Witaj!
Chciałam tylko napisać z własnego doświadczenia (23 lata), że ja też w pewnym momencie myślałam, że zmarnowałam, przegrałam swoje życie. Używałam dokładnie takich samych słów - zniszczone życie.
W wieku 22 lat byłam już rozwódką!! Wielki huk, roztrzaskane marzenia i plany i wtedy właśnie tak o sobie myślałam. Ten stan był głęboki i nie mijał...
Nie minął rok, a ja to życie odzyskałam. Jestem o dziesiątki mil do przodu, o setki mil szczęśliwsza i spokojniejsza.
Dlatego wierzę, że u Ciebie też może tak być. Bo my kierujemy tym życiem. Jak źle by nie było zawsze może być lepiej!!!
Tego Ci życzę z całego serca, bo wiem jak jest trudno być setki mil stąd