieszczesliwe, maly nie odniesie talerza, nie pojdzie sie umyc, zdemoluje pokoj, pobije kogos i nic mu nie grozi bo kazdy mowi, biedne dziecko ... a gdzie w tym jest MOJE dziecko, mam dac je pobic? mam dac jej zrobic krzywde, pozwolic, zeby wpadal do jej pokoju kiedy spi, po to, zeby ja zbudzic? zeby rozwalil jej wozek, bo ona dostala a on nie? podeptal jej zabawki i pocial ubranka ... za te wszystkie zachowania nie ma zadneJ kary, bo wszyscy mowia BIEDNE DZIECKO!!!!!!!!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Honest » 22 lut 2010, o 13:41

Pozytywnie inna, wyraziłąm swoja opinię, do czego mam prawo.
ADHD jest chorobą, bez dwóch zdań. Dziecko nie jest w stanie do końca kontrolowac własnych zachowań. Poza tym czy on ma odpowiadać za błędy wychowawcze rodziców??? On ponosi tego konsekwencje, postawa ojca powinna się zmienić, matki także, ale wybacz, dziecko jest tutaj najmniej winne i najbardziej nieszczęśliwe w tym wszystkim.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez Sansevieria » 22 lut 2010, o 13:56

Ale dzieci z ADHD też mogą byś lepiej albo gorzej wychowywane. Tu akurat gorzej, a właściwie wcale. Strasznie to wszystko smutne. Bo z jednej strony dziecko chore i w sumie niewinne, ale z drugiej to chore dziecko może skrzywdzić inne, też całkiem niewinne dziecko. Naprawdę skrzywdzić. Im bardziej się nad tą sytuacją zastanawiam, tym bardziej mi ona przypomina gordyjski węzeł. :(
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości