Zakochałam się w koledze z pracy. Dosyć mocno.
Teraz zmieniam pracę i jest mi smutno, bo przez to tracę szansę, żeby z nim nawiązać relację.
Nie wiem, kiedy mi to przejdzie, czy zadziała zasada "co z oczu to z serca".
Szczerze mówiąc moje uczucia do niego, były dla mnie w pewien sposób męczące i liczyłam na to, że ta zasada zadziała, pozwoli mi uwolnić się od tego, mieć znowu wolną głowę i serce. (oczywiście nie był to główny powód zmiany pracy). No ale jak widać, jeszcze nie zadziałało, bo myślę o nim, jest mi smutno, odczuwam ból.
Nie wiadomo, czy jeszcze kiedyś się w kimś zakocham.