Mogłabym powiedzieć żę mm idealny związek.
Kiedyś byłam w związku około5-6lat nawet nie pamiętam kiedy on się skończył ponieważ mójemu byłemu było trudno ode mnie odejść ze względu na moje duże przywiązanie do niego. W pewnym momencie sama zroumiałam zę muszę to zmienić. Odeszłam i nie potrafiłam z tą zaminą sobie poradzić. Często jak zostawałma sama w domu wpadałam w histeryczny płacz, robiłąm to codziennie w nocy przestała spać i jeść...
Wszystko trwało do momentu poznania się z moim obecnym partnerem, oczarował mnie a ja się nie zastanawiałam nad tym że on może mnie nie kochać. Mieszkamy razem i jestem szczęściliwa. Mój obecny poartner nie daje mi powodów do tego bym mogła czuć się zaniedbana ani żadnych sygnałów by chciał odejść czy przestał mnie kochać.
Ja natomiast mam momenty w których dopada mnie myśl że nie powinnam dawać tyle od siebie bo mu nie zależy dopada mnie paniczny strach i zaczynam wpadać w histerie szął płacze krzycze uderzam pięściami o ściany nie radzę sobie ...
Chce się tego pozbyć bo to niszczy nas...
Po takimn zachowaniu uświadamiam sobie że to właśnie przez takie zachowanie on może odejść a ja niepotrafie tych napadów powstrzymać ....