Dlaczego w tym tkwię?

Problemy z partnerami.

Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez ona30 » 19 lut 2014, o 23:20

Witajcie,

żyłam jak w bajce, ale niestety mój Książę przestał nim być a ja z Księżniczki zmieniłam się w strzępek nerwów...najgorsze jest to, że jestem w tym sama. Nie mogę powiedzieć mamie czy przyjaciółce, że ten ideał potrafi mnie uderzyć i zwyzywać w swoim amoku, którego potem nie pamięta. Mam nadzieję, że ten post mi choć trochę pomoże.

Może się będziecie śmiać, ale on jest dobrym człowiekiem...I to jest najgorsze... ja cały czas w niego wierzę, próbuję pomóc zapominając, że to może mi bardziej potrzebna jest pomoc. Przeczytałam tyle różnych historii, każda inna a jednak tak podobna. Na szczęście nie jestem mężatką, ani nie mam dzieci . Jesteśmy zaręczeni choć pierścionka nie noszę na palcu już od jakiegoś czasu. Nie mogę uwierzyć, że ta bajka się skończyła. Byłam taka pewna, że to ON. Teraz jesteśmy zdruzgotani - chcemy, żeby było jak dawniej, ale chyba każde z nas już traci nadzieję. Ile razy można...

Jedyny plus tego wszystkiego to to, że jestem teraz bliżej Boga. Nie zawsze tak było...ale tyle razy mi pomógł w tych najgorszych chwilach, że znów uwierzyłam.

Pozdrawiam Was i trzymam kciuki żebyście nie żałowały swoich decyzji. Ja może kiedyś do niej dojrzeję.
ona30
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 lut 2014, o 22:35

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez Honest » 20 lut 2014, o 00:43

Witaj,

widocznie ten układ daje Ci więcej dobrego niż złego. W jakiś sposób w tej patologii się spełniasz.

Ty masz wybór - zostac czy odejść. A dzieci nie będa miały.

Poza tym czy taki męzczyzna może być dobrym człowiekiem - jestem pewna, że nie.

Jesteś kowalem swojego losu ONA.

Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez biscuit » 20 lut 2014, o 01:21

ona30 napisał(a):że ten ideał potrafi mnie uderzyć i zwyzywać w swoim amoku, którego potem nie pamięta.

NIE PAMIĘTA???
a to ciekawe :)
czytałam książkę o mordercach żon
też przed sądem próbowali się bronić
że zbrodni dokonali w amoku, szale emocji, z miłości, z zazdrości
co spowodowało ich chwilową niepoczytalność
oczywiście wiele szczegółów w trakcie dochodzenia wskazywało
że finał tej tragedii był do przewidzenia
eskalacja zachowań morderców wykazywała wyraźne tendencje
w kierunku smutnego finału
i że powoływanie się na chwilową amnezję i niepoczytalność
stanowiło jedynie świadomą drogę obrony przed sądem
ona30 napisał(a):Teraz jesteśmy zdruzgotani - chcemy, żeby było jak dawniej, ale chyba każde z nas już traci nadzieję.

nie wiem czemu piszesz w liczbie mnogiej "MY"
bo jak na razie to czytam
że strzępkiem nerwów to jesteś wyłącznie Ty
ona30 napisał(a):Jedyny plus tego wszystkiego to to, że jestem teraz bliżej Boga. Nie zawsze tak było...ale tyle razy mi pomógł w tych najgorszych chwilach, że znów uwierzyłam.

mechanizm obronny - racjonalizacja
"dobrze w sumie, że mnie pobił i zwyzywał, bo dzięki temu uwierzyłam na nowo w Boga"
włącza się, bo prawda jest zbyt przerażająca
na tyle przerażająca - że wstydzisz się się przyznać do tego mamie i przyjaciółce
ale jednak, żeby się chronić przed dosadnością tej prawdy
wynajdujesz dobre strony tej sytuacji typu "szczęście w nieszczęściu"
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez impresja77 » 20 lut 2014, o 10:19

ona30 napisał(a):żyłam jak w bajce,


ona30 napisał(a):ten ideał potrafi mnie uderzyć i zwyzywać w swoim amoku,


ona30 napisał(a):Może się będziecie śmiać, ale on jest dobrym człowiekiem...I to jest najgorsze... .
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez ona32 » 20 lut 2014, o 10:26

Hej Ona30,

ja wierzylam, ze moj byly tez jest idealem tylko ja jestem we wszystkim ta zla.
Wierzylam w kazde jego slowo, jako prawde objawiona. Psycholog zadala mi pytanie: dlaczego Pani tak wierzy w kazde jego zdanie, jako jedyne prawdziwe? Dowiedzialam sie od niej, ze to wynika z zaniozenj samoooceny.
Tlumaczylam jego zachowania w klotni, zlosci (wyzywanie mnie, darcie sie--- ojjj on potrafil sie wydrzec, uderzenie mnie - wiele razy tego nie zrobil, ale jednak) jako to, ze to ja go sprowokowalam, ze to ja doprowadzialm do takiej sytuacji. A nie ma nic bardziej mylnego. On po prostu nie umial kontrolowac swoich emocji. Mial z tym wielki problem. Mowil, ze nigdy zadnej dziewczyny nie uderzyl, nawet swojje bylej, ktora wyprowadzala go z rownowagi, tylko mnie.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez zajac » 20 lut 2014, o 13:15

Witajcie, One :)
ona32 napisał(a):Psycholog zadala mi pytanie: dlaczego Pani tak wierzy w kazde jego zdanie, jako jedyne prawdziwe? Dowiedzialam sie od niej, ze to wynika z zaniozenj samoooceny.

Tak sobie teraz pomyślałam: jak to jest, że osoba z niską samooceną ma tak wysokie poczucie sprawczości -- tzn. wierzy, że może spowodować zachowania innej osoby, do których normalnie ona nie byłaby zdolna... że może sprawić, by zwykły człowiek (który dotąd nikogo np. nie uderzył) zmienił się w agresora. To jakaś moc nadprzyrodzona?
A poczucie, że potrafi się żyć z osobą agresywną, opanować ją i zapobiec "atakom", ewentualnie ochronić przed nimi dzieci -- też wynika z niskiej samooceny?
Tak więc ja bym miała wątpliwości co do tego, że niska samoocena może sama w sobie spowodować taką sytuację. Bo trzeba mieć ogromną wiarę we własne zasoby: siłę, odwagę, odporność itp., żeby w takiej relacji tkwić i wierzyć w jej powodzenie. Pytanie, skąd się bierze potrzeba, żeby na to właśnie te cenne zasoby przeznaczać...
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez Honest » 20 lut 2014, o 21:55

Zając, bardzo madre to co piszesz. O tej niezwykłej sile sprawczości. Ciekawie to ujęłaś.

I coś w tym jest... ale jednak, gdyby kobiety wchodzące w takie związki miały wyższą samoocenę to podświadomie nie szukałyby modelu do poprawki, a jednak bardziej ułożonego, po prostu normalnego mężczyzny...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez impresja77 » 20 lut 2014, o 22:52

impresja77 napisał(a):
ona30 napisał(a):żyłam jak w bajce,


ona30 napisał(a):ten ideał potrafi mnie uderzyć i zwyzywać w swoim amoku,


ona30 napisał(a):Może się będziecie śmiać, ale on jest dobrym człowiekiem...I to jest najgorsze... .


Jaką sieczkę trzeba mieć w głowie,żeby w jednym poście to napisać.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez ona30 » 21 lut 2014, o 01:40

Do Impresji77:

zastanów się lepiej Moja Droga co Ty masz w głowie, żeby w miejscu które ma pomagać i wspierać pisać takie prostackie komentarze. Chyba pomyliłaś adresy a regulaminu tego forum już na pewno nie czytałaś, bo naruszyłaś kilka punktów, cytuję:

2. Okazujcie sobie nawzajem szacunek i tolerancję.
4. Nie wolno: osądzać, krytykować, oceniać, wywierać presji, nakłaniać do przyjęcia lub zmiany jakiegokolwiek wyznania, opcji politycznej, światopoglądu.
6. Na grupie nie stosujcie wulgaryzmów, obraźliwych epitetów i raniących komentarzy.

Punktu 12 też pewnie nie przyswoiłaś:
12. Wpisy, które naruszają powyższe zasady, będą usunięte, a użytkownik może zostać zablokowany lub usunięty.

Zgłosiłam to już oczywiście administratorowi. Będziesz musiała wyładowywać swoje własne frustracje na ludziach w realnym świecie a nie w miejscach, gdzie czujesz się niby "lepsza" i "mądrzejsza" choć obie wiemy, że to tylko iluzja...

PS autorka kilkuset postów...naprawdę współczuję tego wyimaginowanego świata wirtualnego. Pora wrócić do rzeczywistości. Pozdrawiam.
ona30
 
Posty: 3
Dołączył(a): 19 lut 2014, o 22:35

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez Jigsaw » 21 lut 2014, o 01:48

ona30 daj sobie siana juz ja o tym pisalem
i kilka innych osob

wiele osob odeszlo z forum

ale coz..
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez impresja77 » 21 lut 2014, o 08:33

No nareszcie zareagowałaś.
Dziękuje za przypomnienie mi regulaminu.
Terapia szokowa,może nie najlepsza,ale skuteczna.
Nie jedna tu nie złą kasę płaci za taką terapię,a Ty masz za darmo.
Wreszcie sie zatrzymałaś nad moim wpisem ,bo nad poprzednim przeszłas do porządku dziennego nie reagując.
A ja chcę zwrócić Ci uwagę na to jak bardzo zniszczył Cie ten człowiek ,że piszesz w jednym poscie tak skrajne rzeczy.
Jak bardzo masz przez przebywanie z nim zaburzona osobowość .Tak Ci wyprał emocje,że nie jesteś w stanie realnie jak zdrowy człowiek ocenić ,czy on jest dobrym człowiekiem ,czy żyłaś jak w bajce,czy bicie to tylko jego nerwowy niespokojny charakter,czy należy przymknać na to oko ,bo przecież on dobry człowiek.
Zatrzymaj sie nad tą sprawą,poprzygladaj sie temu co piszesz ,zastanów się chwilę.
Bo to jest obraz tego co z tobą zrobił ten człowiek. Męski bokser i cham. Popatrz jak daleko przesunęłaś granicę tolerancji jego zachowania. Jak dalece straciłaś instynkt samoobrony i czujność ,która w momencie zagrożenia daje siłe do ucieczki.
To są moje odpowiedzi na pytania ,Dlaczego w tym tkwisz.Może teraz sama sobie postarasz sie na to odpowiedzieć ,ale bez specjalisty,który Ci poukłada w głowie i przekona ,że musisz uciekać i ustawi na nowo ogólne priorytety wspóżłycia jednostki w społeczeństwie nie dasz rady sama.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez impresja77 » 21 lut 2014, o 08:39

Jigsaw,weź nie marudź jak dzidzia i nie zwalaj winy na mnie za swoją pasywność i brak jaj w uporządkowaniu swojego zycia. Tym sie zajmij ,a nie porządkowaniem forum.Weź swoje życie w swoje ręce i zacznij działać ,a nei znalazłeś sobie we mnie erzac swoich problemów i na tym skupiasz swoją uwagę ,jaka to ja jestem zła i tym samym oddalasz od siebie branie odpowiedzialności za swoje życie.Bo sobie znalazłeś przeszkodę w mojej osobie.
Dyskutuj ,rozmawiaj ,działaj ,staraj sie odpowiadać na trudne [pytania,to pozwoli Ci poukładac, albo dojsć do głosu sprawom ,które chcesz głeboko pogrzebac w podświadomosci.a nie latasz na skargi niczym maluszek .
Jigsaw i inni nie lubicie moich wpisów,bo zmuszają Was do konfrontacji ze swoimi demonami,których nie chcecie dopuscić do głosu do stawiania czoła lub uświadomienia sobie o sprawach ,które są bolesne i bardzo głeboko ukryte. Nie chcecie by ujrzały światło dzienne Waszych umysłów ,bo wtedy należałoby im stawic czoła i zacząć działać .
A tak można sobie poklepać na luzie po klawiaturze,zrzucic winę na mnie i brak zrozumienia i z zadowoleniem wrócic do realu ,że zrobiło sie dla siebie cos dobrego. A tu taka imopresja wam nie daje poczuc tego komfortu, tylko zmusza do myslenia, do działania ,do odpowiadania sobie na trudne pytania.Ucieka ten ,kto ma duzy problem i nie jest w stanie sie z nim skonfrontować. Ktoś ,kto jest zdeterminowany na poprawę jakości swego życia łapie wszystko co mu wpadnie i działa. I nie róbcie ze mnie tutaj potwora .
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez ona32 » 21 lut 2014, o 10:30

Impresja,

nitk z ciebie potwora nie robi. Ty sama swoim zachowanie siebie kreujesz, gloszac jak ksiadz na ambonie, ze jest jedna jedyna prawda, twoja prawda i trzeba sie z nia mierzyc.
Nie dosc, ze robisz to w sposob nieudolny, nieprzemyslany, skwaszony jak stary ogor, stetryczaly jak moherowy beret w szeregach ojca jedynego prowadzacego Rydzyka to jeszcze twierdzisz, ze to wszyscy tutaj maja problem, bo nie poyrafia spojrzec prawdzi w oczy.
Swietnie nadawalabys sie na trutke albo na odtworczynie roli Pani Dulskiej (tutaj jednak mowie o wersji super light), ale tutaj ludzie wchodza, zeby dzielic sie swoimi przejsciami i czytac feedbacki, ktore nie musza pachniec rozami, ale konstruktywnie zmuszac do dalszego dzialania.
Ja to jednak jestem szczesciara, ze takich toksyn w formie znajomych nie mam w realu, bo uciekalabym jak to mowia Niemcy wo sich Fuchs und Hase Gute Nacht sagen.
ona32
 
Posty: 309
Dołączył(a): 14 lis 2012, o 20:17

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez mahika » 21 lut 2014, o 10:49

Ona, piszesz ze zgłosiłaś do Admina niestosowne zachowanie Impresji
a sama co robisz?
Tyle wyzwisk, paskudnych porównań?
Brzydko :(

Mam wrażenie ze przyszłaś "rozprawić" się z przeszłością na forum.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Dlaczego w tym tkwię?

Postprzez zajac » 21 lut 2014, o 10:57

Mahika, Ona30 i Ona32 to dwie różne osoby :)
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 211 gości