Nie utożsamiam się...

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Nie utożsamiam się...

Postprzez Smerfna » 10 mar 2010, o 23:11

Jestem dorosła, jestem dzieckiem w dużym stopniu dorastającym w rodzinie gdzie był i jest alkohol.
DDA - dorosłe dzieci alkoholików.
Czy to ja??? Nie potrafie się utożsamić, mimo to że rozsądek mi podpowiada że to jestem ja.

A właściwie jakie cechy posiadają osoby z DDA??? Jakie są kryteria diagnostyczne? Są wogóle takie kryteria z ICD-10 i z DSM-IV???
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Sansevieria » 10 mar 2010, o 23:20

To sie nie utożsamiaj, nie ma obowiązku. szufladkowanie czasem jest bez sensu... Cechy osób DDA to jakiś schemat, ale ja w rodzinie akurat alkoholu nie miałam, a zestaw cech DDa prawie pełny. Są też szufladki DDP (dorosłe dzieci przemocy), DDK(dorosłe dzieci kazirodztwa) i pewnie jeszcze inne tez. A tak naprawdę to jest zestaw cech, które sie ukształtowały w dzieciństwie tak czy inaczej popapranym i które przeszkadzają dobrze żyć w dorosłości.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Smerfna » 10 mar 2010, o 23:29

Ale nie można wszystkich swoich popapranych cech przepisywać DDA, DDK czy DDP.
Właśnie które cechy, zachowania są przez DDA a które nie???
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Sansevieria » 10 mar 2010, o 23:34

A co to za różnica? Ja miałam cechy DDA ewidentnie DDA nie będąc. Właśnie Ci sugeruję nie klasyfikować co z czego tylko zająć się problemami swojej, jedynej i niepowtarzalnej osoby. Swoim własnym indywidualnym pakietem. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Smerfna » 10 mar 2010, o 23:37

Ale ja nie wiem jaki jest mój pakiet????
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Sansevieria » 10 mar 2010, o 23:54

Bo on jest całkiem indywidualny. Tak samo jak nie istnieje jakaś druga identyczna Smerfna na tym świecie. Jeżeli masz w historii dzieciństwa alkoholika/ów i masz problemy emocjonalne, to spokojnie się możesz zgłosić na terapię DDA. Ale możesz się też zgłosić po prostu na terapię swoich problemów. Utożsamiać się to z czym potrzebujesz? Ze schematem jakimś ? Zresztą popaprane dzieciństwa to raczej występują w kombinacjach. Alkohol niesie przemoc, czyli DDA to zarazem DDP. Bywa, że jest dodatkowo także DDK. Albo DDP i DDK bez alkoholu. Zwariować można, jak się człek zacznie samodiagnozować. Zwłaszcza że każdy inne sobie dobiera sposoby obrony przed traumatycznymi przeżyciami i nawet bliźniaki DDA/DDP wychowane w tym samym otoczeniu i przez tych samych ludzi potrafią mieć inne problemy... Żeby sobie w terapii pomóc naprawdę nie musisz się wsadzić do jakiejś diagnostycznej szuflady. A jaki jest Twój pakiet to się dowiesz w czasie terapii. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Smerfna » 11 mar 2010, o 00:01

eh... może lepiej się nie zastanawiac nad tym ;/ a na terapie się nie wybieram. Jakoś nie czuję takiej potrzeby.
A Ty??? Chodzisz na jakąś terapie???
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Sansevieria » 11 mar 2010, o 00:14

Ja już jestem właściwie na finiszu terapii i to, czego żałuję to lat, kiedy próbowałam sama sobie radzić :( Między innymi wychodząc z błędnego przekonania, że skoro dzieciństwo się skończyło to nie wróci, że skoro jestem samodzielna mieszkaniowo i finansowo oraz nie jestem samotna to wszystko się ułoży...Akurat :evil: Jak się ma popaprane dzieciństwo to może są jednostki które funkcjonują dobrze bez terapii, ale jako żywo znaczna większość ludzi całe życie garba niesie. Ja rozmiar tego garba to zobaczyłam jak się go pozbyłam... :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Smerfna » 11 mar 2010, o 00:23

super... bardzo się cieszę że u Ciebie jest już koniec terapii ;) I więcej mam nadzieje że Ci nię będzie potrzebna :)
A masz dzieci???
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez Sansevieria » 11 mar 2010, o 13:00

No raczej nie przewiduję, terapia to był duży jednorazowy wysiłek, a nie "sposób na życie".
Dziecko owszem mam, drugiego męża po rozwodzie z pierwszym, toksycznym bałwanem ( ależ ja byłam popaprana...) też się "dorobiłam". Ale wiem, że gdyby nie ten mój wysiłek terapeutyczny to bym zapewne sobie drugiego równie toksycznego znalazła, bo nie umiałam zobaczyć tego, co trzeba, bo szukałam bezwarunkowej miłości w związku, bo podświadomie ciągnęłam do odtworzenia sytuacji z dzieciństwa (świadomie rzecz jasna chcąc żeby wszystko było inaczej i lepiej), bo...oj długo by pisać...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez Smerfna » 11 mar 2010, o 15:29

Mój poprzedni partner też był popaprany ;/ Jeszcze trochę to by mnie bił ;/
A teraz??? Hm... Chyba jest dobrze. Oby było dobrze i tak jak myśle. A Tobie życze teraz samych trafnych wyborów. I dużo szczęścia.
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości

cron