byłam z mamą na zakupach wszystko cacy,ale przy kasach poprosiła o wino-ja się wkurzyłam szybko wyszłam,ze sklepu wykrzyczała za mną,że nikt nie bedzie nią rządził,że ona wszystko opłaca że k.....nikt nie będzie nia drygował mowił co ma robic
czy ja zle zrobiłam?
czy trzeba było sie uspokoic i nic nie robic?
NIENAWIDZĘ ALKOHOLU SZCZEGOLNIE MATKI KTORA BEŁKOCZE JAK SIE NAPIJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!