... refleksja ...

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

... refleksja ...

Postprzez kaśku » 6 lut 2008, o 01:09

tak wlasciwie to wczoraj bylam w pewnym miescie ... a co tam miescie Łódź, taki jedno dniowy wypad, na poczatku mnie to miasto zafascynowalo <z tej racji ze interesuje sie fotografia m.in architektory> ale tez zastanowilo, akurat mialam okazje przechodzic przez takie dosyc zaniedbane dzielnice, w jedna z uliczek nawet bardziej sie zapuscilam, ale puzniej zdalam sobie sprawe ze to jednak niebyl dobry pomysl, ale cale szczescie nic mi sie niestalo i nic niestracilam z moich rzeczy podrecznych ... ale do rzeczy, bo tak wlasciwie dopadla mnie taka refleksja ze ci ludzie a moze bardziej te dzieci niemialy kompletnie nic <takie sa moje przypuszczenia na podstawie obserwacji> chodzi mi o takie podstawowe rzeczy jak pewnie jedzenie ubranie, czy tez jako taki start zyciowy jak szkola, studia taka stabilizacje, bo w moim przypadku bylo inaczej bo praktycznie to otrzymalam, znajduje sie w lepszej sytuacji pod tym wzgledem, jakos ogolnie bylam do tego motywowana ze mam sie uczyc, ze mam skonczyc studia nio i mialam pieniadze na te studia, a tym dzieciakom chyba tego zabraklo
nio i zaczelam jakos bardziej doceniac moich rodzicow, zobaczylam cos czego niedostrzegalam, bo niechcialam albo nieumialam, chociaz jestem skrzywiona emocjonalnie i to bardzo, w koncu jestem ddd, nio ale staram sie sama sobie pomoc, poprzez szukanie tej pomocy na zewnatrz ...
nio i znowu zaczelam tlumaczyc moich rodzicow, czuje sie tez winna ze przez chwile ich niedocenialm ich wysilkow, ich staran ... :(

co o tym myslicie?? czy moj obecny stan wobec tego wszystkiego?? taka refleksja jest sluszna?? a nawet potrzebna??
kaśku
 
Posty: 706
Dołączył(a): 15 lis 2007, o 21:42

Postprzez Orm Embar » 6 lut 2008, o 10:33

Heja,


1. na pewno do wyrzucenia jest POCZUCIE WINY. Natychmiast i bezwzglednie. Jesli podstawisz noge starszej pani z bloku obok 8) i se biedaczka pogruchocze kosci, to masz obowiazek czuc sie winna, ale i tak wtedy lepiej zrobic cos pozytywnego zamiast sie zamartwiac.

Poczucie winy to najgorszy zastrzyk trucizny, jaki zafundowalo nam bycie DDD / DDA czy tam jeszcze kto czym woli (lub raczej chwilowo jeszcze musi).

Jeszcze raz: poczucie winy mozesz natychmiast nawet sila wyrzucac do kosza na smieci!!!!!!

Gdybys miala czyraka to uwazalabys, ze Ci sie "nalezy" i zastanawialabys sie czy jestes "niemoralna" usuwajac ten czyrak? Chyba nie!


2. Przelomy w terapii to oczywista sprawa. Nikt z nas nie siedzi w Twojej terapii, wiec trudno cos Ci sensowniejszego powiedziec, ale najogolniej to chyba po prostu trzeba to otwarcie na terapii powiedziec - "mam dosc terapii" - czyli zaczac byc "tu i teraz" i zobaczyc co sie dzieje...


3. Stanem normalnym w relacjach z chociazby rodzicami jest to, ze widzisz WSZYSTKIE elementy dziedzictwa jakie Ci dali - i te dobre, i te bardzo zle - zlymi niespecjalnie sie dolujesz, dobrymi cieszysz a najwazniejsze i najbardziej podstawowe:

JEST CI DOBRZE SAMEJ ZE SOBA - mam wrazenie, ze taka "wsobnosc" to absolutna podstawa...

Chyba...

sciskam

Orm (Maks)

ps. A Lodz jest rzeczywiscie niesamowita - europejska Piotrkowska i ... XIX wiek sto metrow dalej. Naprawde niesamowite i klimaciarskie miasto.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59


Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości