Kto na grupe wsparcia

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez biscuit » 23 kwi 2013, o 14:43

o tym czy Twój mąż jest jak piszesz zdrowy czy chory
to już nie podejmuję się opiniować
chciałam tylko wskazać na różnicę
pomiędzy terapią indywidualną, par i grupową
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez czarna_furia » 23 kwi 2013, o 14:46

biscuit napisał(a):o tym czy Twój mąż jest jak piszesz zdrowy czy chory
to już nie podejmuję się opiniować
chciałam tylko wskazać na różnicę
pomiędzy terapią indywidualną, par i grupową


dziękuję :) przemyślę ;)
Avatar użytkownika
czarna_furia
 
Posty: 58
Dołączył(a): 23 kwi 2013, o 12:26

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez Sansevieria » 26 kwi 2013, o 21:08

Witaj, Czarna_furia :)
Ja mam za sobą terapie indywidualną oraz terapie par i z tego co wiem, nie jest praktykowane by ten sam terapeuta prowadził parę i jedną z osób z pary indywidualnie. Słyszalam to wprost od terapeutów, że "tego zasadniczo sie nie robi", bo to jest spore ryzyko. Ty masz już jakąś relacje z terapii indywidulanej. I miedzy inymi ufasz terapeucie oraz on jest "po Twojej stronie" - w terapii par jest lodowaty prysznic, bo terapeuta nie jest po niczyjej stronie, bez względu na rodzaj trudności w związku.
Nie o to chodzi, ze "mąż coś wykorzysta przeciwko Tobie" - zasadniczo sesja pary powinna zostać zamknieta - ale to co zostanie powiedziane dalej będzie pracowało. Będziecie się uczyli innej komunikacji. To nie jest łatwe.
Ja miałam z tym dosyć trudno jak byliśmy w terapii par ale conieco mogłam sobie przegadać dodatkowo na indywidualnej z inną terapeutką, tą "moją". Jakby ona jednocześnie prowadziła terapię naszego małżeństwa to chyba bym dostała niezłego pomieszania wewnętrznego - przyznam że do koncepcji "ten sam terapeuta prowadzi mnie i jednocześnie terapię mojego związku" jestem bardzo sceptycznie nastawiona :?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez Bianka » 26 kwi 2013, o 22:44

Hej, chciałam tylko dodać, że na terapię DDA nie chodzą tylko dzieci alkoholików, tylko wszyscy z rodzin dysfunkcyjnych...ja nie mam rodziców alkoholików a terapeutka cały czas namawia mnie na grupę DDA...
Zgadzam się z Sans, że terapia par a indywidualna powinna być z dwoma różnymi terapeutami...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez Gunia76 » 27 kwi 2013, o 10:01

Bianka napisał(a):Hej, chciałam tylko dodać, że na terapię DDA nie chodzą tylko dzieci alkoholików, tylko wszyscy z rodzin dysfunkcyjnych...ja nie mam rodziców alkoholików a terapeutka cały czas namawia mnie na grupę DDA...
Zgadzam się z Sans, że terapia par a indywidualna powinna być z dwoma różnymi terapeutami...

Ja nardziej jestem ddd niż dda a chodzę na terapię dda i dla współuzależnionych.
Gunia76
 

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez mariusz25 » 27 kwi 2013, o 20:02

to podobno jest tozsame, co za roznica czy przemoc, alkoholizm, pracoholizm itp.
moj tata kiedys byl pracoholikiem, szanowanym kierownikiem
co z tego, jak czulem sie w domu niepotrzebny wogole, niekochany
wiadomo kasa byla, ale co z tego jak rownolegle awantury bo on musi to
bo mama krzywo spojrzala, bo mial zly humor od tak, nauczylem sie atrze kiedy jest ok a kiedy sie chowac u siebie w pokoju bo po oczach i zachowaniu widzialem ze moge zostac skrzywdzony. tak wiec dda to to samo co ddd, a nazwa nie ma znaczenia tylko zachowania destrukcyjne i niszczace, ktore powoduja ze musisz przepraszac ze zyjesz, ze oddychasz. to bardziej boli jak tamto
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez Gunia76 » 27 kwi 2013, o 23:25

Mariusz masz rację.Brak zainteresowania sprawami dziecka jest dla niego straszne.Boli zostawia niewidoczne rany.A Przybija okropnie.Bicie może ktoś zauważy pomoże a takie odtrącenie powoduje ze dziecko wygląda na bardzo grzeczne nie sprawia kłopotu i nie ma z nim problemów.To może zmylić.A dziecku zrobić mega krzywdę w psychice
Gunia76
 

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez czarna_furia » 29 kwi 2013, o 08:46

Ja tylko sie boję, mówić pewne rzeczy przy mężu :( martwie się tym , że wszystko będzie wracać w życiu codziennym. Najgorsze jest to że jednego dnia mam siłę walczyć z nim , dbać o siebie i juz już wydaje mi się że zaczełam pracować nad sobą, żeby później nastepnego dnia bać sie jak małe dziecko ....
Avatar użytkownika
czarna_furia
 
Posty: 58
Dołączył(a): 23 kwi 2013, o 12:26

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez czarna_furia » 29 kwi 2013, o 08:55

Sansevieria napisał(a):Witaj, Czarna_furia :)
Ja mam za sobą terapie indywidualną oraz terapie par i z tego co wiem, nie jest praktykowane by ten sam terapeuta prowadził parę i jedną z osób z pary indywidualnie. Słyszalam to wprost od terapeutów, że "tego zasadniczo sie nie robi", bo to jest spore ryzyko. Ty masz już jakąś relacje z terapii indywidulanej. I miedzy inymi ufasz terapeucie oraz on jest "po Twojej stronie" - w terapii par jest lodowaty prysznic, bo terapeuta nie jest po niczyjej stronie, bez względu na rodzaj trudności w związku.
Nie o to chodzi, ze "mąż coś wykorzysta przeciwko Tobie" - zasadniczo sesja pary powinna zostać zamknieta - ale to co zostanie powiedziane dalej będzie pracowało. Będziecie się uczyli innej komunikacji. To nie jest łatwe.
Ja miałam z tym dosyć trudno jak byliśmy w terapii par ale conieco mogłam sobie przegadać dodatkowo na indywidualnej z inną terapeutką, tą "moją". Jakby ona jednocześnie prowadziła terapię naszego małżeństwa to chyba bym dostała niezłego pomieszania wewnętrznego - przyznam że do koncepcji "ten sam terapeuta prowadzi mnie i jednocześnie terapię mojego związku" jestem bardzo sceptycznie nastawiona :?


Hi Sansevieria
ja wiem, że ten sam teraupeuta nie powinien nas prowadzić ( moj psycholog mi to tłumaczyła - twierdziła, że może nie byc obiektywna w stosunku do męża - ponieważ to mnie poznała jako pierwszą ) aczkolwiek ja nalegałam. Powiem szczerze że im bliżej terapii tym bardziej się boję, teraz jeszcze po weekendzie razem , kiedy w kolejnej kłótni próbował mną manipulować, po prostu nie ufam mężowi - nie wiem czy będę potrafiła się "otworzyć" boję się cokolwiek mu mówić :(
Avatar użytkownika
czarna_furia
 
Posty: 58
Dołączył(a): 23 kwi 2013, o 12:26

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez Sansevieria » 29 kwi 2013, o 10:18

Jeśli Cię to ciut pocieszy to mąż też sie boi. Oboje się boicie, każde na swój sposób. W komunikacji w związku nierzadko ataki i próby manipulacji są objawem strachu przed partnerem. Ewentualnie przed upiorem przeszłości, którego się na partnera przeniosło. Często te kłótnie i rozmowy są nie między dwojgiem ludzi tylko między dwojgiem ludzi oraz ilus tam ich upiorami przeszłosci czyli bardzo wieloosobowe. Sami byliśmy z mężem zdziwieni, ile naszych starć tak naprawdę było miedzy upiorami, on nie zna mną rozmawiał ale za swoja matką, ja nie z nim ale za swoim ojcem i ileś jeszcze innych tych konfiguracji było. Mój mąż jest naprawdę sympatycznym człowiekiem, ale jak rozmawiał ze swoja matką zamiast ze mną robił sie bardzo antypatyczny i z marszu (oraz kompletnie bez sensu wzgledem "tu i teraz") traktowal mnie jak idiotkę, ja mu dowalałam zastępczo za ojca, ktorego sie cale dzieciństwo bardzo bałam i na dodatek przeskakiwalismy z ról dzieci do dorosłych bez nijakiej własnej kontroli i rozeznania. Istny węzeł gordyjski. Ale spokojnie mozesz zacząć od ujawnienia, ze właśnie się boisz mu cokolwiek powiedzieć, boisz się że efektem bedzie cos okropnego po wyjściu z gabinetu. Teoretycznie (u nas tak było), każda sesja powinna zostać zamknięta i te efekty nie okazały się tak przerażajace jak wyobraźnia podopowiadała ( u nas tak było), ale to w dużym stopniu zależy od umiejętności terapeuty. Nie każdy umie prowadzić pary, nawet jak jest dobry indywidualnie.

Jeśli Twoja terapeutka stanie na wysokosci zadania to będziesz miała bardzo zimny prysznic, bo najprawdopodobniej poczujesz sie przez nią "zaniedbana" i "odrzucona". Jeśli nie stanie na wysokości zadania to z kolei mąż będzie mial bardzo trudno, bo nierówne traktowanie daje sie szybko zauważyć i on będzie miał "dwie baby przeciw sobie". Oraz świadomość, że z tą samą kobietą na sesji indywidualnej będziecie ( przynajmniej macie taką możliwość) obrabiać mu zadek czyli z jego punktu widzenia sytuacja jest mocno mało bezpieczna. Nadal jestem bardzo sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. :?
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez biscuit » 29 kwi 2013, o 10:35

wg mnie też
pomysł chybiony
tym bardziej, że jak napisałaś
terapeutka się zgodziła, bo nalegałaś
to co, terapeuta Ci uległ wbrew sobie samemu?
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez czarna_furia » 29 kwi 2013, o 12:09

Sansevieria napisał(a):Jeśli Cię to ciut pocieszy to mąż też sie boi. Oboje się boicie, każde na swój sposób. W komunikacji w związku nierzadko ataki i próby manipulacji są objawem strachu przed partnerem. Ewentualnie przed upiorem przeszłości, którego się na partnera przeniosło. Często te kłótnie i rozmowy są nie między dwojgiem ludzi tylko między dwojgiem ludzi oraz ilus tam ich upiorami przeszłosci czyli bardzo wieloosobowe. Sami byliśmy z mężem zdziwieni, ile naszych starć tak naprawdę było miedzy upiorami, on nie zna mną rozmawiał ale za swoja matką, ja nie z nim ale za swoim ojcem i ileś jeszcze innych tych konfiguracji było. Mój mąż jest naprawdę sympatycznym człowiekiem, ale jak rozmawiał ze swoja matką zamiast ze mną robił sie bardzo antypatyczny i z marszu (oraz kompletnie bez sensu wzgledem "tu i teraz") traktowal mnie jak idiotkę, ja mu dowalałam zastępczo za ojca, ktorego sie cale dzieciństwo bardzo bałam i na dodatek przeskakiwalismy z ról dzieci do dorosłych bez nijakiej własnej kontroli i rozeznania. Istny węzeł gordyjski. Ale spokojnie mozesz zacząć od ujawnienia, ze właśnie się boisz mu cokolwiek powiedzieć, boisz się że efektem bedzie cos okropnego po wyjściu z gabinetu. Teoretycznie (u nas tak było), każda sesja powinna zostać zamknięta i te efekty nie okazały się tak przerażajace jak wyobraźnia podopowiadała ( u nas tak było), ale to w dużym stopniu zależy od umiejętności terapeuty. Nie każdy umie prowadzić pary, nawet jak jest dobry indywidualnie.
Jeśli Twoja terapeutka stanie na wysokosci zadania to będziesz miała bardzo zimny prysznic, bo najprawdopodobniej poczujesz sie przez nią "zaniedbana" i "odrzucona". Jeśli nie stanie na wysokości zadania to z kolei mąż będzie mial bardzo trudno, bo nierówne traktowanie daje sie szybko zauważyć i on będzie miał "dwie baby przeciw sobie". Oraz świadomość, że z tą samą kobietą na sesji indywidualnej będziecie ( przynajmniej macie taką możliwość) obrabiać mu zadek czyli z jego punktu widzenia sytuacja jest mocno mało bezpieczna. Nadal jestem bardzo sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. :?



Dziekuje za wyrażenie swojej opinii
po pierwszym spotkaniu napiszę jak było
mój mąż to typ choleryka, więc mam najczarniejszy scenariusz przed oczyma ;(
martwie sie wszystkim ,boje i w dodatku czuje sie samotna w tym wszystkim.
Avatar użytkownika
czarna_furia
 
Posty: 58
Dołączył(a): 23 kwi 2013, o 12:26

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez czarna_furia » 29 kwi 2013, o 12:20

i tak naprawdę mój mąż powiedział czego się boi - boi się tego, że idziemy tam się "rozstać"
ja boję się natomiast jego reakcji na rzeczy które usłyszy z moich ust.
co do "upiorów" - moi rodzice nigdy na mnie nie krzyczeli ani nie poniżali, nie bili, po prostu poświęcali mniej uwagi ( tato pił, potem choroba , potem siostra zachorowała ) - mimo to boje się męża bo pamiętam go sprzed dwóch lat jak mnie traktował.
Avatar użytkownika
czarna_furia
 
Posty: 58
Dołączył(a): 23 kwi 2013, o 12:26

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez Gunia76 » 29 kwi 2013, o 13:53

czarna_furia napisał(a):i tak naprawdę mój mąż powiedział czego się boi - boi się tego, że idziemy tam się "rozstać"
ja boję się natomiast jego reakcji na rzeczy które usłyszy z moich ust.
co do "upiorów" - moi rodzice nigdy na mnie nie krzyczeli ani nie poniżali, nie bili, po prostu poświęcali mniej uwagi ( tato pił, potem choroba , potem siostra zachorowała ) - mimo to boje się męża bo pamiętam go sprzed dwóch lat jak mnie traktował.

Mi się wydaje,że boisz się,żeby cię nie zostawił. Bo nie chcesz być juz więcej samotna. Ja mam taki mega lęk przed samotnością...
Gunia76
 

Re: Kto na grupe wsparcia

Postprzez czarna_furia » 29 kwi 2013, o 13:58

Gunia76 napisał(a):
czarna_furia napisał(a):i tak naprawdę mój mąż powiedział czego się boi - boi się tego, że idziemy tam się "rozstać"
ja boję się natomiast jego reakcji na rzeczy które usłyszy z moich ust.
co do "upiorów" - moi rodzice nigdy na mnie nie krzyczeli ani nie poniżali, nie bili, po prostu poświęcali mniej uwagi ( tato pił, potem choroba , potem siostra zachorowała ) - mimo to boje się męża bo pamiętam go sprzed dwóch lat jak mnie traktował.

Mi się wydaje,że boisz się,żeby cię nie zostawił. Bo nie chcesz być juz więcej samotna. Ja mam taki mega lęk przed samotnością...


Gunia - ja sie boję jego reakcji ale nie w postaci rozstania - raczej tego jak będzie mnie później traktował... najgorsze jest to, że czasami czuje się taka bezsilna na to co mówi, sprawia mi ogromny ból, nie potrafię tego nawet opisać
Avatar użytkownika
czarna_furia
 
Posty: 58
Dołączył(a): 23 kwi 2013, o 12:26

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości