Czy ktos mi pomoze sie pozbierac??

Problemy z partnerami.

Czy ktos mi pomoze sie pozbierac??

Postprzez Mgielka » 8 sie 2007, o 21:56

Witam
jestem tu pierwszy raz, znalazlam sie tu bo nie umiem sie pozbierac, kocham kogos kto chce byc ze mna lecz jak twierdzi jest mu za dobrze ze mna i dlatego mnie odepchnal:( nie pozwala mi tego zrozumiec oj ale moje serduszko cierpi prosze niech ktos to przeczyta i jakos odpisze bo ja nie daje rady juz :( nie moge spac, jesc ja sie w nim zakochalam :(:(:(:(
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez ewka » 8 sie 2007, o 23:18

Czuje się nie do¶ć dobry dla Ciebie? Boi się, że Cię skrzywdzi? Jak my¶lisz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 8 sie 2007, o 23:57

Nie rozumiem- chce być z Tob± i Cię odepchn±ł?
Mam wielka nadzieję, ze jestes ( jeste¶cie) w fazie "motyli w brzuchu". W tej pięknej fazie, kiedy najbardziej smiały człowiek staje się nie¶miały, uważny na kazdy ruch, ehh, długo by tłumaczyć...moze obrazowo- moja malenka siostrzenica dostala pacynkę pieska- takiego z nagranymi melodyjkami. Bała się i jednocze¶nie r±czki jej się wyci±gały. Boże! Jakie to uniwersalne! Chcemy i boimy się. Robimy "uhuhu" z jednocze¶nie wystaraszona minka i ale chcemy tego do¶wiadczyć.
A moze wcale Cie nie odepchn±ł- tylko czuje to samo co Ty? Jednocze¶nie strach i wielka "ciekawo¶ć"... I wielka niepewno¶ć;)
Mało piszesz, je¶li mozesz skrobnij co¶ więcej.
Ja mam nadzieję, że to jest TO, a to co przeżywasz to wła¶nie zakochanie?
W takim razie niejedzenie i niespanie... no coż- to wspaniałe i stanowi kapitała na dalsze lata( albo na miesi±ce)
Pozdrawiam i przytulam
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Pytajaca » 9 sie 2007, o 00:17

Moze tak byc, jak piszesz, agik, ale moze tez wlasnie byc tak, jak pisze Ewka i obawiam sie, ze jesli nie jest to pierwsza "motylkowa" faza zwiazku, to facet po prostu ma niskie poczucie wartosci, a to juz nie jest takie latwe...Bo niskie poczucie wartosci najczesniej wiaze sie z niska samoocena oraz z ciaglymi zaburzeniami w lubieniu, kochaniu siebie. Ktos, kto nie potrafi kochac siebie, ma trudnosci w kochaniu innych...I dlatego ucieka. Moze sie przerazil tego uczucia? Mzoe go to "przywalilo"?

Jedyne co mozesz zrobic - porozmawiac Jesli sie "zatnie", ale nie naumyslnie, tylko naprawde (bedziesz to czula), to moze byc to jego problem z wyrazaniem emocji, tych najglebszych, o sobie samym.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez agik » 9 sie 2007, o 07:56

Moze tez być jeszcze inaczej- ani "motylki" ani niskie poczucie warto¶ci- tylko po prostu brak pomyslu na zakończenie zwiazku, ot tak bez powodu. Albo z powodu takiego, ze on czuje, że to nie to.
Takie rozstanie nazywa sie w skrocie" jestes za dobra dla mnie"
Dlatego prosiłam, zeby Mgielka napisała cos więcej.
A ja optymistka jestem :) i zawsze wszystko tłumaczę na tak.
Mgielka- trzymaj się!
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Mgielka » 9 sie 2007, o 09:36

na poczatek bardzo dziekuje za ktos zwrocil uwage na mnie dziekuje
a teraz skrobne cosik wiecej poznalismy sie w bardzo dziwny sposob on zagadal do mnie na gg ale jak sie pozniej okazalo pomylil sie o jedna cyfre, tak sobie klikalismy az ktoregos dnia zapytal czy nie mam ochoty na spacer (on mieszka 40 km odemnie) wtedy byla niedziela lalo jak z cebra a my i tak spacerowalismy jak takie gluptasy, potem spotkalismy sie znowu na spcer, po kliku dniach odezwal sie do mnie i napisal ze moze numerami tel sie wymienimy zgodzilam sie a po chwili sms czy mam ochote na kino w zupelnie innej czesci polski ( bo wiecie moje poprzednie zycie wygladalo tak ze nikt nigdy mnie nigdzie nie zapraszal bo nigdy nie bylo czasu) zaimponowali mi to i sie zgodzilam spedzilismy cala noc na kinie a potem na spacerqch po plazy...w pewnej chwili on mnie pocalowal i powiedzial ze czuje sie przy mnie wyjatkowo. bylo dosc dlugi czas dobrze potem on mial wypadek ja sie go staralam wspierac dzwonilam pisalam. po wypadku nagle powiedzial ze nie mozemy sie widywac bo "jestem dla niego za dobra" za dobrze mu ze mna. zalamalam sie tym nie potrafie juz myslec o niczym tylko o tym dlaczego tak postapil...po kilku dniach zagadal znowu na gg i znowu czule slowka ale ja juz inaczej to odebralam. chcialam zaznaczyc ze nie jestem malolata ktora szaleje lecz juz mam powyzej 20 latek :(
PROSZE WAS KOBIETKI POMOZCIE
mam nadzieje ze juz cos wiecej naswietlilam tej mojej sprawy
pozdrawiam was
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez agik » 9 sie 2007, o 09:47

Tylko rozmowa. Wydaje mi sie, że masz prawo domagać się jasnego postawienia sprawy- w ta albo w t± stronę. I od tej rozmowy uzaleznić- co dalej.
Trzymaj się.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 9 sie 2007, o 09:49

Ładna jest ta Wasza historia...

Nie wiem, ale napierałabym na tak± szczer± rozmowę, bo w domysłach można się całkiem pogubić... jak się co¶ do kogo¶ mówi, to z jakiego¶ powodu. I je¶li powiedział, niech wyja¶nia.

Może ma co¶ "nagrzebane" w przeszło¶ci i to go jako¶ dręczy? Może używki jakie¶? Może inna dziewczyna?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 9 sie 2007, o 13:28

Nie chciałabym Cię martwić, ale moje do¶wiadczenie, oraz do¶wiadczenia wielu znanych mi kobiet - mówi±, że mężczyzna twierdz±c: "jeste¶ dla mnie za dobra", tak naprawdę chce zakończyć zwi±zek bez żadnych dodatkowych rozmów - bo przecież gsyby uj±ł to inaczej - z pewno¶ci± domagałyby się wyja¶nień.
Oni nie potrafi± mówić wprost, o przyczynach swojej decyzji.
I nie chc± ranić.
Dlatego wymy¶laj± co¶ takiego - jeste¶ dla mnie za dobra, nie zasłużyłem na ciebie, powinna¶ być z kim¶ lepszym.

Porozmawiaj z nim.
Tylko szczera, otwarta rozmowa może wyja¶nić Ci sytuację, w jakiej się znalazła¶.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez nefi » 9 sie 2007, o 15:11

Tez tak mysle jak Szafirowa.
Takie slowa sa dla mnie pozegnaniem.
Wydaje mi sie ze on chce zakonczyc zwiazek nie raniac Ciebie.
Dlatego nie podaje rzeczywistych swoich powodow.
Avatar użytkownika
nefi
 
Posty: 78
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:35

Postprzez Biedrona » 9 sie 2007, o 16:30

Witaj Mgielko!
jak na moj biedronkowy nosek, to facet jest nieszczery i chowa cos za pazucha....
poza tym, jesli ktos mowi cos, to moze po prostu trzeba sie z tym jakos tam pogodzic.
"jestes dla mnie za dobra" moze byc jego przyznaniem sie do tego, ze on sam postepuje nie fair.
pozdrawiam Cie.
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez Mgielka » 9 sie 2007, o 18:17

wiec dzis mi napisal eske po kliklu dniach milczenia w ktorej bylo napisane ze chce byc ze mna szczery dlatego tez tak postapil bo nie moze przestac kogos z przeszlosci kochac a niechcac mnie ranic postepuje jak postepuje, prosi tez o czas dla nas by on mogl poradzic sobie z tym problemem
ja mu ten czas dam, milcze nie puszczam sms strzalek tez nie, za tydzien chce wyjechac by przemyslec duzo, gdyz niedawno mnie rowniez zakonczyl sie dlugi zwiazek tak jak i jemu
tylko nurtuje mnie jedna mysl ktora mnie strasznie gryzie kiedy pisze mu ze chce go otulis swoja miloscia to on pisze ze bardzo chce tego ale nie moze bo kocha jeszcze tamta :(
przepraszam ze tak w kawalkach pisze o tej mojej sytacji ale ona jest nadal nie rozwiazana zawsze cos dojdzie nowego bardziej bolacego :(
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez ewka » 9 sie 2007, o 18:23

Mgielka napisał(a):tylko nurtuje mnie jedna mysl ktora mnie strasznie gryzie kiedy pisze mu ze chce go otulis swoja miloscia to on pisze ze bardzo chce tego ale nie moze bo kocha jeszcze tamta :(

Niedobrze, że tak jest... ale pięknie!!!, że Ci to mówi!!! To bardzo uczciwe i bardzo okej!!! Wła¶nie kilka dni temu wrzała tutaj rozmowa na temat wchodzenia w nowe zwi±zki bez zakończenia w sobie i pożegnania się ze starymi.

My¶lę, że oboje potrzebujecie czasu... wcale nie musi być stracony, bo może wła¶nie jest potrzebny do "pozamykania".
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mgielka » 9 sie 2007, o 19:20

ewka

czyli twoim zdaniem powinnam czekac za nim tak ? ja tego pragne z calego mojego serca gdyz sa pewne cechy charakteru ktorych ja szukalam cale zycie a on je wlasnie posiada i to jest dla mnie cudne :) ja poniekad zamklam dzrzwi przeszlosci za soba a on widac wiecej czasu na to potrzebuje hmm zobaczymy co bedzie, wszystko sie wyjasni tak mysle a tymbardziej ja wyjezdzam odpoczac wiec i on bedzie mial czas na to wszystko, najbardziej to cieszy mnie wiadomosc ze on pragnie tego czasu dla nas, bo jeszcze do wczoraj nie mowil mi tego dopiero dzis sie otworzyl szczerze na mnie oj dziekuje wam slodkie kobietki za porady

odezwe sie jeszcze by dac wam znac co tam u mnie slychac bo nie tylko chce oczekiwac pomocy ale rowiniez ja dawac innym bo brac a nie dawac to nic przyjemnego :)

jeszcze raz wielkie dzieki dla was
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez ewka » 9 sie 2007, o 21:35

Je¶li pragniesz i to z całego serca nawet... no to chyba czekać. Czas pokaże, czy było warto.

Odezwij się koniecznie, powodzenia;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 358 gości