Mix-DDA+Hipochondria ..........

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Mix-DDA+Hipochondria ..........

Postprzez fankabulgarii » 11 cze 2009, o 17:26

Witam,
jej.... dlugo nie moglam sie otrzasnac z ostatniego mojego zwiazku.Myslalam,ze juz nie bede z nikim szczesliwa.
Tylko pojawila sie on... znowu stworzylam "chory zwiazek"....
Ja jestem Dda ale od ponad roku w ciaglej terapii,juz rozpoznaje symptom y i staram sie z nimi walczyc.Jest niezle.

Zas on jak sie okazalo-ma nerwice i hipochondrie,jest jedynakiem.
Mysle,ze ma "dziwna " potrzebe bliskosci i ciaglego potwierdzania stalosci uczuc.
Ja juz czasem tego nie wytrzymuje... Ostatnio zauwazylam,ze jest w nim pewna doza skrywanej agresji i "specyficznego "patrzenia na swiat i kobiety...
Podobno akceptuje mnie w pelni,ale zauwazylam,ze tak naprawde sadzi,ze dla niego sie zmienie w pewnej kwestii.

Czesto wiele przykrych rzeczy dzieje sie w moim zyciu ,dokucza mi depresja.Czasem sama ze soba nie moge wytrzymac.Ze znowu to samo,ale staram sie jak tylko moge by sie temu nie poddac.
Wtedy potrzebuje wsparcia,meskiego "ramienia" poniekad,bo czasem to pomaga.
A tymczasem to ja znowu pelnie role pocieszycielki i Matki Polki.
Nienawidze tego.


Zastanawiam sie czy ja juz tak mam,ze nie znajde swojego szczescia i kogos kto mnie zrozumie i doceni w pelni i odwrotnie? A moze takie osoby jak ja nie powinny sie wiazac,zeby nie komplikowac zycia sobie i komus.....
Samotnie latwiej zyc.... :(
fankabulgarii
 
Posty: 14
Dołączył(a): 15 mar 2008, o 12:52

Postprzez flinka » 11 cze 2009, o 17:33

Cześć :)

Wtedy potrzebuje wsparcia,meskiego "ramienia" poniekad,bo czasem to pomaga.
A tymczasem to ja znowu pelnie role pocieszycielki i Matki Polki.
Nienawidze tego.

Oj, znam to... Sama wpakowałam się w taką rolę w związku, w którym byłam. I nie miało to żadnego sensu mnie to wypalało, a partnerowi raczej nie pomagało, a raczej było kolejną przeszkodą w procesie "dorastania" do samodzielnego radzenia sobie z problemami.
Masz w sobie potrzebę ratowania? Co się za nią kryje? Poczucie bycia ważnym i potrzebnym drugiej osobie?

Tak sobie myślę, że warto, byś zadała sobie jedno podstawowe pytanie: dlaczego dalej trwasz w tym związku, z tym mężczyzną? Jakie Twoje potrzeby on zaspokaja?

Chcesz dalej z nim być? Jak wyobrażasz sobie Wasz związek za pare lat?

Samotnie latwiej zyc....

To dlaczego nie wybierzesz, nie samotności, ale bycia samą? Oczywiście na teraz, do momentu aż będziesz gotowa i znajdziesz osobę, która zaspokaja Twoje potrzeby. Bo to nie jest tak, że na coś tam nie zasługujesz, to po prostu kwestia wyboru.

Pozdrawiam!

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Wszystko juz wiem :)

Postprzez fankabulgarii » 7 sie 2009, o 09:15

Nadal jestem w tym zwiazku i jestem niebywale szczesliwa.:)
Nie zaluje niczego,moje poczatkowe obawy zwiazane z problemem ponownego zaufaniia przezwyciezylam.Bardzo sie ciesze,ze nie uleglam moim "watpliwosciom" i "depresyjnym rozterkom " pomieszanym z poczuciem braku zrozumienia.
Fakt...mysle.,ze tak naprawde nikt nie jkest w stanie zrozumiec depresji czy obaw dda-ale jest w stanie duzo zrozumiec przy odrobinie wyrozumialosci i cierpliwosci.
A moj chlopak ma jej do mnie wyjatkowo duzo.:)
Pomimo,ze nie jestesmy ze soba "szmat" czasu wielokrotnie mi pokazal ,ze naprawde mnie kocha.
On jest najlepszym darem od "losu",jaki moglam sobie wymarzyc.Nawet w snach nie sadzilam,ze moge tak kochac...
To jakby wiosna trwala caly czas-mimo tego,ze czasem zachodzi slonce na moim niebie-razem zawsze zwyciezamy.
Jestem pewna,ze On-to Ten wlasciwy-takie rzeczy sie poprostu czuje,wie...:)
Moje zycie nabralo zupelnie nowego wymiaru,innego charakteru dzieki niemu...:)
Ponownie uczy mnie kochac kazdy dzien,bo kazdy dzien jest piekny kiedy jestem z nim.
To wspaniale. :)
fankabulgarii
 
Posty: 14
Dołączył(a): 15 mar 2008, o 12:52


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

cron