Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

przez **wera** » 16 lut 2010, o 19:48

a mnie po prostu smutno...

jestem zdezorientowana

przez **anna maria** » 16 lut 2010, o 20:10

Jestem a chciałabym zniknąć.

przez **Bene** » 17 lut 2010, o 10:14

kici napisał(a):oj przydalby mi sie ktos tak pomocny

Ranyjulek,wracaj ty szybciutko do zdrowka!
Gdybys byla w Madrycie moglbym Ci poslac kogos by troche pomogl,habluje dobrze español,taki informatyk poliglota.Pozdrowki,siniaki zejda ale obawa przed innymi na drodze zostanie dluzej

A ze mnie nie bylo tu jakis czas,spoznione walentynkowe dla wszystkich dziewczyn
:kwiatek2:

przez **melody** » 17 lut 2010, o 12:20

przez **PodniebnaSpacerowiczka** » 17 lut 2010, o 12:43

wero, Anno Mario i Melodyjko, tym razem dla Was...

Obrazek

przez **melody** » 17 lut 2010, o 12:49

Czas mnie zabija...

Jak to się stało, że pracuję z ludźmi, pomagam im... a nie radzę sobie z własnym życiem... z jego cząstką, z jego jednym obszarem... ważnym... ???

przez **wera** » 17 lut 2010, o 12:51

Dzięki Podniebna. Eh... czemu dorośli tak sobie komplikują sami życie? Pewnych rzeczy chwilowo nie rozumiem i nie wiem czy uda mi się to pojąć...

przez **sikorkaa** » 17 lut 2010, o 13:47

czuje sie bardzo podbudowana

razem z facetem remontujemy Nasza chalupke od a do z i powoli zaczynalismy sie zalamywac z bardzo prozaicznego powodu .... kasy, a raczej jej braku. wszystko jest tak cholernie drogie a oboje jakos specjalnie nie zarabiamy. chodzimy po sklepach i szukamy w miare natanszych mebli, lozek, sprzetu itp. narazie sie udaje, ale jak spojrzelismy na Nasze konta bankowe, ktore sie zaczynaja kurczyc to oboje sie przestraszylismy. moi rodzice zauwazyli to i zaproponowali mi realna pomoc finansowa. jestem im bardzo wdzieczna. uspokoili mnie, ze kazdy tak zaczyna i ze powoli z ich pomoca do wszystkiego dojdziemy. niskie uklony w ich strone :buziaki:

przekonalismy ich ze oboje myslimy powaznie o wspolnym zyciu, slubie, dzieciach itp. uwierzyli

przez **anna maria** » 17 lut 2010, o 20:57

Dzięki Podniebna Spacerowiczko.

Dzisiaj trochę lepiej.

przez **wera** » 17 lut 2010, o 21:07

Dobrze Sikorko, że możesz liczyć na pomoc rodziców.

przez **kici** » 18 lut 2010, o 12:35

Podniebna, a TY znow wczoraj taki ladny rysunek wrzucialas, az milo popatrzec :kwiatek2:

przez **PodniebnaSpacerowiczka** » 18 lut 2010, o 15:49

[Wnerwiona (poprztykałam się z matką o racje i trochę na siebie naskoczyłyśmy :evil:

).]

przez **wera** » 18 lut 2010, o 17:51

przez **poinsecja** » 18 lut 2010, o 20:16

wera

zle mi sama ze sobą, niszcze siebie.. nie wiem dlaczego to robie, ale niszcze siebie skutecznie, nic mi tak bardzo nie wychodzi jak to, w rzeczywistosci niczego zlego nie chcialam, ale wyszło na odwrót, juz ktorys raz z kolei.
O CO CHODZI?

przez **wera** » 18 lut 2010, o 20:21

Poinsecja świetnie Cię rozumiem czuje się bardzo podobnie.

Ech...nie chce mi się żyć...

Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

Jak się czujesz?

Kto przegląda forum