Gniew

Problemy z partnerami.

Gniew

Postprzez marynia » 16 wrz 2007, o 22:47

Nadchodzi taki dzień, gdy osoba która na codzień raczej nie przeklina, zaczyna mówić jak szewc :evil: :evil: :evil: i brzmi to jak jej język ojczysty :evil:
To ja - dziś.
Jestem wściekła straszliwie, boję się że zaraz tu nabluzgam, bo już nawet pod nosem przeklinam
ale jakoś mi z tym zdrowo

powiem Wam tylko nową wiadomość z mojego życia

otóż żona mojego brata, która odeszła niedawno od niego do innego faceta i złąmała mojemu bratu serce, dziewczyna, z którą mimo różnych uprzedzeń wzajemnych wcześniej, przez ostatni rok, ze względu na brata próbowałam się zaprzyjaźnić, duzo jej pomagać -którą naprawdę polubiłam, a jej ich dziecko bardzo się ze mną zżyło (pisałam już o tym wcześniej) -otóż ta dzewczyna z dnia na dzień się zmieniła. Oczywiście mój brat jest łąjdak, ja jestem zła, itp, itd -nie ma sensu o tym pisać, groziła mi (nie odzywaj się bo masz dużo do stracenia").Tak chcę Wam nakreślić z grubsza sytuację.Czyli znowu jakiś thriller s-f w moim życiu na który patrzę, patrzymy z otwartą buzią.Zwroty akcji trochę za szybkie, a dobra postać zmienia się w zły charakter z dnia na dzień, więc nie nadążam.

I dzisiaj dowiedziałam się, że panna Kosmitka spotyka się z Heniem.NIgdy się jakoś nie przyjaźnili, spotykaliśmy się kiedyś tylko przy okazji niedzielnych obiadów u Rodziców.
Prawdopodobnie od niemal roku przychodząc pod mój dach, udając przyjaciela, zbierała, może i nagrywała (bo ona tak też robi) informacje. Część z nich już wykorzystała przeciwko mojemu bratu, z dnia na dzień. Pewnie Heniu był na bieżąco z moim życiem, bo ja jak głupia ze wszystkiego się zwierzałam.Ha, nawet mówiłam jej, że tu piszę.K***a. Może powinnam ją tu pozdrowić...

Powiedzcie mi i jak tu wierzyć w człowieka???
Teraz tworzą chyba jakiś wspólny front przeciwko nam, naszej rodzinie. Ja czekam na sprawę w sądzie, główny argument Henia -bo jestem żałosna i chce by dzieci mniej przebywały ze mną, załuje że mają taką matkę. Tamta chce iść na noże w sądzie..
Szlag
Nienawiść we mnie wzbiera, spotkałam się dzisiaj z Heniem, z powodu dzieci , jeszcze zanim się dowiedziałam wszystkich tych rewelacji, patrzyłam na niego i czułam taką odrazę, zażenowania, pogardę.straszną.NIenawiść.
I to było straszne - bo jeszcze parę lat temu kochałam i myśłałam tak samo jak Barbie o swoim Kenie, mimo patologicznych sytuacji już wtedy.Przeraża mnie mój gniew,przeraża mnie to, ze odczuwam to dziś jako takie bardzo zdrowe uczucie, nie niszczące mnie uczucie. Męczy mnie tylko myśl, wyrzut sumienia, że tak bardzo nienawidzę, wreszcie to czuję, ojca moich dzieci, chociaż oczywiście one o tym nie wiedzą i nie widzą. Nie jestem w stanie z nim rozmawiać, przestałam też bać się strasznie jego słów, budzą we mnie raczej gniew, czasem sprawią mi przykrość. widzę wielką grę, odwozi dzieci i nagle przy mnie dzwoni jego telefon, on odbiera i scena jak z teatru : że on się z x spotka, chętnię (dykcji w tej rozmowie niejeden by mu pozazdrościł), tak bardoz się cieszy - mówi dó słuchawki i patrzy czy ja patrzę:lol:
Pomijam, że dzieci już dawno w domu, ja tylko zbieram jakieś ich foteliki z podjazdu, a ten stoi pod moją furtką i tak sobie rozmawia.Może mogłam sobie siąść obok i się przysłuchiwać tego szczebiotu Żenujące.

Tylko co dalej? Co z tą nienawiścią? Powody do niej mam, po raz pierwszy daję sobie do niej prawo, do moich prawdziwych uczuć. Ale co dalej?

Czy ja przestaję być dobrym człowiekiem?
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez KATKA » 16 wrz 2007, o 22:51

:pocieszacz: jak zwykle tylko tyle mogę Maryniu.....jestes dzielna jak zawsze.....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez bunia » 16 wrz 2007, o 22:56

Maryniu...to przedostatni etap.....potem bedzie juz tylko obojetnosc....musisz wytrzymac a po tej kosmitce to bym sie przejechala ale czy to warto?......masz jedno doswiadczenie wiecej no i nie tylko faceci naleza do "zlej rasy".
Trzymaj sie :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez mahika » 16 wrz 2007, o 23:06

Hej Maryniu.
Cieszę sie ze się gniewasz. :twisted: To lepiej niż smutki i zale, bo ile mozna.
Nawet sie ucieszyłam. W takich sytuacjach gniewaj sie i złosć jak najwiecej. Krzycz i wrzeszcz nakokoło o swojej nienawiści (no tak bardziej do siebie niz innym :) ). Wiesz, tłumione emocje to zła energia, która nie znika, jest spychana do nieświadomości, raczej kumuluje sie i to jest troche niebezpieczne. Więc nie wstydź się swoich uczuć. Jak nienawidzisz to super. Tak właśnie czujesz tu i teraz i tak ma być. Dlatego uwierz mi ze nie stajesz sie złym człowiekiem. Raczej wyzwolonym :lol:
Nie poddawaj się, kochana Maryniu. Jestem zawsze z Tobą....
:buziaki:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 16 wrz 2007, o 23:24

Mnie wydaje się podobnie, jak dziewczynom- odczuwanie gniewu, odczuwanie nienawiści- nie świadczy o tym, że jesteś złym człowiekiem, raczej o tym, że przestajesz być w jakikolwiek sposób uzależniona od Henia.

I powiem Ci jeszcze, że bardzo mi się taka Marynia podoba...:)))
Bardzo!
Marynia z wysoko podniesioną głową, Marynia wściekła, Marynia walcząca- to jest to na, co czekam od dawna

A ponadto- Maryniu kochana, przecież życie Ci się nie kończy- Twoje uczucia przejdą jeszcze być może jedną ewolucję- do spokojnej obojętniości na Henia. A może nie...

I tylko jeszcze jeden komentarz- To co zrobił teraz Henio, to już nie śą tylko brzydkie bąki. Mały Henio zrobił ohydną kupę...- i niech sobie teraz sam z tym radzi.

Pozdrawiam Cię gorąco. Bardzo mnie cieszy Twoja złość.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Barbie* » 16 wrz 2007, o 23:28

Heh, takie niedorąbane kurwiszony chodzą i chodzą po tym świecie...Sceny i sytuacje jak z filmy normalnie! Ale masz, jak nie moge...

Maryniu, myślę że powinnas ją pozdrowić - ale środkowym palcem :lol:

Dziękuję za wzmianke o Barbie i Kenie;)

PS nie wdawac się na przyszłość w kontakty z tego typu ludźmi, a najlepiej ze wszystkimi na dystans, na chłodno bez "wielkich" przyjaźni. Całuję:*
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez ewka » 16 wrz 2007, o 23:40

Żenujące, jak dzieciak... jak prawdziwy heniuś;) Może ta żenada pomoże Ci jakimś sensie?

Ściskam, Dzielna Kobieto :!: Masz prawo do gniewu - lepiej, kiedy "wychodzi" na zewnątrz.


:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 16 wrz 2007, o 23:50

Hi hi hi
:twisted: :twisted: :twisted: Pomyśl co ją czeka z heniusiem, taka wielka kupa pod nim, cały obsrany :twisted: :twisted: :twisted:
Hi hi hi,
to na co zasługuje, a na co nie zasłuzyłas Ty :twisted: :twisted: :twisted:
Ostatnio edytowano 16 wrz 2007, o 23:52 przez mahika, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez marynia » 16 wrz 2007, o 23:51

dziwnie się czuję. Czuję gniew ale nic mi się nie kumuluje w środku, nie czuję najmniejszego dyskomfortu fizycznego.Czuję się nie wiem, jakaś taka...wolna?
Wściekła, ale wolna.Chociaż wściekłość już mi powoli przechodzi.Jakoś tak dobrze się czuję, zdrowo.
Po raz pierwszy tak się czuję!Patrzę na siebie ze zdziwieniem.
Kiedyś, jeszcze do niedawna, gdy bili, nadstawiałam drugi policzek. Dzisiaj jest inaczej.Bałam się nawet, że to znak mojego upadku, jako człowieka...
Teraz to prędzej za widły bym chwyciła.
To czucie na dziś, było dobre dla mnie, bardzo.
Ale tak patrząc przyszłościowo -czekam na to zobojętnienie.

Dziękuję za Wasze słowa.

powiem Wam jeszcze moje małe wielkie odkrycie, miałam to napisać Wam wczoraj , ale nie zdążyłam , a dziś się wściekłam:coraz częściej jestem szczęśliwa.I nie przytoczę tu żadnych wielkich argumentów, bo ich nie ma.tak, po prostu. Cudnie.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez ewka » 16 wrz 2007, o 23:54

No cudnie bez dwóch zdań :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 16 wrz 2007, o 23:56

:oklaski: :oklaski: :oklaski:
I tak ma być.
A nie czujesz żeby Ci sie kumulowało, bo one moze są zepchnięte do nieświadomości :lol:
Jestem dobre myśli. Musi być dobrze.
A wole jak się złościsz zamiast smucisz,
a najbardziej wolę jak się uśmiechasz :D
Buziaczki :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez marynia » 17 wrz 2007, o 00:02

może ja powinnam Łepkowską zaprosić? Albo jakiegoś Diego calmarez Marcos de Mejico?Posiedzieliby trochę u mnie, popatrzyli? Powstałby niezły scenariusz, prawdziwy hit. :twisted:

P.S. NIe, źle to napisałam,oni się spotykają nie jako para, tylko jako kamraci w e wspólnej walce ze wspólnym wrogiem.Łączy ich nienawiść i wspólny cel.
Ciekawe, jak to wyglądało: Czy tak? Ona przychodziła do mnie, wyciągała ode mnie jakieś zwierzenia. Współczuła, pocieszała. A potem -opowiadała Heniowi?Heniu wiedział WSZYSTKO, co i jak. Mojemu bratu - opowiadała moją historię jako swoją, zamiast marynia wstawiała siebie? a zamiast heniu mój brat?
Już się nie nakręcam. :evil:

NIe mahika, jak są zepchnięte(bo bardzo długo były) to to czuję wszędzie w ciele, mam duże bóle, cały czerego objawów psychofizycznych. A tu dzisiaj - nic! Wszystko bardzo silne, bardzo zwerbalizowane (yhmmmmmm...) tak,"na powierzchni" .
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez echo » 17 wrz 2007, o 20:49

no maryniu,
wszytsko z Tobą w najnormalniejszym porządku ;)
Agresja w takich przypadkach jest znacznie lepsza niż drugi policzek, bo jest to tzw. słuszny gniew, przeciwko przykrościom które są Ci serwowane.
Dobrze , że "wychodzą" z Ciebie te mary i urazy, to znacznie zwiększa szanse na całkowitą ignorancję, do której mam nadzieję dążysz, a gniew powinien być uczuciem przejściowym. Wiem, że calkowicie nie da się pewnych rzeczy zignorować, ale warto próbować, szukać dobrych stron pewnych sytuacji, no i czuć szczęście czyli spokój coraz częściej.
Wyrażnie zbliżasz się do równowagi. Wielkie brawa dla Ciebie. No i kciuki trzymam oczywiście, żeby Ci się coraz lepiej i lepiej układało.

ściskam mocno
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez ewka » 17 wrz 2007, o 23:27

marynia napisał(a):może ja powinnam Łepkowską zaprosić? Albo jakiegoś Diego calmarez Marcos de Mejico?Posiedzieliby trochę u mnie, popatrzyli? Powstałby niezły scenariusz, prawdziwy hit. :twisted:

NIE :!: :!: :!:

Maryniu, widzę Ciebie TERAZ!!!!!!, jak zajadasz popcorn razem z lodami. Nosisz sukienki w grochy i tulisz kota - to przejściowy etap i proszę: nie chciej takiego serialu!!! A jeśli się spodoba komercjuszom i zrobią z tego "modę na sukces"???? Miliony odcinków? Absolutne moje NIE :!:

Ja widzę Ciebie TYLKO w 3-odcinkowym serialu (może "Nigdy w życiu" czy coś takiego?):

Odcinek pierwszy: katastrofa życia, zawaliło się!
Odcinek drugi: ryczy, oczy grube, okruchy w łóżku... nędza i rozpacz;((
Odcinek trzeci: POWSTAJE!!!!!!!!!!

Ja myślę, że Ty wchodzisz w trzeci odcinek. I to mi się podoba;))

P.S. Sorki, ale mimo doświadczeń (chylę czoła)... wydajesz się trochę naiwna, wchodząc w bliskie relacje z ludźmi, którym NIE WIESZ, na ile i jak można zaufać. Jakbyś sama się wystawiała... co o tym myślisz?

Buziaczek
:cmok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez marynia » 18 wrz 2007, o 01:40

Ewa

Nie trochę, matko święta, jak ja czasami spojrzę na siebie, MIMO doświadczeń, MIMO ciągłych NIgdy w życiu - naiwna jak but.Tak po 5 minutach serce mam na dłoni, słabe punkty poodsłaniane -to cała ja.
Czasami mam wrażenie, że ja myślę tak: dam Ci moje serce, pokażę duszę i zobaczę co z tym zrobisz.
Zero instynktu samozachowawczego.Bez sensu.
Na swoją obronę mam tylko - trafiły mi się niezłe okazy. No bo kto by przypuszczał? że ktoś przychodzi do mnie z dyktafonem, robi notatki z rozmów ze mną? I to właściwie nie ktoś tylko najbliższa rodzina?
Nie za bardzo radzę sobie z rozmowami typu jaka dzisiaj pogoda, ale musze się tego nauczyć, przyda mi się.

a serial -masz rację, te trzy odcinki mi wystarczą, ostatni w który wchodzę, zakończony happy endem -o tak! to mi pasuje.


:cmok:
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 249 gości

cron