przez ewa_strzyzewska15 » 19 mar 2009, o 09:02
Dziękuję za odpisanie i za to że tak o mnie myślisz , ale taka nie jestem i dlatego uwazam że nie powinnam nigdy się urodzic. Bardzo cierpię przez to właśnie że jestem świadoma tego jaka jestem. od dziecka mniałam poważne problemy z nauką , zaczeły się juz w szkole podstawowej kłopoty z pamięcią, póżniej zaczeły się leki które trwają do dziś, wiele razy podejmowałam leczenie i zaraz kączyłam bo nie byłam w stanie sama wyjśc z domu aby pojechac do lekarza. W wieku 17 lat mniałam 2 próby samobójcze i lezałam w szpitalu, fakt ze od tamtej pory już nie próbowałam , ale często popadam w depresje a wtedy mam czarne myśli. Od wielu lat nasiliły się mocne zaniki pamięci i lęki, sama praktycznie nigdzie nie wyjdę. Moi rodzice oboje od kilku lat nie żyją, przez picie, przez 11 lat moja mama była leżącym warzywem, szczerze mówiąc, nie mogłam na nia patrzeć. Moje pół rodziny to alkocholicy naszczeście ich nie widuję prawie, ale żyję tym wszystkim jakby to było wczoraj, nie umiem się z tego otrząsnąć . Prawie bezprzerwy płaczę. Dwa i pół roku temu odwazyłam się i poznałam mojego partnera przez skan w telefonie, potrzebowałam kogoś kto , się mną zajmnie ale nie żebym go nie kochała! Kocham go i myślałam, że wkońcu los się do mnie usmiechnoł i tak było na poczatku, był cudowny, opiekował się mna, dla niego wyprowadziłam się z z tego piekła czyli domu rodzinnego, i nawet zmieniłam miejscowośc ale teraz jest juz inaczej. Wiem ze moze być tak że może bede musiała kiedyś się wyprowadzić, ale ja nie mam dokąd, boję sie ze nasz związek się rozpadnie i jestem przerażona wszystkim każdym dniem i tym co bedzie i tym że sama nie jestem w stanie się sobą zająć i tylko zostanie mi wtedy jedno wyjśćie. Sama widzisz jestem nikim, i gdybym mogła to oddałabym swoje życie komuś kto bardzo chce zyć a umiera.