Witaj Sansevieria! Rozumiem Twoje wąptpliwości. Sama też bym miała problem dokładnie określić. Bo zdajemy sobie raczej sprawę, że pewne dysfunkcje rzadko występują samę, np alkoholizm rodzica generuje bardzo często także zaniedbanie, przemoc emocjonalną, fizyczną. Cięzko jest to rozgraniczyć. Lecz tak jak wskazałam chodzi raczej o dominująca dysfunkcję niż występujące wszystkie.
U mnie np (tak w ramach trochę lepszego poznania się) oboje rodziców jest alko. Nie piją od momentu jak dostałam się na studia..więc jakieś 5 lat, nie są po terapii więc czasem ogarnia mnie myślenie w stylu "kiedy znowu zaczną? Bo przecież kiedyś muszą..." Jestem ich jedynym dzieckiem, no nie wliczając obecnie kota a kiedyś psa ale wiem, że kocham ich. Dojrzałam (tak mi się wydaję) do tej miłości i do pokochania siebie, pomimo że czasem są ciężkie chwilę nie obarczam się i nie wmawiam sobie "to wszystko przeze mnie". Staram się pracować sama nad sobą, to czasami bardzo ciężkie, ale przy wsparciu "dobrych duszyczek" można zdziałać cuda.