czy powinnam zacz±ć się leczyć?

Problemy z partnerami.

czy powinnam zacz±ć się leczyć?

Postprzez ilona » 5 sie 2007, o 12:53

Witam wszystkich i serdecznie pozdrawiam jestem tu pierwszy raz i bardzo sie ciesze że znalazłam t± stronę .Mam 29 lat jestm po rozwodzie mam syna 8 lat i chłopaka który ma 26 lat jeste¶my ok. 3 lat poznałam go zaraz po rozstaniu z mężem chyba za szybko bo rany sie jeszze nie zagoiły a ja juz miałam nowego mężczyzna na swój wiek on jest odpowiedzialny i troskliwy to znaczy był bo od paru miesiacy wszystko sie popsuło i to jest własnie ten mój problem.Ja staram się to naprawić dzwonie prosze o spotkania ale już mam dosyć wiem że to przeze mnie tak sie popsuło bo byłma zaborcza i chorobliwie zadrosna , teraz post±piłabym innaczej no ale czasu cofn±c nie mogę.Mój problem polega na tym że cały czas o nim my¶le, pisze ,dzwonie,nie mam ochoty na nic spotykamy sie czasami ale to ja musze zrobic pierwszy krok już jestem tym zmeczona kocham go bardzo nigdy nikogo tak nie kochałam ale niewiem czy to ma sens jak go pytam czy między nam wszysko ok. odpowiada że tak tylko ze teraz nie ma czasu bo pracuje ma żniwa ale to trwa już 2 miesi±ce i ja warjuje czekam na jego tel. jak głupia a on nie dzwoni pomózcie
ilona
 
Posty: 9
Dołączył(a): 3 sie 2007, o 22:31
Lokalizacja: dolny ¶l±sk

Postprzez ewka » 5 sie 2007, o 16:33

Odsunęłabym się trochę... oddaliła i nie dzwoniła. Wiem, że to nie jest łatwe, ale w obecnym układzie też na łatwe (dla Ciebie) nie wygl±da.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 5 sie 2007, o 20:17

Im bardziej Ty chcesz Go stłamsić, zawładn±ć nim, zawładn±ć każd± jego chwil±, tym bardziej on ma wrażenie, że się dusi, bliski tego jest i dlatego ucieka.
Je¶li nie przestaniesz - ucieknie naprawdę i na dobre.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez Dorku » 5 sie 2007, o 20:32

Tak, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zej¶ć niepokonanym...wsród tandety l¶ni±c jak diament... być zagadk±...

Każdy facet ma naturę łowcy i uwielbia gonić króliczka... a jak mu króliczek sam w łapy włazi i do tego udaje , że jest wilkiem, to facet się nudzi... czasem się nawet przestraszy....

Daj mu zatęsknić. Daj mu docenić siebie, bo doceniamy najlepiej wtedy, gdy co¶ tracimy...
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....

Postprzez ilona » 6 sie 2007, o 16:29

---------- 16:28 06.08.2007 ----------

dzieki za wszyskie cenne rady :wink:

---------- 16:29 ----------

dorku piekne słowa jest mi trudno i to bardzo ale musze wytrzymać staram sie tylko to takie trudne!!!!!!!!!! :!: :!: :!:
ilona
 
Posty: 9
Dołączył(a): 3 sie 2007, o 22:31
Lokalizacja: dolny ¶l±sk

Postprzez Dorku » 6 sie 2007, o 18:02

ilonko, nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem...

Pewnie, że to trudne, ale tylko chłam nic nie kosztuje, a wszystko co dobre niestety jest drogie, bardzo drogie...

Wytrzymasz, wierzę, że wytrzymasz....... dla siebie przede wszystkim -warto!!
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....

Postprzez Majsi » 6 sie 2007, o 19:50

dorku - tylko chłam nic nie ko$ztuje..

Rewelacyjna my$l :!: :P

zgadzam $ie z przedmówcami w 100% :!: -> daj mu zatę$knic, moze nie$tety tak być ze on cię juz nie kocha - ale my$lę, ze bardziej prze$tra$zył $ie zaborczo$ci..

jak da$z troche na luz to moze wtedy poukłada $obie w$zy$tko??

powodzonka i :*
Avatar użytkownika
Majsi
 
Posty: 35
Dołączył(a): 3 sie 2007, o 15:41

Postprzez Orm Embar » 8 sie 2007, o 07:19

Witaj,

Skrobnij jeszcze parę linijek jak wygl±dały Twoje inne zwi±zki - czy np. z Twoim mężem też tak się zaangażowała¶, że ¶wiata poza nim nie widziała¶? ;-)

Czy Twoje inne zwi±zki też tak wygl±dały - te mniej ważne, poza zwi±zkiem małżeńskim i obecnym?

Twój problem to nie tyle zaborczo¶ć i zazdro¶ć, ile NIESAMODZIELNO¦Ć - tzn. nie jaki¶ tam zwykły brak umiejętno¶ci załatwienia sprawy w upierdliwym urzędzie, ile wła¶nie takie "doklejenie" do tego faceta. Na pewno warto uczyć się postawy, że jak jest przy Tobie - to super, ale jak go nie ma, to tęsknisz, ale sama ze sob± też się ¶wietnie czujesz.

Mój psychoterapeuta (taaaaak, łaziłem przez trzy lata) powiedział mi kiedy¶ fajn± my¶l - "można podać wiele definicji dobrego zwi±zku, ale na pewno w każdej z nich jest napisane, że dobry zwi±zek nie może być WSZYSTKIM".

M±dry był go¶ć z tego mojego psychoterapeuty... Niestety także i drogi ;-)

Orm (Maks)
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez ilona » 8 sie 2007, o 09:00

hej!moje poprzednie zwi±zki nie wygl±dały tak o nieeeeeeeeeee to ja byłam obojetna zdradzałam i czułam sie ¶wietnie a kiedy stwierdziałam ze z tego małżenstw już nic nie będzie to zabrałam dziecko i go zostawiłam radziałm sobie bardzo dobrze czasami miałam wyrzuty sumienia że zrobiłam żle że dziecko nie bedzie miało ojca ale po co tkwić w zwi±zku w którym nie ma już nic .Mój m±ż był bardzo zazdrony w kazdym widział kochanka i wogóle nie pracował nie robił nic.Ja zawsze traktowałm facetów z góry , nawet jak byłam z obecnym chłopakiem to przez 3 lata zachowywałam się tak jak by mi niezależało kochałm go ale cały czas kłócili¶my się ja go zostawiałm a za 2 dni wracałam i wiem że to co teraz sie dzieje jest po czę¶ci przeze ,mnie i moge mieć tylko do siebie pretensje ale niewinię sie za wszystko bo zrozumiałam swoje złe zachowanie i już tak sie nie zachowuje , doceniłam mojego chłopaka dopiero jak mnie zostawił i to był ten cios teraz sama musze sie starać ale już mam dosyć wiem że musze dać mu odpocz±c ale to trwa juz 2 miesi±ce i ja warkuje widze juz pewne postępy z jego strony ale dalej mnie mnie ignoruje a to boli
ilona
 
Posty: 9
Dołączył(a): 3 sie 2007, o 22:31
Lokalizacja: dolny ¶l±sk

Postprzez Pytajaca » 8 sie 2007, o 09:41

Oj, Ilonka, no to dobrze, ze w koncu zauwazylas swoje bledy! Ja natomiast wierze w tzw. Prawo karmy – ze wszystko, co wysylasz, dostajesz I to nieraz podwojnie…U Ciebie to swietnie widac. Kiedys ktos cierpial przez Ciebie, a teraz to Ty cierpisz. I do nikogo nie mozesz miec pretensji, tylko do siebie. Wiesz, jesli odpowiednio pokierujesz swoimi dzialaniami to ta karma moze sie odwrocic, a moze wlasnie juz tak jest? Daj przeczekac to swojemu chlopakowi. Sadze, ze on rowniez sie pogubil I mial dosc takich szarpan. Jesli macie byc razem to I tak bedziecie, ale pamietaj o poprzednich bledach I staraj sie pracowac nad swoim zlym zachowaniem.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ilona » 9 sie 2007, o 07:40

dzięki za super rady :wink: :wink: :wink: staram sie staram
ilona
 
Posty: 9
Dołączył(a): 3 sie 2007, o 22:31
Lokalizacja: dolny ¶l±sk


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 325 gości