Kłopoty w funkcjonowaniu wśród innych...

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Kłopoty w funkcjonowaniu wśród innych...

Postprzez Księżycowa » 5 lip 2009, o 19:22

Nie wiem za bardzo jak mam opisać ten problem, ale się postaram.
Chodzi o to, że w oststnim czasie poznaję dużo nowych ludzi. Właściwie jestem nowa w towarzystwie. No może nie do końca, kilka osób ze szkoły się zna. Ale chodzi o to, że boję się, że nie zostanę zaakceptowana. Czuję, że jestem trochę inna, jakbym była, nie wiem, może poważniejsza. Eygłupiam się ogólnie jak każdy i wszystko gra, ale boję się, że mnie ktoś nie zaakceptuje, że ja się skompromituje.

Wśród tych znajomych jest kolega, z którym chodziłam do podstawówki i gimnazjum. Nie znam powodu, ale w jednej i drugiej szkole byłm gnębiona, wyśmiewana... Czasem przy całej klasie, czasem nauczyciel mnie skompromitował. To był dla mnie strasznie trudny okres. Chłopak, o którym pisałam w poprzednim wątku, z którym przyjaźnię się bardzo długo, nie był ze mną w klasie, więc tego nie wie, ale oni z tym moim kolegą znają się teraz i przyznam, że jest mi głupio. Oczywiście on rozmawia ze mną całkiem normalnie. Ja obiecałam sobie, że teraz jestem inną osobą. Staram się być pewna siebie, taka jak zawsze, uśmiechnięta, z poczuciem humoru. Rozmawiam z nim jakby tamto się wtedy w ogóle nie działo. Tylko wczoraj się jakoś wystraszyłam, że znów to mnie spotka ze strony kogoś, chociażby tego kolegi. Nie wiem dlaczego a poza tym jest mi wstyd, że tak mnie traktowali a teraz spojrzałam w oczy osobie, która to wszystko widziała i chyba też w tym uczestniczyła. Poczułam się bezbronna. Za miesiąc mamy jechać nad jezioro ze znajomymi a zwątpiłam czy jechać. Jakoś się poczułam taka gorsza jak kiedyś, jakby w każdej chwili mogli mi powiedzieć, tak jak wtedy, odejdź nie chcemy Cię.

Jeżeli chodzi o tego mojego przyjaciela, to może mniej się boję tego, bo on o niczym nie wie, chyba że mu kolega opowiedział. To głupie przecież teraz jesteśmy dorośli tak? Dlaczego ja się więc boję?

Ktoś potrafi mi to wytłumaczyć?
Księżycowa
 

Postprzez prince » 13 lip 2009, o 23:45

Witaj.Na wstępie powiem tylko ze Twój problem z czasów szkolnych nie jest mi obcy,też wielokrotnie byłem ofiarą szykan,drwin,obel a nie rzadko także przemocy fizycznej przy ogólnej uciesze gawiedzi klasowej.
Jeśli chodzi o Twoje obecne obawy,to są jak najbardziej zrozumiałe,z punktu widzenia Twoich przeżyc.Ale myślę ze możesz spróbować spojrzeć na sprawę z innego punktu.Tak jak Ty zmieniłaś się(przynajmniej starasz się)z ofiary w osobę pewną siebie,uśmiechniętą,tak może i ten kolega wydoroslał,zrozumiał w życiu wiele rzeczy,ze to zachowanie innych-również jego-względem Ciebie było złe i gdyby miał wtedy ten rozum który ma teraz,nie zrobiłby tego,być może nawet zaprotestował.Ja wiem ze trudno dać komuś taki 'kredyt' zaufania,ale jesli dasz radę to zrób to,nie dla niego,ale dla samej siebie,by nie stracić miłych chwil które zamierzasz spędzić przez stres wywołany mysleniem:"a co będzie gdy?"
A jesli okaże się ze jednak on się nie zmienił,ze jego zachowanie powoduje Twój dyskomfort,to znaczy ze pozostał takim samym małym karłem w krótkich portkach jakim był za szkolnych czasów,niedorozwojem i tyle.A koledze który nie zna zdarzeń ze szkolnych czasów,pozwól samemu zadecydować czy chce być po Twojej stronie czy jego.Nie ma sensu na siłe trzymać przy sobie osób które na nas nie zasługują.

Pozdrawiam, życzę Ci udanego wyjazdu nad jezioro i wielu miłych chwil.

p.
prince
 

Postprzez Księżycowa » 15 lip 2009, o 16:58

Dziękuję Ci prince. Tobie również udanych wakacji :) .

Napisałeś właściwie całą prawdę i nic dodać, nic ująć. Uspokoiło mnie to trochę, bo wiesz jakoś teraz zaczynam rozumieć, że najważniejsza jestem ja (zdrowy egoizm :wink: ), i moje zamiary i plany. Dla nikogo już z nich nie zrezygnuję a przede wszystkim z siebie. No... przynajmniej będę się starać... :)
Księżycowa
 

Postprzez Magda » 16 lip 2009, o 19:06

Ja w sumie nie mam pojecia skad takie uczucia w Tobie, bo nigdy nie bylam w Twojej sytuacji. Ja bylam zawsze lubiana, ale mialam przyjaciólke, ktora w klasie z która zawsze siedziałam w ławce, która była z pewnych powodów gnębiona, poniżana. Pamietam ze wiele razy siedziałysmy i tłumaczyłam jej co robi nie tak, jak powinna sie zachowywac itd. Czasem skutowalo i dawali jej na jakis czas spokoj.

Ale chodzi o to - dzisiaj jak przeczytałam Twoj wpis, pomyslałam sobie o tamtych czasach i wiesz ze nie jestem w stanie przypomnieć sobie choć jednego powodu za który była gnębiona...Prawdopodobnie za rzeczy, które teraz nie maja wiekszego znaczenia. Jestesmy dorosli, inni.

Moim zdaniem nie powinnas sie przejmowac. Moze sprawa jest juz dawno zapomniana, a jak nie, to pewnie osobom tym (gnebiącym) jest strasznie z tego powodu głupio... Tak myśle
Avatar użytkownika
Magda
 
Posty: 181
Dołączył(a): 28 lip 2007, o 00:05
Lokalizacja: Poznan

Postprzez Księżycowa » 16 lip 2009, o 21:29

Magda, ja jestem w stanie Ci powiedzieć za co. Wiesz, teraz z dystansu jak patrzę na to, to widzę, że tak; po pierwsze stałam się słabsza psychicznie, wrażliwsza. Przez to, co działo się w domu. Dla osób, które mnie nie lubiły (nie wszystkich lubimy, prawda?), był to prosty cel. W późniejszych latach doszła zazdrość to o znajomości, z którymi się nie obnosiłam, właściwie bardziej o powodzenie wśród chłopaków. Dla mnie było wszystko czarne, lub białe. Nie znałam powodu takiego zachowania, więc go nie znałam. Teraz wiem, że to gnębienie i wszystko, co mnie spotkało, to był problem kogoś, kogoś niska samoocena. Nie lubiłam się kłócić, nigdy nie prowokowałam, nie rozumiałam tego.

Dzięki temu, że teraz rozumiem, czuję się w pewien sposób silniejsza, ponad tym, bo wiem, że te osoby są tak naprawdę słabe, słabsze ode mnie. Być może teraz dałabym radę, mimo strachu o którym pisałam, się obronić, a może bym się schowała. Tego sama nie wiem...

Czuję się twardsza, to fakt ale i jednocześnie bezbronna, bo gdzieś w środku, jakaś część mnie nadal pamięta i nie wierzy, że jest kimś równie wartościowym...
Księżycowa
 


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości

cron