Nie wiem jak to w skrócie opowiedzieć....
Mój odkąd pamietam-ojciec miał ciągi do alkoholu-potrafił nie pic pół roku do roku-ale po tem jak wpadł w ciag to pił na umór z 2-3 miesiace-stawał sie agresywny nie bił nas,ale wszystko w domu niszczył-chowałysmy z mama i siostra noze-dopoki ona sie nie wyprowadziła-moja matka tez lubi sobie wypic-pije prawie codziennie-potem bełkocze-mowi,ze nie piła ale ja wiem swoje-juz to rozpoznaje
Teraz w poniedziałek po moich poszukiwaniach pracy-jak wróciłam do domu-to co widze?
Ojciec napity w 4 dup.....wczoraj nocowałam u siostry-bo bałam sie wracac do domu-dzis wróciłam bo jutro mam zjazd W lUBLINIE-SPAKUJE SIE I JADE-ALE BOJE SIE ZOSAWIAC MATKE SAMA-BO OJCIEC W DZIEN SPI PLUJE PO CALYM domu sika za kibel-okupuje cały dzien łozko-od poniedziałku sie nie mył...po nocach lazi po domu spac nam nie daje..... teraz gdy to pisze mojaa matka łazi zła bo nie wyspała sie a ja stukam w klawiature CO JA MAM ZROBIC