Obsesja czy depresja?

Problemy z partnerami.

Obsesja czy depresja?

Postprzez prezes127 » 23 kwi 2011, o 12:57

Witam. Mam 21 lat, jestem mężczyzną. Czuję, że moje zdrowie psychiczne strasznie upadło po rozstaniu z moją ukochana osobą. Popadam już w obsesje, czuje że stałem się obsesyjnym kochankiem. Płacze, nie potrafię się uśmiechać. Gdy wychodzę z przyjacielem na spacery, rozglądam się , szukam wszędzie swojego obiektu pożądania. Jeśli ją zobaczę serce mało nie wyskoczy, rwie się do gardła, w środku przepełnia mnie gniew, czuję żar który mnie niszczy od środka. Na umyślnie chodzę pod jej domem, staram się odwiedzać miejsca gdzie ona jest aby skontrolować z kim i co robi. Gd zobaczę ją z innym mężczyzną wariuje do końca. Zaczynam pisać, dzwonić, bez skutecznie co podsyca moje nerwy i ból jaki mnie ogarnia. Przestaje sobie z tym radzić gdyż trwa już to ponad pól roku. Sytuacja miała już by koniec gdyby nie kilka incydentów jakie miały ostatnio miejsce. Po rozstaniu 2 miesiące zainteresowałem się inną kobietą, zaczęło się układać, nie myślałem o byłej kochance. Po 3 miesiącach praktycznego milczenia odezwała się moja była dziewczyna widząc, że mi się coś układa. Pisała, że mnie nadal kocha i kocha to chwili obecnej ale nie chce ze mną być ostatecznie. Ta myśl niszczy mnie doszczętnie, popadam z obłęd. Po tych 3 miesiącach doszło do spotkania, jednego drugiego, przespaliśmy się, zaczęliśmy odnawiać kontakt. Cały czas zapewniała mnie, że się o mnie postara, będzie miała więcej czasu lecz nic nie robiła w tym kierunku. Ja się co raz bardziej nakręcałem i czekałem na jej obiecane ruchy. Kilka dni temu usłyszałem słowa cytuję "kocham Cię ale nie potrafię z Tobą być." "Nigdy nie będziemy już razem. Załamałem się doszczętnie. Dawne rozstanie przeżyłem okrutnie. Schudłem 8 kg, nie spałem, nie jadłem, udałem się do lekarza po środki nasenne. Obawiam się, że moje zdrowie psychiczne z każdym dniem się pogarsza i szukam pomocy, rady jak sobie z tym poradzić. Może moje zachowanie nie odbiegało od normalnego bo osaczyłem ją ale tak bardzo ją kocham i jej potrzebuje, że nie potrafię zmienić postępowania. Proszę o pomoc, o rady jakie działania podjąć aby poradzić sobie z bólem który mnie ogarnia. Nie chce popaść w depresję ani zrobić czegoś okropnego czego będę żałował do końca życia a wiem, że emocje które ona mi dostarcza gdy spaceruje z innymi facetami są zdolne pokierować mnie na złą drogę. Jak nad tym wszystkim zapanować? Czekam na odpowiedz, pozdrawiam.
prezes127
 
Posty: 2
Dołączył(a): 23 kwi 2011, o 12:55

Postprzez marie89 » 23 kwi 2011, o 19:08

Witaj...


Szczerze.. nie dziwię Ci się, że "wariujesz"...

Sytuacja , którą opisujesz to huśtawka emocjonalna...

Niekiedy bywa, że w związku coś "nie gra" i ludzie się rozstają... To niełatwa decyzja, a raz podjęta powinna być konsekwentna... moim zdaniem...

Dziewczyna nie powinna była bawić się Twoimi uczuciami... Chyba nie jest jeszcze zbyt dojrzała... a na pewno mało zdecydowana... Ale cóż... uczucia to skomplikowana strefa...


Zależy Ci na niej... dlatego cierpisz... ale nie działaj zbyt emocjonalnie, by nie robić głupstw..

Nie da się nikogo zmusić do miłości... Jesli wybrała inną drogę... powinieneś sie z tym pogodzić..

Szukanie kontaktu nic nie zmieni... sprawi Ci jeszcze wiekszy ból...


Postaraj się z nią nie spotykać... Spróbuj zapomnieć... Z czasem będzie lżej..

Masz 21 lat... To piękny wiek.


Ułoży się...


Trzymam za Ciebie kciuki
marie89
 

Postprzez Sinusoida » 23 kwi 2011, o 19:32

Witaj Prezesie,

Rozstanie z osobą, którą się kocha zawsze jest trudne. Towarzyszy temu wiele sprzecznych emocji. Twoją sytuację komplikuje fakt, że narobiłeś sobie powtórnie nadziei. Przeżywanie kolejnego rozczarowania pogarsza i pogrąża Cię dodatkowo. Wiem, że łatwo się mówi - zapomnij. A emocje swoimi prawami się żądzą.
Czytając Twoją historię przyszły mi do głowy dwie rzeczy. Po pierwsze - kompletnie nie rozumiem powodów, dla których nie możecie być razem. Czy dziewczyna podała je? Bo z jednej strony zastanawiam się, na ile tych powodów faktycznie nie da się wyeliminować, a na ile dziewczyna zakłada, że są one nie do rozwiązania. Można by gdybać dlaczego Ona, pomimo że Cię kocha, nie chce z Tobą być. Czy chodzi o jakiś powód w niej samej czy też w Tobie?
Z drugiej strony może być też tak, że dziewczyna postępuje niedojrzale i po prostu bawi się Tobą i Twoimi uczuciami. Może sama została skrzywdzona. Sam ją znasz najlepiej, jak myślisz? Która z opcji jest bardziej prawdopodobna? Jeśli ta druga - pomyśl, czy byłbyś naprawę szczęśliwi będąc z osobą tak zmienną i niestabilną emocjonalnie? Jak wyobrażasz sobie przyszłość z taką osobą? Być może właśnie ta zmienność i niepewność tak Cię pociągają? Spróbuj może racjonalnie podejść do sprawy. Mnie jest łatwiej poskromić uczucia jeśli na poziomie intelektualnym wiem, że inaczej być nie może i nie mogło. Ze przyszłość z tą osobą nie byłaby taka, jak bym tego chciała... Oczywiście uczucia nie znikną z dnia na dzień, tylko czas może je wyciszyć. Nie sądzę natomiast by prześladowanie dziewczyny telefonami itd. mogło cokolwiek pomóc. Trzym się ciepło :)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości

cron