Radykalne wybaczenie

Problemy z partnerami.

Radykalne wybaczenie

Postprzez Pytajaca » 24 lip 2007, o 00:06

Zalazkiem tego posta byla wypowiedz Tender z mojego poprzedniego posta:

"(...) Teraz wiem - tylko dzięki niej - co robiłem Ľle, tylko dzięki niej i temu, że się mn± rozstała mogłem stać się lepszym człowiekiem, z ni± czy bez niej na pewno moje życie będzie lepsze. Była najlepszym nauczycielem jakiego spotkałem w życiu i dlatego to mniej boli - radykalne wybaczenie to chyba najbardziej oczyszcza z bólu i cierpienia".

Jak sadzicie - jakie znaczenie dla naszej wlasnej przyszlosci ma "puszczenie wolno", akceptacja sytuacji i radykalne wybaczenie drugiej osobie? Jakie znaczenie ma to dla naszych przyszlych zwiazkow?

Czy potrafimy radykalnie wybaczac, tak od A do Z?

Co sie dzieje, jesli nie wybaczamy?
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Goszka » 24 lip 2007, o 00:23

Jeszcze nie ¶pię więc pozwolę sobie odpowiedzieć na ten temat...
Uważam że radykalne wybaczenie oczyszcza psychikę oraz umożliwia dalszy,pełniejszy rozwój człowieka.
Kiedy nie potrafimy wybaczyć-tym samym nie dokonujemy ostatecznego rozrachunku z przeszło¶ci± a przez to nie potrafimy się od niej uwolnić.Rzutuje ona wtedy na wszystko co robimy,patrzymy na życie przez pryzmat naszych cierpień i ran,które niby pokrywaj± się strupem i nawet zabliĽniaj±,ale i tak s± nadal bardzo tkliwym punktem,który łatwo rozdrapać...
Nie jest to zdrowy stan,ale też nie każdy potrafi zdobyć się samodzielnie na takie radykalne wybaczenie o jakim piszesz,to emocje i pamięć cały czas trzymaj± nas w miejscu.Je¶li nie pozwolimy im opa¶ć lub będziemy leczyć je w sposób niezdrowy dla naszego organizmu i psychiki pozostaniemy wtedy więĽniami naszych uraz.
Mam nadzieję,że możliwe jest takie pełne wybaczenie,jeszcze tego nie do¶wiadczyłam i w pewien sposób jestem więĽniem własnej przeszło¶ci.
Ciekawa jestem czy na psychotek¶cie jest choć jedna osoba której się to udało?Je¶li tak to też mam pytanie:jak można do tego doj¶ć?
Goszka
 

Postprzez bunia » 24 lip 2007, o 21:00

Goszka ma racje jezeli chodzi o korzystne dzialanie wybaczenia.
Moim zdaniem jednak jest w tym kilka aspektow.....ja sadze,ze chec i gotowosc wiaze sie z miloscia do czlowieka...wybaczenie nie oznacza jednak zapomnienia i akceptacji....jest to wedlug mnie wewnetrzny rozrachunek z "oprawca" ktoremu wybaczam jako,ze wszyscy grzeszymy i jestesmy niedoskonali.
Sa przypadki kiedy dana osoba przyznaje sie,ze zrobila zle i prosi o wybaczenie....wtedy jest chyba latwiej ale pod warunkiem,ze nie sa to puste slowa i forma manipulacji.
Wybaczenie jest bardzo ludzka forma pojednania pod warunkiem,ze jej sie nie naduzywa.
To taka krotka moja refleksja....pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Pytajaca » 24 lip 2007, o 22:24

bunia napisał(a):Sa przypadki kiedy dana osoba przyznaje sie,ze zrobila zle i prosi o wybaczenie....


Kurcze, jeszcze nikt nie prosil mnie o wybaczenie....ale moze na takie osoby trafilam, ktore nie stac bylo na to!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Megie » 25 lip 2007, o 05:32

---------- 05:31 25.07.2007 ----------

Tak,,,wiem cos o tym, i jak przeczytalam tego posta to pomyslalam, ze powinnam sie z Wami tym podzielic,
W moim, zyciu spotkalam dwie osoby, ktore bardzo mnie skrzywdzily. Moj ojciec ( byly alkoholik) i moj byly chlopak z ktorym bylam 5 lat.
Moge Wam z czystym sumieniem powiedziec, ze wybaczylam i jednemu i drugiemu. To wspaniale uczucie, czuje sie wolna, mam nowe zycie a wszysko co bylo to przeszlosc, ktora mnie uksztaltowala, i rowniez Oni obydwaj mieli duzy wplyw na to kim teraz jestem. Ostatnio nawet dziekowalam Bogu za to, ze dal mi ta niespelniona milosc,
Wszyscy jestesmy ludzmi i mamy prawo do pomylek, Oni tez mogli sie pomylic a moze nie... moze Bog tak chcial abym cos takiego przezyla, po to abym mogla byc ta osoba, ktora teraz jestem...
Nie warto pielegnowac ran w swoim sercu, wybaczenie uwalnia od destrukacyjnych uczuc, wybaczenie uzdrawia, wybaczenie to milosc do drugiego czlowieka, zrozumienie drugiego czlowieka, My tez nie raz popelniamy bledy i jest Nam z tym zle i to ze drugi czlowiek potrafi Nas zrozumiec to to jest budujace a nie niszczace.
Tak wybaczenie jest budujace nie tylko dla Nas ale i dla innych..
Starajmy sie zawsze budowac a nie niszczyc...

---------- 05:32 ----------

Tak,,,wiem cos o tym, i jak przeczytalam tego posta to pomyslalam, ze powinnam sie z Wami tym podzielic,
W moim, zyciu spotkalam dwie osoby, ktore bardzo mnie skrzywdzily. Moj ojciec ( byly alkoholik) i moj byly chlopak z ktorym bylam 5 lat.
Moge Wam z czystym sumieniem powiedziec, ze wybaczylam i jednemu i drugiemu. To wspaniale uczucie, czuje sie wolna, mam nowe zycie a wszysko co bylo to przeszlosc, ktora mnie uksztaltowala, i rowniez Oni obydwaj mieli duzy wplyw na to kim teraz jestem. Ostatnio nawet dziekowalam Bogu za to, ze dal mi ta niespelniona milosc,
Wszyscy jestesmy ludzmi i mamy prawo do pomylek, Oni tez mogli sie pomylic a moze nie... moze Bog tak chcial abym cos takiego przezyla, po to abym mogla byc ta osoba, ktora teraz jestem...
Nie warto pielegnowac ran w swoim sercu, wybaczenie uwalnia od destrukacyjnych uczuc, wybaczenie uzdrawia, wybaczenie to milosc do drugiego czlowieka, zrozumienie drugiego czlowieka, My tez nie raz popelniamy bledy i jest Nam z tym zle i to ze drugi czlowiek potrafi Nas zrozumiec to to jest budujace a nie niszczace.
Tak wybaczenie jest budujace nie tylko dla Nas ale i dla innych..
Starajmy sie zawsze budowac a nie niszczyc...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez Pytajaca » 25 lip 2007, o 09:09

Pieknie napisane, Megie...
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 25 lip 2007, o 10:48

Pięknie piszecie o wybaczeniu. My¶lę, że aby mogło się dokonać tak całkiem, to trzeba przede wszystkim czasu... a ten wykorzystać na zrozumienie tego, kto skrzywdził. Trudno jest, kiedy boli, kiedy to nam stała się krzywda - ale czy jest inna droga? Nie wiem. Wydaje mi się, że to wła¶nie zrozumienie otwiera bramę wybaczeniu.

"Człowiek jest stary milionami lat" - kocham to zdanie i pasuje tutaj jak ulał... bo gdyby się do tych milionów dokopać, to o to zrozumienie byłoby łatwiej.

Tak my¶lę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Megie » 25 lip 2007, o 11:41

Tak zgadzam sie z Ewka, czas jest bardzo wazny,, ale My tez nie mozemy stac w miejscu, tylko trzeba sie starac zrozumiec drugiego czlowieka,,,I pamietac, ze kazdy jest indywidualny i to co ja bym zrobila niekoniecznie zrobilaby to druga osoba. Bo czesto popelniamy blad patrzac na innych przez pryzmat swojej osoby..
Czlowiek jest w stanie wybaczyc ale to nie stanie sie w ciagu jednego dnia.
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 590 gości

cron