chciałabym "mieć" zdrowy związek... chciałabym kochać i być kochaną naprawdę..
tęsknie za bliskością, za przytuleniem, nie chce być sama, ale z drugiej strony nie wierzę w to, że może być dobrze jak nie z nim, to z kimś innym..
mam 30 lat a perspektywy na normalność nie widać...jest mi strasznie smutno z tego powodu..,czasem nie widzę już sensu w swym życiu właśnie przez to, że nie mam go z kim dzielić, są tylko kłótnie, kontrola, szpiegowanie, .... i doły..., nie pamiętam momentu w którym byłabym naprawdę szczęśliwa..
czasem pojawiają się jakieś osoby w moim życiu, ale chcą tylko jednego, czego im nie nadaję, i cisza...
... wydaję mi się, że jestem atrakcyjną kobietą, nie głupią, ale przez to wszystko co mnie spotyka coraz trudniej mi w to uwierzyć....
coraz częściej czuję do siebie najzwyczajniej niechęć i nienawiść
przytul mnie życie...
.....