Rozmowy z żabką

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Postprzez pszyklejony » 29 lip 2010, o 00:40

Fajnie, że Ci dobrze poszło :). Mama jak to mama, jej nie zmienisz.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez żabka » 2 sie 2010, o 23:23

wróciłam.. ..
okazuje się..ze miałam ducha depresji.. i wiecej we mnie obecnie jest radosci.
duch strachu.., zazdrości też we mnie miezkał..
Żegnajcie.. duchy.. złe..
a przy okazji żegnaj depresjo, strachu, zazdrości..
a witaj Działanie, Wiara, nadzieja, miłość.

hm górnolotnie..ale tak się czuję..
oczywiście jest zmęczenie.. skoro po pare godzin spałam przez weekend.

pochwalę się.. z pomocz dobrej kobiety wczoraj z osiedla przyganicznego wawy dotarłam do centrum..
był autobus, tramwaj i metro. cud..że dotarłam na meijsce..i mogłam przez ok 25 pozwiedzać starówkę przy Krakowskim przedmieściu..i czuję sie z siebie zadowolona..że udało się..ale jeszcze z jednej Osoby..
No i że jak się jest w wielkim, mieście..to sa tam ludzie którzy pomoga i wyłumacza jak iśc czy jechać :))) <jupi>
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez pszyklejony » 3 sie 2010, o 07:11

Odnowiona w duchu :). Bez planu to i ja się gubię.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez żabka » 4 sie 2010, o 01:26

oo mieszkałam przy Bielanach..a miałam dojechac do koscioła św. Anny..lub inny kościół..
więc ...hehehehe..

teraz "remontuje" pokój, robię porządki..
daje sobie prawo do chcenia czy nie chcenia.
chcenia gdzieś napisac na forum..tu czy gdzie indziej..
czy nie chcenia ..widzieć się z kimś..czy mieć kontakt z ta osoba
potrzeby snu, bo zmęczony oeganizm..Wczesniej przed weekendem gdzie narodziłam się z Ducha, na nowo.. było znajome slowa : trzeba, powinnam, musze. Nadal są ale myślę nad tym więcej..
I hope that it will be better in my heart, soul and in my life. I uczę się dalej i praktykuję angielski..by potrafić się nim posługiwac :) i jest mniej strachu..:) :wink: :wink: :kwiatek: :gites: :mrgreen: :P :D :) :buziaki: :slonko: :grupa: :marchewka:


wiesz taka przestrzeń wokół mnie..
kupiłam sierpniowe Charaktery, ale czatuje na lipcowy nr Charakterów. bo tam ciekawe sa artykuły..o syndromach dda..

Trudno jest mi poradzić s swoją bierną agresją, i z brakiem umiejętności bycia delikatnym a co za tym idzie tez bycia asertywnym..
Ale czuję ze to jest praca..do wykonania przede mną.
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez pszyklejony » 4 sie 2010, o 08:20

Super, że odczuwasz zmiany, bo to gwarantuje postęp :).
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez żabka » 14 sie 2010, o 21:59

---------- 21:36 06.08.2010 ----------

uuuu burza się zaczyna u mnie..
a wczesniej okazuje się że nie mam taaakiego jeżyka by wyłapac wszystkie muchy i komary w domu ;/

---------- 19:03 08.08.2010 ----------

zapraszam do rozmowy każdą osobę.. która tutaj jest..:)

---------- 21:59 14.08.2010 ----------

mi trochę smutno, zmęczenie, bol głowy, upał i komary..miałam do napisania list do rodziny wyszły dwa tak.. z tego..swoich wniosków. jest mi smutno.
I wczoraj je przeczytałam.. i płakałam przy tym czytaniu.

Nie otrzymywałam tego , tzn wsparcia, akceptacji, przytulenia a czasem jak trzeba ..kopniaka w 4litery..a to otrzymałam od obcych dla mnie osób.. , osób z zewsząd..

:cry:
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 14 sie 2010, o 22:14

żabuś... will be fine, I'm sure !

Potrójny przytulak dla Ciebie:

:misiu: :misiu: :misiu:
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez pszyklejony » 15 sie 2010, o 01:34

Baaardzo ładnie pracujesz. Właśnie trzeba to przeżyć emocjami, ma to wpływ na tą ukrytą część nas.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez żabka » 18 sie 2010, o 15:19

---------- 20:20 15.08.2010 ----------

Podniebna

uczyłam sie angielskiego kiedyś ale co to znaczy?
will be fine, I'm sure !???

Podniebna witaj w moim wątku.


Dzięki za odp.
ja już nie wiem .. co ze mną..sie dzieje..skoro ostatnio płacze i płacze..choć też się trochę wiecej śmieje..
miałam w sobie coś z depresji..lecz teraz jest lepiej.. i czuję się momentami lepiej.
Ale kiedy pisze coś do rodziny.. co nie wychodzi mi w pojedynczym liście..to wkurwienie mnie bierze.. że w rzeczywiśtości ze sobą tak nie gadamy..a mam pisac liisty, który czytam w obecności terapeutki..ale i tak to jest trudne. [ale trudne jest dla mnie pisanie pracy magisterskiej :D :roll: :wink: ]Malo co jest dla mnie trudne..bo u mnie w rodzinie..to inteligencja jest wysoko.. a serce uczucia.. nie ma. nie miały racji bycia.

Teraz daję sobie do nich prawo. Jeden Pan Bóg wie.. ile szlochu małej żabki pozostało. i mam żabę jako maskotkę ... ale to futro sztuczne a fajniej się przytulić do człowieka.

Czy bół głowy to dzięki niemu mogą wychodzić silne emocje?

---------- 15:19 18.08.2010 ----------

mam dosyć..rodziny , tego ze jestesmy współuzależnienie..

chodze na terapię..i widzę i wiem wiecej
a oni nie..to mnie wkurza
chciałąbym by oni tez wiedzieli to co ja wiem..
i coś na to robili..
a nie trzaskali hasłami z religijności- przebaczeniem.. i tylko to się lczy..
a uczycia, relacje..nie , że nie licza się..


mam dosyć tkwienia..że ojciec , matka najwazniejsi a reszta niech robi co chce

próbowąłam wczoraj.. coś im powiedzieć..jak ja na to patrze..
i oczywuscie zaprzeczenie, wyparcie, przeniesienie, projekcja. jakbym do muru gadała..i odkecanie kota ogonem.

I oczywisćie że ja życia nie znam... itp itd..
\chokerja. co to ..... za gówno jest w nich we mnie, ze stale siedzimy w tym bagnie.

ja wychodze z tego pociagu..
z tego wszysrkiego napiecia głowa boli..jak oszalała.!!!!

prosze Was o wskazówki, o dobre słowa..Prosze o wsparcie.,..o przytulenie..
Proszęęę !!
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez Sansevieria » 18 sie 2010, o 15:51

:pocieszacz:
Żabko, na takich nie ma sposobu :evil: dopuść to - że nie warto wypruwać z siebie flaków emocjonalnych "żeby zrozumieli". Ja Cię rozumiem, zeby tak zrozumieli cokolwiek, to byłoby lżej, a tak wszystko na Ciebie :( dlatego mówię odpuść ich sobie na ile się tylko da. Walenie w mur cudzych zaprzeczeń to zajęcie mało produktywne, a boli bardzo. Wiem, ćwiczyłam tę konkurencję lat dobrych parę. Wysiadka z tego pociągu, przynajmniej na jakiś czas, to znakomity pomysł jest. Ale nie wiem czy masz warunki na odseparowanie się od nich? W ogóle nie za bardzo znam Twoją historię, dlatego tak ogolnikowo piszę. Ale z serca. Dzielna Żabko, będzie lepiej, uwierzyć trudno, ale nie może zawsze być tylko źle.
A ból głowy i owszem, z emocji być może też.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez biscuit » 18 sie 2010, o 16:03

żabka, pij dużo wody niegazowanej na ten ból głowy
właściwie to popijaj ją przez cały dzień, żeby wyszło tak ze 2 litry
i suplementuj magnez i wit. b complex
jedną z częstszych przyczyn bólu głowy jest odwodnienie po prostu
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Abssinth » 18 sie 2010, o 16:14

zabko, a ja dzisiej chodze i przytulam tych co przytulenia potrzebuja....

sciskam mocno....trzymaj sie mocno, Dziewczyny wyzej napisaly lepiej niz ja konkretnie :)

xxxxx
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez pszyklejony » 18 sie 2010, o 16:36

Jak walisz głową w ścianę, to nic dziwnego, że boli. Przestań walić.
pszyklejony
 
Posty: 868
Dołączył(a): 7 paź 2008, o 21:56
Lokalizacja: warszawa

Postprzez żabka » 18 sie 2010, o 22:12

Sansevieria,Abssinth,biscuit,pszyklejony

Dziękuję Wam,
byłam dziś na spotkaniu modlitewnym..bo poznaje Pana Boga znów od początku z przy okazji siebie i ludzi.. i miałam przytulaki od jednej znajomej , ona mówi że tez lubi się przytulać
mam żabę- maskotkę..ale fajniej się do kogoś przytulić


Walenie w ścianę..to się tak nazywa?
jakos wczoraj..a tak..to wieczny bunt na to co oni myślą.. bo wg mnie to takie..dziecinne czasem zwalać na Pana Boga.że to on chce byśmy my cierpieli.. bo trzeba cierpieć bo On cierpiał.. a gówno prawda...
jak coś to sorki za słowa..ale wkur..wienie mnie bierze.. a głowa nie daje za wygraną.
wiecie to jest takie wkurzające kiedy mimo trudu, orki, ciężkiej pracy widzisz że ta praca na sobie, na swoim samopoczuciu,. i poczuciu własnej wartości skutkuje..i chciałoby się żeby rodzinie tez pomogło nie?

a tu takie wapniaki co jadą na Bogu, jak na ośle. I ich postrzeganie Boga jest jedyne co możliwe do przyjęcia.
Przyznam się że jestem po studiach nauczycielskich..jakim jest teologia.
specjalnie unikam mówienia o tym.. by nie zaogniać rozmów z kimś.. jestem po studiach a praktyka w relacji z Tą Osoba jest stale i stale poznaje jaka byłam i czasem bywam ślepa i zamknięta w Tego kogo wierzę.

I kiedy widzę ze ta rodzina z której pochodzę i która po szkole poniekąd uczyła mnie ..kim On jest, Jezus..że to nie bajka.. to szlag mnie trafia..że oni siedzą w tradycji Starego Testamentu a ja przeszłam do Nowego Testamentu.
Zrobiłam tego wtręta celowo....aby opisać o co mi chodzi.

napisałam moje zdanie..własne..ale jeśli kogoś uraziłam to wybacz.
Avatar użytkownika
żabka
 
Posty: 205
Dołączył(a): 14 lip 2009, o 14:48
Lokalizacja: w krainie żubra, pingwina i niedźwiedzi

Postprzez Sansevieria » 18 sie 2010, o 23:31

żabka napisał(a):wiecie to jest takie wkurzające kiedy mimo trudu, orki, ciężkiej pracy widzisz że ta praca na sobie, na swoim samopoczuciu,. i poczuciu własnej wartości skutkuje..i chciałoby się żeby rodzinie tez pomogło nie?

A pewnie, że by się chciało...ale się nie da. Przynajmniej tak bezpośrednio przetłumaczyć to na pewno nie.
A kwestii wiary to Ci bardzo współczuję, dodatkowy ból :( No ale jeśli Twoi są toksyczni tak ogólnie, to właściwie trudno się dziwić, że i ich wiara jest wykrzywiona. Jadą na Bogu jak na ośle? Hm... nie martw się, On sobie z tym poradzi. Są takie sprawy, które naprawdę Jemu zostawić trzeba. A zawsze jest Nadzieja. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości