kurcze no, gadacie o tym seksie a ja juz dwa dni bez ;(
a powazniej:
nie wiem czy chce być z nim
zastanow sie nad tym, tak porzadnie. bedac z kims, z kim nie chcesz byc, marnujesz swoja i jego szanse na spotkanie kogos, kto bedzie Ci odpowiadal na 100%
poza tym, jak juz wyzej powiedziane - seks to wisienka na torcie. Nie ma tortu, wisienka sie nie ma na czym trzymac.
mam dość jego 3 minutowych stosunków; zaczynam bardziej nie lubieć swojego ciała.
ehhh
powiem tak - jesli dla niego stosunek trwa trzy minuty, i polega na tym zeby sie za przeproszeniem spuscic, a nie na docenianiu Twojego ciala i piekna - to calkowicie normalna reakcja.
Niewiele jest na tym swiecie kobiet, ktore chcialyby isc do lozka z takim facetem.
Czy probowalas z nim rozmawiac na ten temat, powiedziec mu, ze chcesz byc dopieszczona, a nie potraktowana jak narzedzie do zaspokojenia sie?
Im częściej mi mówi, że nie może żyć bez sexu, tym bardziej chcę go zostawić.
ujme to w ten sposob - jesli nie moze zyc bez seksu, to niech sie nauczy jak sie podczas seksu zachowywac.
A co z Toba? Czy moze zyc bez Ciebie? czy w jego widzeniu swiata jestes tylko wymiennym cialem, ktore ma sluzyc do dawania mu seksu, kiedy tylko on chce?
nie ma sensu sie zmuszac do czegos, czego nie czujesz i nie chcesz.
pozdrawiam cieplo,
A.