czy dzarzaly wam sie momenty w terapii, kiedy uznajecie ze to chyba jednak jest bez sensu i mieliscie ochote zrezygnowac?? bo ja teraz mam taka wielka ochote zrezygnowac ... fizycznie, bo emocjonalnie, psychicznie to juz sie wycofalam, ale po dzisiejszej mam dosc tak wlasciwie chcialm powiedziec co mnie boli i co sie wydarzylo u mnie w ostatnim tygodniu i co?? zabraklo mi sily?? odwagi?? juz niewiem o co chodzi ... jestem zdolowana na maksa, od dwuch dni nic niejem, wlasnie probowalam wcisnac w siebie obiad ale sie nieudalo stoi sobie teraz kolo lozka ... ech
terapia moje jest grupowa moze nie typowo dda, ale jestem ddd i mam sporo problemow zblizonych do dda i czesc z nich chcialabym czy nawet zdarza mi sie czasem przerabiac ...