Kawałek...Myśli

Problemy związane z depresją.

Kawałek...Myśli

Postprzez seischu » 16 lut 2010, o 23:18

ostatnie trzy lata to skargi bicia niszczenie mi umysłu ranienie moich uczuc choc osoby któRe to robią tego nie widza ponizanie mnie mnie to boli i jak mi sie to przypomina to ja juz mam łzy w oku zawsze damian to trzeba mu pojechac jaki to on jest zły głupi bandzior pobic go troche dac mu do zrozumienia ze jest sam jak palec i ze zyje po to zeby cierpiec mnie to boli bardzo i właśnie zaczołem płakac bo wkoncu to wyrzuciłęm
seischu
 
Posty: 12
Dołączył(a): 16 lut 2010, o 23:11

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 17 lut 2010, o 12:01

Cześć !

Napiszesz coś więcej ?
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez seischu » 17 lut 2010, o 17:41

mniej więcej od trzech lat jestem katowany za to co robiłem wcześniej czyli coś typu kradzieże,bójki,bardzo złe towarzystwo i masa innych.w rodzinie jestem traktowany jako ten najgorszy ten co robi wszystko źle nie widza u mnie plusów tylko same minusy.A tak naprawdę zmieniłem się bardzo staram się panować nad sobą nie robić rzeczy przez które będę miał problemy.Jest mi bardzo ciężko i smutno jestem osoba która nie dale otoczeniu dać do zrozumienia ze jest źle ze się coś dzieje jaki jestem naprawdę.Abym komuś zaufał tak bardzo i dał poznać siebie jest bardzo ciężko ponieważ nie ufam nikomu próbuje trzymać dystans na jaki pozwolę się poznać komuś w jakim stopniu.Jestem bardzo wrażliwy i czuły choć ludzie którzy mnie znają od urodzenie i nie tylko myślą inaczej nie potrafię nawet takim osobą na tyle zaufać by mnie zrozumiały nawet w najmniejszym stopniu.Od nie dawna zaufałem pewnej osobie i to bardzo co jest dla mnie bardzo ważne i traktuje to z pełną powagą i szacunkiem.Jestem wdzięczny bardzo tej osobie i staram się jakoś dać z siebie coś by ta osoba miała ze mnie jakiś uśmiech na twarzy i żeby dawało to jakiś plus.Trochę się boje tego ze napisałem na internecie coś takiego ale zostałem zapewniony ze to nic złego.Jest mi ciężko dzielić się czymś takim nie jest łatwo...Może ta wypowiedz nie jest jakaś szczegółową ale potrzebuje czasu na pewne posunięcia...
seischu
 
Posty: 12
Dołączył(a): 16 lut 2010, o 23:11

Postprzez laissez_faire » 17 lut 2010, o 19:29

Witam,
Damian wydajesz się ciekawą osobą, ale dość zagubioną... fajnie, że zdecydowałeś się to z siebie wyrzucić w takiej formie, bo z doświadczenia wiem, że to najlepszy sposób, żeby zrozumieć samego siebie... i spoko net zapewnia ci anonimowość i raczej nikt nie będzie się fatygował, żeby twoje IP namierzać, no chyba, że wściekły Filemon wciąż grasuje... żart ;] możesz pisać bez obaw!

Nie będę ci kadzić... ale chciałem jedynie napisać, że bardzo cenie sobie ludzi, którzy mimo pewnych błędów młodości potrafili wyjść na prostą... trzeba mieć do tego charakter. Szkoda, że najbliżsi tego nie potrafią docenić, ale czy tak naprawdę dałeś im ku temu podstawy? Przecież sam piszesz, że nie potrafisz się przed nimi otworzyć. Pewnie żyją strachem, że przy najmniejszym popuszczeniu łańcucha zaraz wrócisz do starych praktyk... idiotyzm, który często z lenistwa nazywa się miłością... mimo wszystko wierze w ich dobre intencje i może spróbuj też spojrzeć na to z tej strony.

Trzymaj się!
laissez_faire
 
Posty: 472
Dołączył(a): 10 lut 2009, o 20:47
Lokalizacja: Wroclaw

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 17 lut 2010, o 19:59

Potrzeba czasu na zabliźnienie ran. Trzy lata to wbrew pozorom nie tak dużo wobec krzywd, jakie Ty kiedyś wyrządziłeś ("kradzieże, bójki, bardzo złe towarzystwo i masa innych"). Chciałbyś, żeby bliscy od razu zauważali Twe "mocne postanowienie poprawy", jednak może po prostu rób, co uważasz za słuszne, zaś czas zadziała w swoim czasie :). Poza tym takie rzeczy mózg zwykle oswaja mysimi kroczkami.

Hm, jestem w stanie zrozumieć owo traktowanie Cię z rezerwą, natomiast bezapelacyjnie nie rozumiem dręczenia, bicia bądź poniżania. Nikt nie ma prawa w ten sposób ugadzać w czyjąś godność (podobnie jak np. Ty nie miałeś prawa okradania innych ! Ale to już na szczęście zdajesz się wiedzieć).

Życzę Ci wytrwania w obecnej postawie i oczywiście odwiedzaj forum jak najczęściej. Kontakt z ludźmi patrzącymi b. obiektywnie potrafi zdziałać wiele dobrego.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez seischu » 17 lut 2010, o 20:27

dzięki za wszystko:) myśle ze jakoś dam rade... :)
seischu
 
Posty: 12
Dołączył(a): 16 lut 2010, o 23:11

Postprzez anna maria » 17 lut 2010, o 20:54

Pamiętaj o jednym.
Jeśli będziesz teraz postępował poprawnie ,to rodzina zauważy te zmiany .
Mój starszy syn od paru lat stwarzał problemy , też denerwowałam się na niego,krzyczałam ,poniżałam ale od pewnego czasu zmieniłam się w stosunku do niego. Próbuję nie krytykować, nie krzyczeć tylko być obok i rozmawiać,rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać.
Mam nadzieję ,że to pomoże.
Życzę i Tobie lepszych dni.
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 352 gości