Ta straszna choroba

Problemy związane z uzależnieniami.

Ta straszna choroba

Postprzez anna maria » 5 lut 2010, o 19:33

Tyle już pisaliśmy tu o alkoholiźmie ale ciągle chyba za mało,
bo coraz więcej ludzi pije i coraz młodsi.
Czy za mało uświadomieni są ludzie , czy w alkoholu jest teraz coś takiego co uzależnia?
W mojej rodzinie na dzisiaj piją:
starszy brat
młodszy brat
mąż
i próbuje do nich dołączyć starszy syn,
Nie piszę ,że oni piją od czasu do czasu ,bracia moi nie trzeżwieją już, nie pracują , więc powiedzcie mi kto im daje pieniądze na alkohol.
Kosztuje niedużo bo jakaś wódka jest nawet za 2 złote.
ALE CO TO JEST ZA TRUCIZNA?
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez april » 5 lut 2010, o 19:47

u nas taki alkohol okreslaja mianem "paliwa lotnego".
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49

Postprzez caterpillar » 5 lut 2010, o 20:11

kiedys pukapuk napisal ze jesli chodzi o zdowbywanie alkoholu to w tej kwestii alkoholicy potrafia byc bardzo tworczy i kreatywni heh :? cos w tym jest...u mnie w rodzinie tez niektorzy biadola ,ze nia ma na to i na to..ale na flaszke zawsze sie wykombinuje :cry:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez mahika » 5 lut 2010, o 20:45

i ja znam przypadki ze chłopak, sąsiad 25 letni nie trzeźwieje, a wciąż narzeka że nie ma nawet na chleb i przychodzi "pożyczać" fajki albo 20 zł, bo dziecko nie ma co jeść :evil:
Właśnie Ania, co to za trucizna, tak bym chciała żeby zniknęła z powierzchni ziemi. Co myślisz w sprawie syna? może jeszcze by sie dało coś zrobić, podsunąć mu literaturę o uzależnieniach, pogadać, wiem ze musi sam chcieć...
I nie wiem na jakim etapie jest i jakie są między Wai relacje. Coś kojarzę że nie najlepsze, ze z młodszym jest lepiej, ale nie jestem pewna i nie chce Cię urazić.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez melody » 5 lut 2010, o 21:09

anna maria napisał(a):(...) bracia moi nie trzeżwieją już, nie pracują , więc powiedzcie mi kto im daje pieniądze na alkohol.

A mają zasiłek dla bezrobotnych?

Mój dziadek przepijał swoją rentę, potem zadłużał się i znów przepijał... Jak sobie przypominam, jak żył to ze smutkiem stwierdzam, że my jako społeczeństwo dajemy ogromne przyzwolenie na picie i w pewien sposób chronimy alkoholików (niekoniecznie ich rodziny...) Myślę teraz ogólnie o całym systemie...
melody
 

Postprzez anna maria » 5 lut 2010, o 23:05

Bracia nie mają zasiłku.
Utrzymują ich żony. Nie dają im pieniędzy ale dają jeść,schronienie. Stwarzają im komfort picia. A jednocześnie płaczą ,że oni piją.
Ja rozumiem że to jest straszna,śmiertelna choroba i wiem że to się może źle skończyć. Szkoda mi tylko mamy,bo jej jest bardzo przykro ,bo szuka winy w sobie chociaż to nie jej wina ani niczyja.
Mahiko ,nie uraziłaś mnie. To prawda ,że se starszym są gorsze relacje ale jestem obok. On wie ,że mama pomoże ale nie da pieniędzy. Rozmawiam z nim dużo ,może z czasem zrozumie.
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez melody » 7 lut 2010, o 11:09

anna maria napisał(a):(...) On wie ,że mama pomoże ale nie da pieniędzy. Rozmawiam z nim dużo ,może z czasem zrozumie.

Nie wiem ile lat ma Twój starszy syn... pamiętam, że mówiłaś kiedyś, tylko wypadło mi to z głowy... Pomyślałam o czymś drastycznym, jak zabranie go na detoks (jeśli jest taka możliwość w ogóle), żeby zobaczył czym to się może skończyć...
melody
 

Postprzez Salome » 7 lut 2010, o 15:39

Wódka za 2 zł? Coś takiego istnieje? To co to jest? Nawet destylowany płyn do spryskiwaczy kosztuje o wiele wiecej...
Avatar użytkownika
Salome
 
Posty: 783
Dołączył(a): 23 lip 2009, o 16:45

Postprzez anna maria » 7 lut 2010, o 21:59

Niestety ,istnieje taka wódka i wiecie jak oni na to mówią
ODLOTOWA.
Super ,tylko ciekawe jaki przylot po niej jest.
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez mahika » 7 lut 2010, o 22:13

No przylot, to moze byc ślepota, uszkodzenie wewnetrznych cześci ciała, śmierc, powiedxz mu to, chociaż mam nadzieję że on nie siega po takie specyfiki...
pokaż synowi co sie dzieje z jego mózgiem po wypiciu wódki i zapytaj czy chce miec gluta zamiast niego, kiedys juz o tym pisalam, że trzeba wbic jajko do szklanki, wlac kieliszek wódki, zamieszac i zobaczyc co wyjdzie. to własnie mózg po wódce bo składa sie w większości z białka.
Też mam nadzieję że uda Ci się do niego dotrzec.
Chciałam Ci jeszcze napisac, dużo rzeczy na temat "ratowania" uzależnionego syna, ale dziala to tak jak "ratowanie" męża, czyli nie działa, ale przecież Ty o tym wiesz, teŻ pamietam jak pisałaś. Co na to terapeuta, chodziłaś kiedyś, szukałaś pomocy, co on proponuje odnośnie Twojego syna?
Jesli dawno nie byłaś na terapii dla współuzależnionych, może warto się wybrac i podreperowac skołatane nerwy?
Przytulam mocno, bo tak myślę sobie że patrzenie jak mąż się stacza jest niczym w porównaniu z patrzeniem jak syn idzie jego śladem :pocieszacz:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez anna maria » 9 lut 2010, o 15:36

I masz rację Mahiko.
Inaczej reaguje się jak pije mąż i inaczej jak syn. Boli po prostu serce jak patrzysz na syna i nie jest się takim konsekwentnym.
Syn w tej chwili zmienił się , nie pije , ja myślę ,że on nie jest uzależniony tylko alkohol na niego źle działa. Wywołuje w nim taką agresję ,że może być niebezpieczny wtedy.
Na terapię chodzę cały czas , więc jestem w kontakcie z terapeutą. Ja umiem sobie jakoś radzić ale syn powinien się spotkać z terapeutą, bo moje słowa to za mało ale on nie chce.
Mam nadzieję że przyjdzie czas i na niego.
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00

Postprzez melody » 9 lut 2010, o 17:59

anna maria napisał(a):(...) ja myślę ,że on nie jest uzależniony tylko alkohol na niego źle działa.

Aniu, brzmisz jak współuzależniona matka ( :( ) Dobrze, że jesteś w kontakcie z terapeutą ( :kwiatek2: )

mel.
melody
 

Postprzez anna maria » 22 lut 2010, o 12:02

---------- 14:16 10.02.2010 ----------

Dobrze Melody że czytasz tak uważnie. To ,że jest się współuzależnionym,to ciężko samemu zauważyć. I gdy mnie wydaje się,że już nie jestem ,to takie słowa przeczą.
U innych widzę współuzależnienie ale u siebie nie zawsze.
Gdyby nie terapia ,to wszystko wyglądałoby inaczej a tak już trochę wiedzy mam ale jeszcze nie wszystka.

---------- 11:02 22.02.2010 ----------

Właśnie wiedza to nie wszystko.
Niestety jeśli chodzi o rodzinę to emocje górą.
Bracia moi wyglądają strasznie, do jednego ciągle wzywana jest policja a do drugiego powinna ale bratowa jeszcze nie dojrzała do tego a bratanica boi się własnego ojca.
anna maria
 
Posty: 554
Dołączył(a): 15 lis 2008, o 17:00


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości

cron