padaczka wróciła:(

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

padaczka wróciła:(

Postprzez ropucha » 21 wrz 2009, o 12:31

Od czterech lat nie miałam ataków padaczki. W ciagu ostatnich dwóch miesięcy miałam już 3:( Zastanawiam sie czy przyczyną może byc terapia i dotykanie bolesnych miejsc, wracanie do nieprzyjemnych przeżyć. Lekarz powiedział mi, że jednym z czynników wywołujących ataki jest stres. Tylko że ja nie chcę rezygnować z terapii, nie chcę też mieć znowu takich ataków jak kiedys:(Nie wiem jak to pogodzić. Pewnie powinnam porozmawiać o tym z lekarzem, ale trudno będzie mi opowiedzieć mu o tym, że chodze na terapię:(
Avatar użytkownika
ropucha
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 cze 2007, o 22:00

Postprzez Cisza » 29 wrz 2009, o 23:23

Nie pomyślałam,że to bedzie mój pierwszy post na tym forum ale jeśli nie słyszałaś o takiich badaniach wpisz w wyszukiwarkę dieta ketogeniczna albo dieta a padaczka i to co Ci wyskoczy na temat Dieta ketogeniczna i Jej zastosowanie w epilepsji to polecam poczytać. Jesli chciałabyś znaleźć lekarza , który stosuje taką dietę w leczeniu epilpesji np. gdy są lekooporne to W Centrum w Międzylesiu kiedyś tak był lekarz. To nie jest żadne znachorstwo gdyż sa prowadzone na ten temat badania. Ja czytałam o badaniach w Szwecji i diecie opartej np. na rybach i olejach rybnych. W Polsce jest ty wykonalne na naszych rodzimych produktach. Nie chcę nikogo reklamowac więc podaję sposób szukania.

Pozdrawiam.

(widziałam kiedyś atak padaczki i poruszył mną do głębi. Mam szczęscie,że u mojego dziecka autystycznego nie ma dodatkowo padaczki , więc sie ciesze a Tobie zyczę zdrowia)

Cisza- m.in. jestem DDA
Cisza
 
Posty: 1
Dołączył(a): 28 wrz 2009, o 20:04

Re: padaczka wróciła:(

Postprzez Orm Embar » 1 paź 2009, o 21:51

ropucha napisał(a):Pewnie powinnam porozmawiać o tym z lekarzem, ale trudno będzie mi opowiedzieć mu o tym, że chodze na terapię:(


Witaj,

Przede wszystkim zmień nicka :) - ropuchy to bardzo miłe zwierzaki, uwielbiam jak się patrzą zdumiony tymi swoimi ślepkami a potem skaczą se gdzieś dalej szukając ślimaków, ale jeśli ten nick wybrałaś kojarząc go z mniej fajnymi znaczenia tego słowa, to se go zmień. :))) Nikt nie jest ropuchą - no może złe machochy są, ale to już ich własny wybór i nie nasza sprawa. ;)

Teraz dwie sprawy:

1. licz się z tym, że podczas terapii możesz mieć okresy obniżenia nastroju, które pewnie przekładają się na ataki padaczki. Nie znam się na tej choroby, ale z tego co mi gdzieś tam w głowie brzęczy jest to choroba o objawach częściowo zależnych od stanu umysłu.

Nie rezygnuj jednak z terapii - po prostu jeśli podczas jej terapii przepracujesz parę spraw i będziesz szczęśliwsza, pomoże Ci to w walce z chorobą.

Rozmawiałaś z terapeutą o swojej chorobie?

2. a teraz druga sprawa - dlaczego niby boisz się powiedzieć lekarzowi, że chodzisz na terapię? Pomijając jego wszystkie powinności, to po prostu masz do tego święte PRAWO - wolno Ci pracować nad sobą tak jak chcesz, mimo wszelkich kłopotów stawaj odważnie na swoich nogach i domagaj się tego, co po prostu Ci się należy tylko dlatego, że istniejesz. :)

powodzenia!!!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez ropucha » 2 paź 2009, o 09:48

Cisza napisał(a): wpisz w wyszukiwarkę dieta ketogeniczna albo dieta a padaczka i to co Ci wyskoczy na temat Dieta ketogeniczna i Jej zastosowanie w epilepsji to polecam poczytać.


Kiedyś czytałam o diecie ketogenicznej, ale zupełnie o niej zapomniałam. Będę musiała więcej o tym poczytać, dziękuję za przypomnienie:)

Orm Embar napisał(a):Przede wszystkim zmień nicka - ropuchy to bardzo miłe zwierzaki, uwielbiam jak się patrzą zdumiony tymi swoimi ślepkami a potem skaczą se gdzieś dalej szukając ślimaków, ale jeśli ten nick wybrałaś kojarząc go z mniej fajnymi znaczenia tego słowa, to se go zmień. )) Nikt nie jest ropuchą - no może złe machochy są, ale to już ich własny wybór i nie nasza sprawa.


Ja również bardzo lubię ropuszki:) I nie rozumiem osób, które kojarzą te zwierzątka z wstrętnymi, obleśnymi stworzeniami. A takiego nicka wybrałam ze względu na imię. Agnieszka=Aga= gatunek ropuchy:)

Orm Embar napisał(a): Rozmawiałaś z terapeutą o swojej chorobie?


Tak, rozmawiałam. Powiedział,że jest zaskoczony tym co mówię- że od terapii mogę mieć ataki. Zastanawia mnie jeszcze jedno. Byłam u neurologa, powiedział, że nie wie skąd te ataki się wzięły, że wyniki badań mam dobre i nie powinno ich być. Terapeuta kiedys mi mówi, że moge podświadomie celowo wywoływać ataki. Hmm...wiem, że mam nerwicę, ale do tej pory myślałam, że to się sprowadza do bólu głowy, żołądka itp.

Ciekawa jestem jak mogę rozpoznać czy te ataki są wywołane stresem czy sama je u siebie wywołuję:roll: Chociaż lekarz powiedział mi, że stres owszem źle wpływa na epi, ale nie powinien doprowadzić do ataku. Powiedział też, że gdyby stres aż tak negatywnie wpływał na osoby z epi to lekarze wiedzieliby jak leczyć tą chorobę, a nie zawsze wiedzą.

Orm Embar napisał(a):dlaczego niby boisz się powiedzieć lekarzowi, że chodzisz na terapię

Bałam się , że powie, że to terapia tak na mnie wpływa i zasugeruje żebym zrezygnowała. I że będzie zadawał beznadziejne pytania np. "Jeśli się Pani tak denerwuje tą terapią to po co Pani tam chodzi?":p


Teraz tak sobie pomyslałam- spróbuję się tym nie przejmować, na razie miałam "tylko "3 ataki , może więcej nie będzie Na początku chodziłam nabuzowana, miałam ochotę wszystko rozwalić, na wszystkich nakrzyczeć, ale już jestem spokojniejsza. Hyhy czyżbym powoli uczyła sie pozytywnego myślenia? :lol:
Avatar użytkownika
ropucha
 
Posty: 48
Dołączył(a): 11 cze 2007, o 22:00

Postprzez Orm Embar » 4 paź 2009, o 22:42

ropucha napisał(a):
Orm Embar napisał(a):dlaczego niby boisz się powiedzieć lekarzowi, że chodzisz na terapię

Bałam się , że powie, że to terapia tak na mnie wpływa i zasugeruje żebym zrezygnowała. I że będzie zadawał beznadziejne pytania np. "Jeśli się Pani tak denerwuje tą terapią to po co Pani tam chodzi?":p


Siemaneczko :)

Nie znam się na epilepsji - ale jeżeli stan psychiczny może zmienić przebieg raka, to dlaczego ma nie wpływać na ataki epileptyczne?

Z rakiem z tego co wiem to jest tak, że samo leczenie musi pozostać naturalnie leczeniem farmakologicznym czy operacyjnym, ale ludzie z dobrym nastawieniem do swojej choroby mają większe szanse na powodzenie. :) Istnieje nawet specjalność: psychoonkologia.

Wiesz co, terapia jest sensowną działalnością na rzecz samego siebie i tyle. Czasami niestety dochodzi do okresowego pogorszenia nastroju - sam to przechodziłem, hehehehe :) - ale to jest jakoś tak, że jak człowiek pracuje nad trudnymi sprawami, no to bywa - nomen omen - trudno.

Końcowy efekt dobrze przeprowadzonej terapii jest pozytywny - nawet jeśli człowiek nie pozbywa się wszystkich kłopotów, to przynajmniej uczy się z nimi lepiej żyć.

Przeszedłem trzyletnią terapię indywidualną, z której rok był straaaasznie trudny - bo i najgorszy czas w terapii, i zostałem bezrobotny, i najbliższa mi osoba mniej lub bardziej świadomie kopała mnie w dupcię - ale przetrwałem i nie narzekam. :) Nigdy nie żałowałem włożonego w to wszystko trudu. :)

Sprawdź na ile Twoje opory wobec lekarza to po prostu zwyczajne opory wobec lekarza, a na ile jakieś reminiscencje związane z DDA, np. brak umiejetności bronienia swojego terytorium. Dlatego zresztą tak mnie to zainteresowało. :)

Będzie dobrze, a jak będzie chwilami gorzej, wpadaj na pogaduchy w to dość sympatyczne miejsce, które kiedyś ktoś nazwał nawet kółkiem wzajemnej adoracji ;)

pozdrowienia!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 201 gości