---------- 13:13 10.08.2008 ----------
...nie wiem co mam czuć,myśleć...boję się...ona zapiła, po 7 latach zapiła,mamo dlaczego,nie rób mi tego,to musi być zły sen...ja tego nie zniosę,nie dam rady znow przez to przejśc,mamo tak Ci ufalam,7 lat,tylko sytuacji gdy moglaś zapić,ale Ty nie dalas sie,teraz to jedno pierdolone wesele,dlaczego nie bylo mnie tam przy Tobie,gdy zobaczylam te Twoje oczy...te zapite oczy to tak jakby mi ktos noz wsadzil w serce...
boje sie co teraz bedzie...znow jest w Tobie to zło, nawrzeszczałas na mnie,że wymyślam i marzę się jak głupia, a ty przecież nic nie zrobilas,wypierasz sie ,że jesteś pijana...mamo...boze co za ból....nie zniosę tego...tak bardzo cierpie............................................boje sie.
---------- 13:57 ----------
nie wiem co mam ze sobą zrobić...ona śpi...a ja czuwam tak jak kiedyś...co będzie jak wstanie...
wiem,że nie powinnam mieć do siebie żalu, ja nie mogę brać odpowiedzialności za jej życie-nie musiałam byc tam przy niej,może tym razem bym tego zapobiegła,ale przeciez nie mogę być przy niej całe swoje życie i mogłaby zapić innym razem...wiem to,ale mimo to jest mi cięzko...
Jeszcze wczoraj ta kochana mama,te jej radosne oczy, malowałam jej paznokcie przed wyjściem na wesele,cieszyła się...a ja ufałam...ale dwie noce te cholerne sny,dziwne,straszne ...czułam,że coś będzie źle...
najgorsze ,że ojciec się chyba jeszcze tego nie domyśla...jak się dowie,będzie piekło...on też pije...jak mam to wszystko znieść,nawet nie mam z kim porozmawiać i komu się wypłakać,jest mi tak źle...