przez melody » 28 mar 2010, o 19:27
Już to gdzieś kiedyś pisałam, że nie jesteśmy odpowiedzialni za to, co z nami zrobiono lecz za to, co zrobimy z tym, co z nami zrobiono. To jest bardzo bliskie mi stwierdzenie (ja nie jestem DDA, w moim domu nie było alkoholu, natomiast była przemoc). Przede wszystkim do Ciebie to piszę - Wolnystzrelcu.
Prince, jesteś facetem, to powiem Ci po męsku, OK? Dopierdolić własnym rodzicom w procesie terapii, w skonstruowanym tam doświadczeniu to jest świetna sprawa i jednocześnie cholernie trudna. Poszukaj swego w tym zakresie, usłysz to pytanie, które zadaje Ci terapeutka i idź za tym... No i czasami jedno dopierdolenie może nie wystarczyć, a jedynie stać się początkiem czegoś nowego...
mel.