Po zastanowieniu się, zdecydowałem że w tym dziale umieszczę moją wypowiedź - choć, dla ścisłości, myślę że problematyka alkoholowa to nie ta główna w moim życiu i w mojej rodzinie (może też z tego powodu bardziej utożsamiam się z DDD niż DDA).
Chciałem po prostu powiedzieć jak się dziś czuję...
Zatem czuję się kiepsko... Jestem smutny, przygnębiony gdzieś w głębi siebie... Czuję żal i przykrość, kiedy myślę o sobie, o mojej rodzinie, o mojej obecnej sytuacji życiowej, itp...
Brakuje mi czyjegoś miłego towarzystwa - osoby bliskiej, wyrozumiałej, ciepłej i mogącej mi poświęcić trochę czasu... zainteresowanej mną i będącej w stanie mnie wysłuchać i zrozumieć (może się mylę, ale wydaje mi się, że nie mam do powiedzenia nic szczególnie trudnego do zrozumienia...). Cóż, chyba wynika to z tego, że brakuje mi bliskiego, pozytywnego, dobrego, udanego kontaktu z drugim człowiekiem... To mnie smuci...
Czuję się w jakimś sensie zawiedziony... wymęczony pewnym konkretnym, rodzinnym obowiązkiem, rozczarowany moją najbliższą rodziną - a może nawet zawiedziony i rozczarowany sam sobą...?
Jest mi ciężko, choć kiedy to piszę (to co piszę tutaj...) to czuję ulgę i pewne uspokojenie... - aha, bo właśnie również często dokucza mi lęk, wewnętrzne napięcie i niepokój, oprócz takiego specyficznego rodzaju osamotnienia.
Nazwałem to "specyficznym rodzajem", bo wydaje mi się, że ja się nie czuję osamotniony w sensie partnerskim, czy przyjacielskim (życiowego partnera od dłuższego już czasu nie mam a przyjacielskie, szczere kontakty mam w moim życiu) tylko z przyczyn rodzinnych, czuję się jakby... pozbawiony na co dzień głębokiego, bliskiego, EMPATYCZNEGO kontaktu z drugim człowiekiem a wydaje mi się, że to wcale nie musi być kontakt partnerski, bo obecnie nie czuję się nieszczęśliwy z powodu osobistej samotności... choć oczywiście związek partnerski, który zrodziłby się z wzajemnego uczucia byłby w moim życiu czymś, co przyjąłbym z radością i zadowoleniem...
To może tyle na razie... Taki kawałeczek tylko mojego wnętrza "pod tytułem: jak się dzisiaj czuję..."