No właśnie, witm Was dziewczynki. To było na prawdę straszne. Przyklejony uśmiech i wielki kamień w żołądku, już dawno nie wpadłam w taką przepaść.... Niestety nie jest jeszcze całkiem dobrze ale mi już troszkę lepiej. Ani razu nie właczyłam komputera przez ten tydzień. Na razie samopoczucie mi szaleje. Z wielkiej euforii wskakuję w straszne przygnębienie, aż wkońcu dopada mnie obojętność. Ale jestem silna. Wiem to....
Dzieki za zainteresowanie