toksyczno¶c

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

toksyczno¶c

Postprzez madzia21635 » 7 cze 2007, o 23:25

mój ojciec jest alkoholikiem choc nie ma tego stwierdzonego medycznie nie moge sie od niego uwolnic niby go nienawidze ale gdy jest z nim zle to mu pomagam czy jest przywi±zanie ofiary ze sprawc± bo ja czuje że on ma duży wpływ na moja psychike i to wykorzystuje a ja nie umiem sie bronic
madzia21635
 
Posty: 57
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:27

Postprzez hannreal » 8 cze 2007, o 21:15

ta relacja raczej na pewno jest niezdrowa, toksyczna. skoro Twój ojciec jest alkoholikiem i wyrz±dza Tobie emocjonaln± krzywdę(jak chociażby to, że sprawia, że go nienawidzisz), może warto o tym porozmawiać z osob±, posiadaj±c± fachow± wiedzę na ten temat?.. Taka osoba - psycholog czy psychoterapeuta pomoże na pewno zrozumieć bardziej relację, która Cię z ojcem ł±czy i odpowie na pytania, które Cię dręcz±.
życzę powodzenia w życiu
hannreal
 
Posty: 3
Dołączył(a): 8 cze 2007, o 09:56

Re: toksyczno¶c

Postprzez Orm Embar » 16 cze 2007, o 21:56

---------- 21:56 10.06.2007 ----------

Siemaneczko,

Ile masz lat?

pozdrowienia

Orm

---------- 21:56 16.06.2007 ----------

Witaj,

madzia21635 napisał(a):mój ojciec jest alkoholikiem choc nie ma tego stwierdzonego medycznie nie moge sie od niego uwolnic niby go nienawidze ale gdy jest z nim zle to mu pomagam czy jest przywi±zanie ofiary ze sprawc± bo ja czuje że on ma duży wpływ na moja psychike i to wykorzystuje a ja nie umiem sie bronic


Napisała¶ trochę zbyt ogólnikowo, żeby Ci cokolwiek sensownego odpisywać.

Na pewno Twój ojciec odpowiada za samego siebie, i powinien sobie sam radzić - a Ty jako dziecko (je¶li nie ma spraw ewidentnie losowych - np. ciężka choroba) w ogóle nie powinna¶ my¶leć o pomaganiu mu. To nie Twoja sprawa.

Czy czytała¶ lub słyszała¶ o współuzależnieniu? O takim stanie, w którym zaczynamy być zależni od uzależnienia kogo¶ nam bliskiego? Kiedy zmieniamy nasze postępowanie, bo tata pije / partner bierze narkotyki lub cokolwiek podobnego? To jest wła¶nie to uzależnienie ofiary od kata, o którym pisała¶. To z tego powodu żony nie odchodz± od bij±cych je mężów.

Je¶li chcesz dokładniej zobaczyć co się dzieje, opisz sytuację, w której mu pomagasz. "Pomagam mu" to za mało, żeby cokolwiek powiedzieć.

No tak, znowu zaczynam trochę zbyt intensywnie się wcinać... ;-) Oczywi¶cie opisz JE¦LI ZECHCESZ.

3maj się

Orm
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez goliat98 » 17 cze 2007, o 22:00

no to wygl±da na współuzależnienie, nie pozwalasz mu upa¶ć i ponie¶ć konsekwencji własnego postępowania. Potrzebujesz pomocy, aby znaleĽć siłę w sobie, aby go nie podnosić i nie czuć się z tego powodu winn±.Sama tego nie dasz rady zrobić, potrzebujesz podobnych do siebie lub fachowca.
Najlepsz± dla niego pomoc± jest to że mu nie pomożesz.
Poszukaj poradni lub grup SAMOPOMOCOWYCH. POZDRAWIAM
goliat98
 
Posty: 23
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:00
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Lady Di » 22 sie 2007, o 22:01

Madziu,
Wiem, że to co napiszę jest okrutne, ale każdy psycholg Ci to powie - musisz, po prostu MUSISZ uwolnić się od emocjolnalnego tej toksycznej relacji z ojcem. Wiem, że będzie Ci ciężko, ale jedynym ratunkiem dla niego i dla Ciebie jest odcięcicie pępowiny. Ojciec Cię wykorzystuje. Musisz przestać mu pomagac, u¶wiadomić, że się go wstydzisz, że mu nie wybaczysz po raz enty jego pijaństwa. Je¶li to zrozumie, uratuje się. Czuwaj nad nim "z daleka" ale nie pobłażaj. Nawet gdyby Cię bardzo bolało, pamiętaj, że najczę¶ciej jedynym wyj¶ciem dla alkoholika jest sięgn±ć dna. Inaczej z teo nie wyjdzie.
B±dĽ dzielna, wierzę że Ci się uda....
Lady Di
 
Posty: 7
Dołączył(a): 13 sie 2007, o 12:25

Postprzez Barbie* » 22 sie 2007, o 22:55

Madziu,

jestes z nim zwi±zana psychicznie chociażby z tego względu że to Twój ojciec. On Cię wychowywał i choćby nie wiem co, zawsze bedziesz się z nim czuła "bliżej", nawet je¶li tylko biologicznie.
Alkoholik często zmienia zdanie, raz mu jest dobrze, raz wręcz przeciwnie. Hustawki nastrojów to norma. A co do pomocy-mój ojciec tez ostro pije, ale ja juz sie przyzwyczaiłam i nawet wychłodniałam na niego totalnie. Tylko że gdy jest dobrze i on potrzebuje jakiejkolwiek pomocy, to raczej przeważnie j± ode mnie uzyskuje, bo uczucia i więzy krwi będa zawsze.
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości