Przyciagamy to, czego sie lekamy

Problemy z partnerami.

Przyciagamy to, czego sie lekamy

Postprzez Pytajaca » 16 wrz 2007, o 21:49

Czy zauwazyliscie, ze jesli bardzo sie czego obawiamy, to energia tego strachu jest tak silna, ze przyciagamy niemal to samo (jesli nie to samo), czego sie obawialismy?

Prosty przyklad- testy, egzaminy i wyciagniecie pytania na temat, ktorego sie nie umie!

Kolejne przyklady rozciagaja sie na wiele innych dziedzin zycia, w tym zwiazki, ktore sie rozpadaja m.in. dzieki naszym negatywnym myslom i wyobrazeniom.

Czy sadzicie, ze osoby "wyczuwaja" taka energie i te zle emocje sie dlatego materializuja? Jak to sie dzieje? Czy macie podobne doswiadczenia?
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez KATKA » 16 wrz 2007, o 21:52

ech.........
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez rai » 17 wrz 2007, o 22:04

nazywa się to samospełniającą się przepowiednią.

przede wszystkim związane jest to z podświadomością, która ma potężną moc. nasza wyobraźnia potrafi zdziałać cuda - na tym zresztą polega wiara. nastawiając się na coś, tak naprawdę zaczynamy w to wierzyć, zaczynamy o tym myśleć, a więc wyobrażamy to sobie - a stąd już krok, by podświadomość ruszyła w stronę urzeczywistnienia obaw.

taka przepowiednia działa w obie strony. jest masę przypadków, w których ludzie wychodzą z beznadziejnych sytuacji i nikt nie potrafi tego udokumentować - wiara czyni cuda? na pewno, ale trzeba naprawdę mocno w coś wierzyć.

nie od dziś wiadomo, że bardziej opłaca się być optymistą. nastawienie na cel cechuje najlepszych sportowców, bo dzięki temu potrafią sprostać wymaganiom, jakie niosą ze sobą treningi, zawody itd.

oczywiście samą wiarą nic się nie zdziała - oprócz wiary trzeba jeszcze pracować nad swoim życiem, aby kierować je w odpowiednim kierunku ;)

jedną z ciekawszych pozycji książkowych jest książka murphy'ego czy jakoś tak, a tytuł to "potęga podświadomości".
rai
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 12:12

Postprzez ewka » 17 wrz 2007, o 22:57

Niekoniecznie.... moje dzieci (sztuk dwie) leciały samolotem - galoty miałam pełne strachu tak obrzydliwego, że... no szkoda słów.

Leciały i doleciały. I dobrze się mają;)

Obalam tę teorię;)

Dla wierzących: a jeśli Bóg czuwa? I chce, by było AKURAT TUTAJ I W TYM MOMENCIE dobrze dla nas?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez rai » 17 wrz 2007, o 23:16

obalam obalenie teorii przez Ewkę :P

myślę, że przede wszystkim chodzi o "długoterminowe" myślenie. to coś jak ze zmianami u człowieka - w jeden dzień sie nie zmienisz, potrzebujesz czasu - cały czas myślisz o zmianach i pracujesz nad nimi, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że Ci się uda. i właśnie - prawdopodobieństwo - nie zawsze tak musi być. myślę, że również to zależy od człowieka; i znów przykład ze zmianami - jedni są podatni na zmiany, inni nie. tak samo jedni potrafią mocniej wierzyć w coś, inni mniej itd.

hm, moim zdaniem, Bóg chyba stawia na naukę przede wszystkim - bo chyba po to jest cierpienie? być może czuwa, ale jednak daje nam wolną rękę, żebyśmy się czegoś nauczyli? ktoś kiedyś powiedział, że w naturze wszystko dąży do równowagi - może sprowadzamy czasami na siebie złe rzeczy, próbując swojego życia, ale są chwile, gdy Bóg nam może to "zrekompensować"? albo daje nam możliwość, byśmy sami postarali się o "rekompensatę"?
rai
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 12:12

Postprzez agik » 17 wrz 2007, o 23:35

Tak w kwestii formalnej- zasada samospełniajęcej się przepowiedni( czu też propoctwa) nie ma nic wspólnego z podśwaidomoscia, tylko z ludzkimi przekonaniami i konkretnymi dziaalniami, np- jeśli ktoś puści plotę, że wkrótce zabraknie we wszystkich sklepach herbaty, a ktoś w to uwierzy, wpadnie w panikę, zacznie masowo wykupywać herbatę ze wszystkich sklepów,"zarazi" paniką wiele osób, to wkrótce herbaty rzeczywiście braknie:)). Tak działa zasada samospełniającego się proroctwa i ma odniesienie do grup ludzkich, a nie do jednostek. No ale w kontekście tematu nawet też pasuje :))

To tylko nawiasem. W potege optymizmu tez wierzę:)))
A potege podświadomosci wypróbowała ma własnej skórze moja siostra, kiedy zmieniała pracę i znalazła męża:)))
Obojętne, co w tym jest, ważne, że działa!!!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 18 wrz 2007, o 00:46

rai napisał(a):obalam obalenie teorii przez Ewkę :P w jeden dzień sie nie zmienisz


Mamy Cię:!: :!: :!: Obalamy teorię Raia:

Ja mogę się nie zmienić w jeden dzień... jakim więc cudem możemy wiedzieć, że partner zawiedzie lub nie? Jak możemy to dzisiaj "wiedzieć"?

Hmm?
:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez ramona » 18 wrz 2007, o 01:04

Fajny artykul o podswiadomosci :)
Czlowieka stac na wiele.

http://www.taraka.pl/index.php?id=okielpodswiad.htm
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Pytajaca » 18 wrz 2007, o 07:39

ewka napisał(a):

Ja mogę się nie zmienić w jeden dzień
:D


Ewka, w jeden dzien sie nie da - no nie da sie i juz! Nie wierze, ze nawetTobie sie udaje, chyba ze jestes ...Kosmitka!

Zgadzam sie z rai. A co do Boga - to Bog czasami nazywany jest nadswiadomoscia :)

Agik, opisany przez Ciebie przyklad "poplochu" jest znaomitym przykladem na to jak dziala ludzka podswiadomosc. Oile mi wiadomo, bez oddzialywania na ludzka podswiadomosc "samospelniajacych sie przepowiedni" nie ma!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez z » 18 wrz 2007, o 13:00

Owszem mozna sie zmienic w jeden dzien i to radykalnie.
Za charakter odpowiedzialne rejony mozgu umieszczone w platach czolowych.
Uszkodzenie ich mechanicznie lub chemicznie powoduje czesto radykalna zmiane charakteru i to w jeden dzien.
Dowodow na to jest wiele.
W przecietnej codziennosci jednak nasz charakter jest mocno uzaleniony
od tego co nam przekazaly geny. Dowodow na to tez wiele. Bada sie przede wszystkim blizniaki jednojajowe wychowywane osobno, z dala od siebie, zeby stwierdzic jak duzy wplyw na wychowanie ma charakter. Okazuje sie, ze nie tak wielki jak sie przyjmuje.
z
 
Posty: 226
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:04

Postprzez Pytajaca » 18 wrz 2007, o 14:29

z napisał(a):Owszem mozna sie zmienic w jeden dzien i to radykalnie.
Za charakter odpowiedzialne rejony mozgu umieszczone w platach czolowych.
Uszkodzenie ich mechanicznie lub chemicznie powoduje czesto radykalna zmiane charakteru i to w jeden dzien.
Dowodow na to jest wiele.


:lol: :P
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Abssinth » 18 wrz 2007, o 14:38

to ja proponuje tych naszych wszystkich problematycznych wyslac na lobotomie :) moge wykonac wlasnorecznie :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 374 gości