Powitanie jeszcze raz.

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Postprzez Polinu » 21 lut 2008, o 20:07

Hej!
Ja juz wiem od kilku lat ze jestem DDA i mam tzw. wzloty i upadki jesli chodzi o swiadomosc tego ze trzeba sie niestety "leczyc " z pewnych chorych nawykow i sposobow myslenia, ktore dla mnie byly zawsze takie normalne, a okazuja sie powieleniem schematu moich rodzicow. Zakonczylam kolejny dlugotrwaly zwiazek, gdy wreszcie uswiadomilam sobie ( zreszta nie sama) ze to co mnie laczy z NIM to nie milosc ale jakas niezdrowa relacja ktora sama kreuje i nazywam miloscia. Kilka miesiecy trwalo zanim do mnie dotarlo ze konieczna jest w moim przypadku terapia DDA. Jeszcze jej nie zaczelam ale pierwsza probe kontaktu z terapeuta mam za soba wiec to zadna nowosc tylko kolejne podejscie z nowym problemem i juz w dojrzalszym zyciu.
niedlugo zaczne terapie i cholernie sie tego boje, Ale strach przed samotnoscia jest silniejszy niz strach przed poznaniem SIEBIE....
Czuje ogromna pustke , a myslalam ze juz ja czyms wypelnilam.... a moze to ta melancholijna pogoda???.....
Polinu
 
Posty: 8
Dołączył(a): 20 lut 2008, o 20:18
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości