POMOCY CO POWINNAM ZROBIC

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

POMOCY CO POWINNAM ZROBIC

Postprzez mala20 » 8 mar 2008, o 13:46

uświadomilam sobie jak kocham ex tego alko :( był wczoraj umnie a ja normalnie znowu czuje to samo do niego co kiedys :(:(nie radze sobie juz jeszcze załuje bo mu otym napisałam a on to olał i tylko napisał rozumie :(ja chyba tylko jestem dla niego pocieszeniem ...:( oczywisce dzis juz poszedł pić z kumpalmi i moze z kobietami jakims a ja nie mam prawa byc zazdrosna a jestem :(... tak mi ciezko tak go Kocham wiem otym a nic nie moge zrobic :( chce onim zapomniec a niewiem jak ...:(:( ciagle siedzi w mojej głowce dał mi wczoraj buziaka oczywiscie byl troche wypity spedizlam znowu z nim noc tak go kocham ze nie potrafilam powiedizec NIE ja niewiem co juz robic ja go bardzo lubie tak naprawde jego kazdy lubi mimo ze pije bo ma cos takiego w sobie :(:( czulam sie w sumie przynim bezpiecznie ale niechce go kochac bo on nic domnie nie czuje:(... niewiem co juz robic :( on jest tak wazny dlamnie... jestemw rozpaczy i płacze :(:(
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez felicity » 8 mar 2008, o 16:03

czy to aby jest na pewno miłosc czy raczej rodzaj współuzależnienia,bo mi się wydaje, że to pomylenie pojęc. Jak troche poczytasz na ten temat to sama sie przekonasz jak to jest faktycznie. Swiadomośc siebie swoich dezycji jest ratunkiem aby nie pakowac się w związku z uzlażnionymi.
Powodzenia :!:
Avatar użytkownika
felicity
 
Posty: 397
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 23:31

Postprzez mala20 » 8 mar 2008, o 17:07

niewiem moze to rzeczywisce wspoluzależnienie nie potrafie odroznic tego sama :(wiem ze zawsze sie bardzo martwie o niego ze tak pije i mam myśli ze moze mu sie cos stac przez te picie i boje sie ze mnie odrzuc kazdego dnia i zyje nawet w stresie mimo ze z nim nie jestem ja czasami sama niewiem kim jestem dlaczego tak sie zachowuje jestem impulsywna czasem nie panuje nad emocjami ,nie wiem jak z nim porozmawiac otym jego piciu bo jak raz zaczelam temat czemu pijesz to unikal odpowiedzi i jak zapytałam czy probowales przestać a no ze no tak i takie krótkie odowiedzi widziałam ze nie jest zainteresowany tym tematem ... nie potrafie nawet spojrzec na innego faceta mam wrazenie ze nie poczuje do kogos innego uczucia nawet wczoraj mi tylko powiedział ze ma kłopoty a ja prosiłam by powiedział to moze mu jakos pomoge ale juz niechcial otym zemna rozmawiac nic nie odpowiedział tylko dał buziaka ...nieraz sama mam kłopoty chce mu niby tyle powiedziec i wogole a nie potrafie zaczac jak i co mu tak naprawde mam powiedzieć ... czy np jak mu powiedziec ze jestem dda i czy ja sama wiem czy tak naprawde jestem naprzyklad jak mnie pocałuje czy cos to mam inne mysli jakies swoje emocje wewnatrz i nie potrafie mu ich okreslic powiedziec czasem bywa ze przyjdzie a ja jestem taka słaba zmeczona jakas i cos mnie drapie w środku bo czuje to anie potraife mu okreslic co tylko mowie ze zle sie czuje chyba sie nie wyspałam i staram sie juz miec lepszy natsroj nie potrafie mu powiedziec co mi jest ze cos mnie boli a nie umie tego określic :(:(i nic mu nie mowie bo czasem albo sam nie zauwazy a jak zauwazy to nie potrafie mu powiedziec co wyrazic tego co tak naprawde mnie dusi w środku ..tych emocji nie potrafie uwolnic :(
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez kropka75 » 13 mar 2008, o 11:29

Jesteś DDA, wiesz o tym i związałaś się z alkoholikiem, o czym też wiesz? Dziewczyno, uciekaj z tej znajomości czym prędzej. Zamykaj drzwi, zabij dechami okna, cokolwiek, tylko zmykaj aż się będzie kurzyło.

A zaraz potem szukaj terapeuty.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez ewa_pa » 13 mar 2008, o 11:46

Jestes DDA i wiesz o tym a taki stan budzi takie a nie inne zachowania b czesto dzieci alkocholików maja mezów alkocholików powiela sie obraz wyniesiony z domu ale mozna z tym cos zrobic nie mówie ze jest łatwo jest ciezko ale sie da wiec terapia grupa wsparcia DDA i w droge jesli chcesz sie uwolnic pracuj a ja powodzenia zycze :pocieszacz:
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez mala20 » 14 mar 2008, o 21:20

dziekuje wam za te słowa bardzo jest mi ciezko ale wiem ze macie racje tylko chce wkoncu to pojac i byc silna i zapomniec onim a jest mi ciezko czuje sie wykorzystana czasem nawet go przepraszam za cos czego nie zrobiłam .. :(czuje sie winna i go przepraszam ... ja tak nie moge dalej byla sytuacja ze ostanio nieodspialm mu na eske bo nie mialam nic na koncie i dopiero odpisalm za 5 godzin to wtedy on mi nieodpisywał i pytam sie czemu nic nie pisze a on ze robie frytki i zreszta co mam sie spuszczac przed toba jak jestes z jakims kolesiem to tez nieodpisujesz proste i zaczeła sie kłotnia ... niechcial zemna wogoel rozmawiac ...a ja glupia go przeprosilam potem i rano mi napsial ze jedzie za praca odezwie sie jak wroci i odezwal sie ale potem jzu napisal na gadu ze niema czasu rozmawiac bo segreguje filmy i nawet zajmie mu to do 23 godziny ...poczulam sie okropnie jakby mnie odrzucił :(:(...niewiem jak go kopnac w du..pe tak chce a nie potrafie ... zabardzo zanim jestem az zabardzo a to mnie wykancza niewiem jak znim rozmawiac cokolwiek jak on raz traktuje olewajaca a raz tak jakbym jednak wazna była głubie sie w tym :( i tak jest w kolko pretensje niedomowienia nie wiadomo oco albo ja impulsywnie zadzaialm i mu napisze cos niemiłego :( a potem glupia sie tlumacze lub on mnie przeprasza lub na odwrot ze on jakby cos miał domnie i ja trzuje sie niepotrzebna
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez mariusz25 » 15 mar 2008, o 00:59

wybralas trudny zwiazek odzwiercieadlajacy co w domku mialas,
to nie ma przyszlosci, takie zwiazki dda czasem, krotkie a trsciwe
ale nie o to chodzi
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Orm Embar » 16 mar 2008, o 23:10

Czesc,

1. Ile ty masz lat i ile lat trwa ten związek?

2. Jesteś klasyczną osobą wspóluzależnioną. Naprawdę, objawy widać jak na dłoni. Byłaś na jakiejś terapii dla osób współuzależnionych lub DDA?

Wiesz, doskonale wiem, ze trudno odroznic dobra, dojrzala milosc od wspoluzalenienia, ale tego trzeba sie kolezanko uczyc, bo szkoda zycia. Naprawde szkoda.

3. Ja to wszystko znam - sam wpakowalem sie w osiemnastoletni (tak!!!!) zwiazek z osoba uzalezniona od alkoholu. Tez mi sie wydawalo, ze jak jeszcze raz wytrzymam i zadbam, to bedzie dobrze. Tez sie balem, ze cos sie stanie ze strona pijaca, dostanie w szczeke, albo zaliczy policyjny dolek. Myslalem, ze jak sie bede bardziej dla tej osoby staral to wszystko sie ulozy.

Okazalo sie, ze to gowno prawda, hehehehe, to chorzy ludzie - ale na taka choroba, ktora leczyc musza sami - dla nich liczy sie tylko wodka.

4. Posprzatalem swoje zycie, jest mi znakomicie, jestem szczesliwy. Niczego nie zaluje, bo jestem pogodzony z zyciem, ale gdybym zalowal, to tego, ze zmarnowalem taki kawal swojego zycia.

Wierz mi, nie warto.

3m sie cieplutko!!!

Orm (Maks)
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez mala20 » 17 mar 2008, o 10:30

---------- 09:16 17.03.2008 ----------

Własnie chciałam wam oznajmić że choc mnie to bardzo bolało zakonczyłam znim znajomośc napisałam mu że czuje sie jak na jego skiwniecie palcem że mnie cały czas ignoruje ,ze ja sama niewiem co mam myslec on odpisał przepraszam ale ja nie dałam za wygrana i odpisałam mu ze dla nas obojgu bedzie najlepiej jak zakonczymy to wszysko nie bedziemy miec zadnych kontaktow ze sobą :(:( niewiem czy dobrze zrobiłam potym wszyskim napewno sie domnie nieodezwie jak mu to napisalam tylko chce nie wymięknoc i do niego juz wiecej nie napisać tak naprawde jest mi bardzo ciezko na serduszku wiem doskonale ze on raczej sie juz nieodezwie nawet mu napisałam ze nawet ja juz ciebie za to nie obwiniam tylko sama siebie ze wcześniej nie sięgnełam do głowy porozum ... nic sie potych eskach juz nie odezwał czyli chyba zrozumiał ze ja niecche juz w tym brnąć tak naprawde zle sie czuje ze tak napisałam niewiem czy nawet dobrze postapiłam??bardzo bym tylko chciała naprawde nie miec poczucia winy i sie do niego nieodezwac juz ... on nawet chyba to olał co mu napsiałam jak milczy juz drugi dzien ciezko mi tak szczerze bardzo bardzo ciagle jest tak naprawde w moich myślach ten człowiek mysle ze musze zmierzyc na terpaie bo i tak sama nie podołam niczemu :(:(

---------- 09:30 ----------

a co do związku to ten zwiazku to bylam znim 5 miesiecy jak zerwał zemna to znowu powracał i mieszał mi nie potrzebnie tak było wkolko odchodził powracał potrafił po 4 miesiacach przyjśc domnie i zapukac do drzwi oczywsice dodam ze zawsze pod wplywem alkohlu no ale potem za jakiś czas juz mnie olał i tak było co troche ze wracał odchodzil i to wszysko 2 lata takie cos sie ciagnie jak cos miedzy nami juz jest zakonczone z jego strony to po paru miesiacach na nowo daje osobie znac i to mozna powiedziec ze tak wkołko a ja mam 20 lat a on 24 i nigdy nie potrafiłam zrozumiec tych jego powrotów ...:(:( jest mi strasznie zle bo widze sens ze naprawde on mieszał mi wylacznie bez celu chyba tylko zeby isc zemna do łozka :(:( teraz moze sobie to uświadomilam a łudzilam sie jak głupia cały czas ze moze teraz bedzie inaczej a tu nic.... chce jak najszybciej onim zapomniec zaczac myslec osobie jest mi trudno :(:(
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez Bebloka » 17 mar 2008, o 17:04

Doskonale wiem co przechodzisz. Ja tez pochodze z rodziny alkoholowej. Okolo 2 lat zajelo mi uwalnianie sie z toksycznego zwiazku. facet mnie bil, ale on twierdzil,ze tylko popycha. Stosowal tez przemoc psychiczna. Nie moglam sie od niego uwolnic. Jak czytalam to forum, to ciarki mi przez plecy przeszly, tak samo sie czulam jak Ty, Mala20. Ktoregos dnia, po kilku powrotach, danych slowach, nadziei na lepsze jutro, sie przelalo. zrozumialam, ze oprocz milosci tez nienawidze tej osoby, ze nie tylko on potzrebuje pomocy ,ale i ja tez. Jeczcze probowal,ale nie dalam za wygrana. Dlugi czas plakalam nad soba, bo trudno bylo wybaczyc sobie, ze sie dopuscilo to takich strasznych rzeczy, ze nie szukalam pomocy, tylko pokornie znosilam. po pewnym czasie dotarlo do mnie, ze bez terapii niczego nie wskoram. Zaczelam terapie, do dzis robie. ucze sie kochac siebie, wychodze ze wspoluzaleznienia, ucze sie kochac innych miloscia wolna,a nie zniewalajaca, jakim jest uzaleznienie od innego czlowieka, lub trwanie przy czyims nalogu.Wtedy wiesz,ze z ta osoba nie mozesz byc, ale tez sama nie potrafisz. myslisz,ze umrzesz,albo cos sie stanie drugiej osobie. Nie. zapewniam Cie,z nic tagiego stac sie nie musi. Jutro bedzie nowy dzien. nie bede namawiac Cie na terapie, bo do tego kazdy sam dojrzewa, ale wiem jedno jestes na dobrej drodze. trzymam za Ciebie kciuki. On jest odpowiedzialny za swoje zycie, uczynki, a Ty za swoje, wiec nie musisz sie bac, czy cos sie stanie, bo ta trwoga jets niepotrzebna, niczego to nie zmieni, ani nie zapobiegnie niczemu. Chce pic, to bedzie.
Dodam jeszcze,ze warto poczytac na poczatku kilka stron internetowych, aby iec ogolny obraz tego co sie w nas dzieje, Srtony DDA, AA, a juz lektura dla mnie obowiazkowa jest Hipopotam w pokoju stolowym, Tommy Helsten.
Bebloka
 
Posty: 4
Dołączył(a): 30 gru 2007, o 12:59

Postprzez Orm Embar » 17 mar 2008, o 20:51

Cześć,

Mądra decyzja - teraz się jej trzymaj.

Facet wracał, bo miał wygodną wytrzeźwiałkę. Byłaś dobrym tapczanikiem z wbudowaną funkcją podawania herbaty z cukrem i cytryną.

Alkoholizm to taka choroba, w któej ktoś jest oczywiscie chory (więc niby "niewinny", tak jak choroby psychiczne znoszące odpowiedzialność karną), ale tak się jakoś utarło, ze alkoholizm nie znosi winy tego, który popełnił jakieś przestępstwo, a nawet jest okolicznością obciążającą...

3maj się!

Orm (Maks)
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez Aimee » 17 mar 2008, o 22:48

Orm,
Nie wiem jak to robisz i w zasadzie nie potrzebna mi ta wiedza - grunt, że czasami po prostu tu jesteś.
Avatar użytkownika
Aimee
 
Posty: 26
Dołączył(a): 29 maja 2007, o 19:13

Postprzez Orm Embar » 18 mar 2008, o 07:39

Aimee napisał(a):Orm,
Nie wiem jak to robisz i w zasadzie nie potrzebna mi ta wiedza - grunt, że czasami po prostu tu jesteś.


Hejka,

To proste - odzywam się tam, gdzie mam coś do powiedzenia (więc bardzo rzadko, heheheheheeee).

Poważniej - sporo przeżyłem i tyle. Nie jestem jakimś megamędrcem, po prostu dużo widziałem, ładnie piszę i najbardziej interesuje mnie poprawa życia tego, kto o coś pyta, a nie moje ego 8) )

papapapa!

O.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez mala20 » 18 mar 2008, o 10:49

---------- 09:48 18.03.2008 ----------

Dziś już lepiej sie czuje i nie żałuje swojej decyzji ... Mam tylko nadzieje ze on tez na nowo juz ,mi nie bedzie wchodził w życie i na nowo sie nie pojawi jak zrozumiał wogóle przesłanie tego co mu napisałam wtedy myśle ze to pojoł bo niechce znow zeby sie pojawiał za jakiś czas gdy ja juz go definitywnie wymarze a on bedzie mi truł niepotrzebnie bo naprawde mialam tak juz kilkanascie razy ...teraz mysle ze to sie nie powtorzy z jego strony ... Mam nadzieje ze jak gdzies zaszaleje popije to ja juz nie bede jego obiektem i mi nie da zadnego znaku bo naprawde z nim uwierzcie roznie bywa...

---------- 09:49 ----------

P.S Bede chodzic na terapie :):)
mala20
 
Posty: 65
Dołączył(a): 17 lut 2008, o 17:11

Postprzez ewa_pa » 18 mar 2008, o 11:17

i ciesze sie ze podjęłaś decyzje o terapii brawo dla Ciebie :D powodzenia życzę i jak najmniej trosk na znów
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości