już czas...

Problemy z partnerami.

już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 08:36

Piszę ten post jako formę oczyszczenia, nie liczę w sumie ani na oklaski, ani na pozytywny feedback. Wiem, że jedyne, co można byłoby usłyszećw ten sytuacji to "masz, co chciałaś".
13 lutego podjelam decyzję. Kazałam mu się wyprowadzić. Wszystko sypało się od dłuższego czasu. On zawsze wychodził na piwo, wracał, nie wracał. 13 lutego mieliśmy iść razem na usg moich nerek. Ponieważ od grudnia miałam bóle nie do wytrzymania, łącznie ze wzywaniem pogotowia, bałąm się, że to najgorsze i poprosiłąm go już tydzień wcześniej, żeby poszedł ze mną. Zrobiłąm to z takim wyprzedzeniem, ponieważ ciągle i nagminnie słyszałam, że on nie może, bo praca, praca i praca.... W ten dzień przyszedł wcześniej, ale nie omieszkał powiedzieć, ze zostawił niezrobione rzeczy. Odparałam, że świat się nie zawali, on na to, że co ja mogę wiedzieć o jego pracy. W dodatku nadmienił, że bierze go chyba choroba i najchętniej nigdzie by nie szedł, ja na to,żeby w taki ukłądzie nie wybierał się jutro do pracy on, że nie może. Na co odparłam, że widocznie nie jest chory. Zaczeło się: powiedział, że zycie ze mna jest nudne jak z emerytem, że nie wie w sumie czy mnie kocha i nie chce ze mną być. Podniesionym głosem odparłąm "to się wyprowadź!! nikt, a na pewno nie ty będziesz mówił mi, że jestem nudnym człowiekiem.
Do lekarza pojechałam sama. On napisał sms, że idzie na piwo i zebym sie ogarneła (widać jaki był chory).
Do domu w czwartek nie wrócił. Wyprowadził się w sobotę, ja wyszłam z domu, że się z nim nie widzieć.
Było mi cholernie ciężko, w niedzielę zaczełam pękać. Pisałam smsy do niego, on jak zwykle, że będę cudowna babcią, mamą, że jest ze mnie dumny, ale nie będziemy ze sobą. W końcu powiedziałąm dość, zrobiłam analizę całego związku, jego zachowań i to mi pomogło:

1. już na początku naszej znajomości chciał mnie zaprosić na pokaz redbulla w Poznaniu. Powiedział, że jeden bilet jak wygra to na drugi się złożymy. Kiedy odparłam, że myślałam,że jak ktoś zaprasza to placi, odparl, że jak szukam sponsoringu to niech szukam dalej

2. Już na samym poczatku znajomosci, szantazowal mnie wo milion razy wyprowadzkami w trakcie nieporozumien i klotni
3. poznalismy sie w czerwcu a juz we wrzesniu potrafil powiedziec na corke bachor w trakcie naszej klotni, ale jej przy tym nie bylo
4. potrafil mowic do mnie najgorsze slowa juz na samym poczatku (cyt. ze pierdole, ze jestem glupia kurwa). Na samym poczatku po pierwszym takim razie napisal mi maila z przeprosinami twierdzac, ze cytuje jest fiutem, ze tak mowi

5. oklamal mnie na samym poczatku mowiac, ze nie ma dlugow przyniosl zaswiadczenia z banku a po roku dowiedzialam sie od niego przy pierwszym powaznym rozstaniu, ze nadal je ma
6. raz w klotni powiedzial ze idzie na piwo i je na miescie, wkurzyalm sie i wywalilam jego obiad do smietnika. Przyszedl w nocy wzial ten smietnik obudzil mnie wyzywajac od K..... i wcierajac mi ten obiad ze smietnika w twarz, szarpiac mnie a resztki w kanape ----- nie przeprosil mnie za to
7. przy dziecku ostatnio zlapal mnie za gardlo a do corki powiedzial jak plakala, zeby wypierdalala do swojego pokoju.
Duzo tego by bylo, teraz wiem, ze bedzie nam lepiej jak bedziemy same.
A moze zdarzy sie dzien, ze ktos stwierdzi, ze moja coreczka i ja jestesmy fajnymi dziewczynami do zycia w trojke.
Ja tez oczywiscie mialam swoje odpaly, dowalalam sie czasami do czegos, ale wiem, ze to nie zwalnia nikogo z pewnych zasad....:(((
P.s. kupilam dobre buty do biegania i caly "osprzet" trzeba zyc dalej
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez impresja77 » 20 lut 2014, o 10:21

Na koniec zapomniałaś napisać
"Ale ja go kocham!"
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 12:57

Impresja,

ja już go ani nie kocham ani nie lubię
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez Honest » 20 lut 2014, o 13:00

Ona 32,

on do Twojej córki mówi wypierdalaj i na jej oczach Ciebie dusi, a Ty go zostawiłąś bo nazwał Cię nudnym człowiekiem? :shock: :shock: :shock:

Żal mi Twojej córki. Nie wyobrażam sobie przez co przechodzi. Jakie będzie jej życie skoro od dziecka serwujesz jej takie chore akcje?

Powinnaś mieć kuratora i ograniczenie władzy rodzicielskiej!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 13:04

Honest,

nic nie rozumiesz. Nie dusil tylko zlapal za szyję.
Nie zostaiwłam go dlatego, że powiedział, ze jestem nudbym człowiekiem tylko dlatego, że miałam właśnie już dość tych wszytskich sytuacji. Po co prowokujesz do takich dyskusji i mowisz o ograniczeniu władzy rodzicielskiej.
Po prostu powiedziałam dość.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez Honest » 20 lut 2014, o 13:08

Pięknie się wybielasz i obracasz kota ogonem.
I nie prowokuję dyskusji, tylko mówię co myśle i nadal uważam, że powinnaś mieć kuratora, który zadba o Twoją córkę skoro Ty myślisz tylko o sobie.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 13:14

Nie wybielam się, bo nie mam z czego się wybielać.
I gdybym dbała wyłacznie o siebie to pewnie tkwiłabym w tym dalej.
Najlepiej rzucić tekstem o kuratorze.
Juz ja się dość naczytałam i naoglądałam osób, które osąd wydają z łatwością jak groszową resztę a same najwięcej mają za uchem.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez Honest » 20 lut 2014, o 13:25

Spójrz na siebie, a nie na innych. Nie szukaj usprawiedliwień. Zgotowałąś dziecku piekło.

I nie rzucam tekstem o kuratorze, tylko wiele rodzin z mojej inicjatywy takiego kuratora posiada. Więc wiem co mówię.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 13:47

Honest,


popełniłam wielki błąd to fakt.
Popełniłam go na samym początku tej znajomości, juz kiedy powiedział o sponsoringu, później ledwo się wprowadził już chciał się wyprowadzać przy każdym sporze a ja go zaswsze prosiłam,żeby zostawał. To były dwa podstawowe błędy, które wygenerowały kolejne.
Tak przyznaję się, ale zebrałam się w sobie.
I jak mowię, nie liczę na "głaski", ale wszystko można powiedzieć w odpowiedni sposób.
Nie nastawiłam się na zrozumienie, tym bardziej, że widzę też jakie osoby tutaj potrafią gościć. Dziewczyna, która jest po psychologii, a na błędne odebranie jej treści reaguje jak poparzona może być jednym z wielu przykładów. Stąd też mój dystans i branie poprawki. A swoje obecne wywody traktuję jako formę oczyszczenia.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez GordonFreeman » 20 lut 2014, o 13:49

Ona32: Dam Ci dobrą radę. Z tego typa nic nie będzie, obiecuję Ci to. Zaciśnij zęby i nawet jeśli go kochasz to naprawdę, świat się nie zawali. Minie kilka miesięcy zanim poznasz kogoś milion razy cudowniejszego. Uciekaj od niego jak najszybciej bo po tym co napisałaś jestem pewien że on do Ciebie nie pasuje.
Możesz pisać tutaj wiele rzeczy i każdy może Ci doradzić na tysiące przykładów lecz musisz sobie zdać sprawę, że ludzie się nie zmieniają. Nie ważne co ci będzie obiecywać, nie ważne jak bardzo będziesz w to wierzyć, to zmiana będzie tylko na chwilę a i tak będzie na siłe.
Myślę że każy zasługuje na szacunek swojej połówki. Poświęć swój czas komuś kto będzie mieć ochotę, czas i pasję na spędzanie swojego czasu z tobą.
P.S. Jeśli nie dla siebie to dla dziecka. Ono kiedyś podziękuję Ci za odważny czyn.

Pozdrawiam
Freeman
Avatar użytkownika
GordonFreeman
 
Posty: 10
Dołączył(a): 11 lut 2014, o 02:14

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 13:56

Freeman,

masz świętą rację, niestety doszłam po niej po wielu błędach.
On zawsze się tak będzie zachowywał, zawsze będzie szantażował wyprowadzkami, w kłotni będzie obrażał.
Skoro w nerwach do swojej matki przez telefon potrafił powiedzieć "mamo kurwa nie pierdol". To o czym tu mówić. Ja jak się na swoich rodziców wkurze choćby nie wiem jak to po prostu, albo nie dzwonię, albo powiem,żeby mnie mama nie wkurzała, ale takich tekstów nie użyłąbym nigdy w ich kierunku.
Zresztą z tym biciem to nieprawda. Na kawalerskim pobił kolegę, bo sie ponoć źle zachowywał. Jak mu to przypomniałąm to odparł "ze koles byl niekulturalny".
Jak miał 20 lat nasikał do wyrabianego ciasta swojej matki, bo ta zostawiła swojego męza dla nowego faceta.
No niestety, ale nikt normalny tak nie robi.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez Honest » 20 lut 2014, o 14:16

ona32 napisał(a):Honest,



Nie nastawiłam się na zrozumienie, tym bardziej, że widzę też jakie osoby tutaj potrafią gościć.


No cóż. Widać uważasz się za lepszą. Powtarzam, zamiast oceniać innych zacznij od siebie.
Naprawdę niesamowicie żal mi Twojej córki.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: już czas...

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 15:04

Honest,

a ty siebie ocenilas?
Powątpiewam, ale rolę hejterki prowokatorki piszącej, że żal ci jest mojej córki masz opanowaną do perfekcji.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: już czas...

Postprzez mahika » 20 lut 2014, o 15:31

Ona, czego spodxziewałaś sie pisząc tutaj?
Wiedziałas że taka będzie reakcja, jesteś masochistką chyba :(
Jakiej pomocy oczekujesz?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: już czas...

Postprzez GordonFreeman » 20 lut 2014, o 15:57

Honest, jak czytam twoje wpisy to niezła z ciebie hejterka. Więcej czasu spędzasz na forum niż w normalnym życiu.

Pozdrawiam
Freeman
Avatar użytkownika
GordonFreeman
 
Posty: 10
Dołączył(a): 11 lut 2014, o 02:14

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 190 gości